15.08.2014
- Cześć maluszku - szepnął Michael, w dłoni trzymając fotografię USG. Tak, tak, na fotografi wydoczne było jego pierwsze nienarodzone dziecko. - Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku. U nas jest trochę chłodno.
- Ale mimo to, przyszliśmy tutaj, dla ciebie - dodała ze smutnym uśmiechem Katie, ściskając małą dłoń Thomasa. - Wiemy maluchu, że zachowujemy się jak bohaterowie jakiegoś głupiego filmu.
- Ale niestety, tak ci się trafiło, że twoi rodzice to idioci - parsnął cicho Michael, podchodząc do młodszego syna. - Hej, Thomas, chcesz coś powiedzieć swojemu bratu?
Blondyn wziął od taty starą fotografię i powiedział cicho:
- Szkoda że cię tu nie ma, mama i tata są smutni z twojego powodu, a ja zawsze chciałem mieć starszego brata - mały chłopczyk oddał ojcu zdjęcie i przytulił się do mamy, która ocierała łzy wzruszenia.
- Popełniliśmy błąd, ale przyszliśmy tu dziś, dla ciebie. To Twoje ósme urodziny, wszystkiego najlepszego - zaśmiał się czerwonowłosy umieszczając w niewielkim pudełku zdjęcie.
- Z tej okazji mamy dla ciebie drobny prezent - Katie zaczęła nerwowo przeszukiwać swoją torebkę, aż w końcu znalazła porządany przedmiot. Była to niewielka tabliczka, którą również umieścili w pudełku. Michael zamknął je szczelnie, po czym ułożył w niewielkim dole. Thomas z ogromną przyjemnością, pomógł swojemu tacie zakopać dół.
Katie przyglądała się całej tej sytuacji z nieodgagniętą miną, jednak gdy Michael wstał, natychmiast wplątała się w jego objęcia, cicho szlochając.
- Chodźmy już stąd - powiedział Thomas. - Proszę, nie chcę żeby mama płakała.
- Dobrze - Michael złapał syna za jego zmarzniętą dłoń. - Żegnaj, maluszku.
Maluszek Clifford, ✟15.08.2006
A/N
Dziękuję za czytanie tego ff, ode mnie to tyle.
Jeśli tego nie zrobiliście, zróbcie to tu i teraz, podzielcie się swoją opinią
Będę wdzięczna
lov ya x
![](https://img.wattpad.com/cover/82475905-288-k956251.jpg)