Rozdział XXV

904 116 38
                                    

                                         ~Suga~
Jednakże coś, nie pozwalało zostać mi u jego boku. Zdecydowałem, co powinienem zrobić.

Leżałem w łóżku z Jimin'em i czekałem tylko na to, aż zaśnie. Bardzo chciałem z nim zostać, ale coś wewnątrz mnie mówiło, że to zły pomysł, a ja dałem się temu przekonać. W chwili, w której zobaczyłem czerwonowłosego kolejny raz, po tak długim czasie, znowu chciało mi się żyć. Miałem wszystko, bo miałem jego. Ale nie mogłem zostać. Widok Jimin'a, na długą chwilę zmienił moje rozumowanie. Cieszyłem się jego obecnością, tym, że jest przy mnie w chwili mojego największego załamania.
Wiedziałem tylko jedną rzecz, musiałem odejść. Teraz mogłem powiedzieć kogo obwiniam o zniszczenie mnie - świat, on jest winowajcą, a ja tylko chciałem żyć szczęśliwie...

Kiedy zauważyłem, że Jimin śpi, wstałem z łóżka. Cholernie bolało mnie to, że miałem go zostawić. Straciłem go i znowu go miałem. A teraz po raz kolejny, miał zostać dla mnie, tylko wspomnieniem. Podszedłem do łóżka od strony chłopaka i przykucnąłem przy nim. Była noc, deszcz już nie padał. Przez niezasłonięte okno na twarz Jimin'a padało światło księżyca. Pogłaskałem czerwonowłosego po twarzy i patrzałem na nią dłuższą chwilę. Zrobiło mi się smutno, kiedy zdałem sobie sprawę, że czeka mnie rozłąka z moim rycerzem.
Złożyłem na ustach Jimin'a delikatny pocałunek i szepnąłem. - Żegnaj Jiminnie, tym razem chyba na serio. - lekko się uśmiechnąłem.
Po chwili wstałem przybierając normalną minę. Położyłem na szafce nocnej chłopaka list, w którym wyjaśniam, dlaczego mimo tego, że miało być dobrze, mnie nie ma obok. Podszedłem do otwartych drzwi pokoju młodszego. Jeszcze raz spojrzałem na jego twarz, była piękna...
Uśmiechnąłem się do niego po raz ostatni. Odwróciłem głowę w stronę drzwi. Już chciałem przez nie przejść, kiedy usłyszałem słowa " Proszę, nie odchodź ". Odwróciłem się i znowu spojrzałem na Jimin'a, ale on spał, dlatego musiało mi się wydawać, że coś słyszałem.
Skierowałem swój wzrok na drzwi i minąłem ich próg. Być może teraz, nadszedł koniec naszej historii, której nie udało mi się zakończyć szczęśliwie...

                                        ~Jimin~
Obudziłem się rano bardzo szczęśliwy. Odzyskałem Yoongi'ego i tylko to się dla mnie liczyło. Dopiero po krótkiej chwili po przebudzeniu zauważyłem, że w łóżku leżę sam. Wstałem chcąc sprawdzić, czy może starszy nie zszedł na dół do kuchni, ale przypomniałem sobie, co stało się w nocy. Wiedziałem, że nie mogę zasnąć tej nocy, dla dobra Yoongi'ego. Zauważyłem, że starszy wstał i mówił coś o pożegnaniu. Pierwsze co pomyślałem to, że powinienem go zatrzymać, ale już raz to zrobiłem, a on znowu chciał odejść. Dlatego postanowiłem nadal udawać, że śpię.
Kiedy blondyn chciał już przekroczyć próg drzwi powiedziałem ciche " Proszę, nie odchodź ", ale po chwili, już go nie było.
Spojrzałem na szafkę i zauważyłem na niej poskładaną kartkę papieru. Wziąłem ją do ręki i usiadłem na łóżku. Rozłożyłem papier i zacząłem czytać.

                                      Drogi Jiminnie.

Wybacz, że po raz kolejny robię to w ten sposób, ale inaczej nie dałbym rady, a nie chcę zniknąć bez poinformowania Cię dlaczego. Sam myślałem, że już będzie dobrze. Ja i Ty będziemy żyć razem. I za każdym razem, kiedy widziałem twą twarz, utwierdzałem się w tym przekonaniu.
Kiedy zostałem sam, na sam z moimi myślami, wszystko się zmieniło. Nie widziałem już szczęśliwego wyjścia z tej sytuacji. Odchodzę, do końca sam nie wiedząc dlaczego. Gdzie jestem teraz? Tego również, nie wiem. Czy w ogóle, na tym świecie?
Odszedłem z myślą, że nie mogę tu być.

Przepraszam Cię za to, że w tym ostatnim czasie dawałem Ci taką nadzieję, na naszą wspólną przyszłość, ale wtedy myślałem, że ona naprawdę może istnieć.
Chciałbym, abyś żył szczęśliwy i nie zaprzątał sobie mną głowy, ale od czasu, do czasu pomyśl o mnie. Cieszę się, że Ty byłeś tą ostatnią osobą, z którą spędziłem najpiękniejsze chwilę mojego życia.
Mimo tego, że wtedy byłem dla Ciebie taki okropny, Ty nadal mnie kochałeś. Dlatego też rozstanie to jest takie trudne dla mnie i dla Ciebie pewnie też.

Możliwe, że jeszcze wrócę, ale proszę Cię, nie żyj z nadzieją, że jeszcze mnie zobaczysz. Może nadejdzie jeszcze dzień, w którym nasze spojrzenia znów się spotkają, ale może tamta noc była ostatnim, naszym wspólnym czasem.
Chciałbym móc Ci obiecać, że jeszcze się spotkamy i będziemy żyć razem, ale ja nie wiem, jak będzie wyglądać moja przyszłość, jeśli w ogóle będzie istnieć.

Wierzę w to, że nasze drogi znów się zejdą, a ty obdarujesz mnie jednym, z twoich najpiękniejszych uśmiechów.

Chciałbym, abyś był przy mnie w dniu, w którym słońce zajdzie dla mnie na zawsze. I teraz ode mnie zależy to, czy tak będzie.

W mojej pamięci, będziesz już na zawsze. Dziękuję Ci za tą kolację. Bardzo dobrze się bawiłem, podczas przygotowywania jej. Na dole zostawiłem jeszcze dla Ciebie mały prezent.
Już zawsze, będę Cię kochał.

                                                                                Yoongi

Po przeczytaniu listu od starszego, znowu zastawiałem się, dlaczego odszedł. Wtedy, kiedy myślałem, że w końcu ja i Yoongi będziemy razem, on zniknął.
Kolejny list, kolejny raz czuję tę pustkę, tylko, że tym razem nie zobaczę go tak szybko. Co powinienem zrobić?

~~

Minęły dwa lata odkąd ostatni raz widziałem się z Yoongi'm. Na początku było mi trudno mieszkać w tym miejscu. Jednakże nie mogłem się stąd wyprowadzić, ponieważ blondyn powiedział, że może wróci. Dlatego ja muszę tu być i na niego czekać.
Powiedziałem też Tae i Hoseok'owi, że zdążyłem zobaczyć się z Yoongi'm zanim zrobił to, co miał zamiar. Opowiedziałem im też o tym, że spędziliśmy razem dzień, a rano zostawił mi list, w którym napisał, że musi odejść. Nie powiedziałem o tym rodzicom chłopaka, ponieważ wiedziałem, że by go szukali, a on tego na pewno by nie chciał, poza tym gdyby naprawdę mu zależało na tym, aby ich o tym poinformować, zrobił by to.
Yoongi zostawił też dla mnie prezent. Był nim naszyjnik, który noszę do dziś. Trudne dla mnie jest to, że odszedł, mimo tego, że miał to czego pragnął najbardziej. Kiedy oboje byliśmy ze sobą szczęśliwy, on zniknął i nawet do końca sam nie wiedział dlaczego tak zrobił.

Chciałbym znów poczuć jego ciało wtulone w moje. Znów posmakować jego ust. Znów chociażby go zobaczyć.
Chciałbym po prostu wiedzieć, czy jeszcze żyje...

A teraz nie pozostaje mi nic innego, jak tylko czekać. Pragnę szczęśliwego zakończenia naszej historii, a nadejdzie ono wtedy, kiedy znów spotkam Yoongi'ego. Może, już go nie ma na tym świecie i marnuje sobie życie ciągłym czekaniem na jego powrót, ale obiecałem sobie, że go odzyskam, a obietnic się nie łamie.

Książę | YoonMinWhere stories live. Discover now