#1

9.4K 150 29
                                    

Właśnie wracam ze szkoły jest piątek więc jestem w cudownym nastroju bo to oznacza że jutro mogę pospać. Ogólnie to odbiera mnie mama lecz dziś chciałam zostać na boisku po szkole że znajomymi trochę zgubilam poczucie czasu mama mnie zabije... Jest 18:48 a ja powiedziałam mamie że będę w domu około 17:00. Szłam ciemną uliczką ( Boże czy ona musi być taka długa?! ) Nagle w ciemną uliczkę wjechał czarny ford. Nie ukrywam że się przestraszyłam. Zaczęłam biec auto również przyspieszyło nie wiadomo jak znalazło się przede mną ( WTF ?! ) Z auta wyszedł wysoki facet już chciałam się wycofać gdy wyciągnął pistolet. Celując w moją stronę powiedział.
- wsiadaj do auta albo źle się to dla ciebie skończy.- zaśmiał się podle.
Zaczęłam zmierzać w stronę auta szłam powoli próbując ogarnąć myśli.
- -księżniczko może szybciej?
ha ha już biegnę! Pomyślałam
Podeszłam do niego w huj się bałam no ale cóż...
- wsiadaj! I żadnych numerów .-powiedział mężczyzna.
Usiadłam na tylnym siedzeniu ( po huj !? )
Rozejżałam się po aucie było w nim 3 mężczyzn razem z kierowcą... Byłam przerażona. Po 15 minutach jazdy w ciszy auto wreszcie się zatrzymało.
- wstawaj.
- boo?- powiedziałam nie pewnie
-he he bo pożałujesz- zaśmiał się
- dawaj.- powiedziałam nie dowierzając we słowa które wypowiedziałam....
- ehh jeśli tak bardzo tego chcesz.. to okey - rzekł kierowca pojazdu.
Ale ja w cale nie miałam na myśli... Ehh nie ważne już się boję.co ze mną zrobi.
- Kevin- powiedział kierowca auta.
-tak? Odpowiedział chłopak siedzący obok mnie
- za 3 minuty laska ma się znaleźć w moim pokoju jasne?! Powiedział stanowczo.
- ta jasne.- odpowiedział chłopak miał cudowny glos.....ej ogarnij się !! Pomyślałam.
Wyszliśmy z auta wszyscy gdzieś poszli a mianowicie. W stronę domu a raczej willi stojącej przed nami.
-chodź -powiedział chłopak o cudownym głosie " kevin "
Poszłam za nim weszliśmy do środka a ja zamiast podniecać się pięknem domu to myślami byłam gdzieś indziej.... Stanęliśmy przed drewnianymi drzwiami.
- no to se narobiłaś mała powiedział chłopak patrząc mi prosto w oczy.
- będzie boleć? Zapytałam
- każda kara boli.. ale może ci odpuści w końcu to twój pierwszy dzień.- puścił mi oczko.
-ta miejmy nadzieje.prychnełam
Chłopak podniósł mój podbródek i swoimi wargami musnął moich ust.
- będzie dobrze kotek.-powiedział co jaki kotek pojebało go ??!! Zapukał 3 razy do drzwi
- właź kurwa ! Krzyknął kierowca auta....

Ehh i to by bo na tyle. Pierwszy rozdział za nami podobało sie? Zostaw gwiazdkę i pozytywny komentarz :*

Porwana Where stories live. Discover now