Dziś wstałam wcześniej bo przecież mam spotkanie z Alem. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej długie niebieskie z dziurami dżinsy i czarnym crop topem. Poszłam do łazienki i się umyłam włosy spiełam w kłosa i założyłam wcześniej wybrane ubrania. Poszłam do pokoju brata. Hahahaha on jeszcze śpi. Mam pomysł poszłam do łazienki i nalałam do miski zimnej wody. Wyszłam z łazienki z miską i poszłam do pokoju mojego brata. Zwaliłam go z łóżka i oblałam zimną wodą. Wybuchłam śmiechem.
- za 5 min masz być na dole i zjeść śniadanie – powiedziałam. Wyszłam z jego pokoju i zamknęłam drzwi. Zeszłam na dół do kuchni i to co zobaczyłam przeraziło mnie na Maksa. Moi rodzice WYŻERALI mi moją NUTTELLĘ.
- Co to za podróży ranie słodyczy własnej córce – krzyknęłam. Chyba chyba się przestraszyli. Wybuchłam śmiechem.Zjadłam śniadanie i zrobiłam je dla brata. Kiedy on zjadł była za dziesięć jedenasta. Wzięłam proszek fiu i podałam go bratu a on wszedł do kominka i krzyknął na Pokątną i zniknął w płomieniach zielonego dymu. Teraz kolej na mnie. Wzięłam garstkę pyłu i krzyknęłam adres. Po chwili poczułam charakterystycznego szarpnięcia w okolicy pępka. Po chwili byłam juz obok dziurawego kotła. Zobaczyłam Albusa więc chwyciłam brata za rękę i pobiegłam do mojego przyjaciela.
- Albus - krzyknęłam i rzuciłam.
- Hej Alex - odpowiedział wtedy kiedy go puściłam. - oj dostanie ci się dostanie za tą Alexandrę. Już mam nawet plan... Uduszę cię, spale twoje ciało aż zostanie tylko proch a później dam to na pożarcie jednorożcóm. A tak w ogóle jestem Alex White - podałam rękę do matki Albusa.
- Ginny Potter
- Harry Potter
- A no i tak w ogóle muszę wziąć jego z nami - wskazałam na brata.
- Och... To możecie wsiąść też Lily - zaproponowała Ginny.
- Tak... Tak... I będziemy mieć takie fajne przedszkole i zarobimy na tym fajs. Albus zgodzisz się proszę.... - zrobiłam minę niewiniątka.
- Nie - rzekł stanowczo Al.
- No ale proszę.... Zarobisz pieniądze na tą swoją książkę.
- No dobra. - zgodził się.
- Jest - krzyknęłam.
- I tak nikt nie da ci opieki nad dziećmi.
- Cicho siedź.
- Mamo my już pójdziemy - odparł Albus.
- Bawcie się dobrze.- mruknęła pani Potter.
- Lily Jack Albus chodźcie już idziemy zbierać dzieci.
- O patrzcie Rosie... - wskazałam palcem.
- Palcem się nie pokazuje. - zwrócił mi uwagę ale go zignorowałam.
- Rosie - Krzyknęłam - Rosie- rzuciłam się na nią.
- Alex - powiedziała. - mamo tato to jest moja BFF Alex.
- Miło poznać. Elo Hugson.
- Ehh nie nazywaj mnie tak - rzucił Hugo.
- A tak w ogóle to razem z Alem organizujemy przedszkole kupimy wszystko dzieciom a dorośli się nie męczą. To co Hugo chcesz iść do przedszkola. - powiedziałam.
- Nie wiem jak ty Ronald ja się zgadzam - powiedziała Hermiona.
- Ja też . - powiedział.
- No to mamy już 3 członków idziemy szukać więcej do widzenia. - rzekłam.
Po piętnastu minutach mieliśmy 15 członków.
- Rose to gdzie najpierw idziemy? - zapytałam ? - Rose ?- odwróciłam się do niej. - Albus gdzie ona jest ?
- Patrz przecież tam jest Scor i państwo Malfoy a koło nich .....?
- Rose - krzyknęłam i podbiegłam do niej. - Elo Scor.
- Elo - odpowiedział mi młody Malfoy.
- Dzień dobry jestem Alex White. Może państwo chcą załatwić soję sprawy nie ciagnąć syna ze sobą. Zapraszamy do przedszkola pójdziemy wszędzie i kupimy wszystko.
- Albus czy ona walnęła się w mózg znowu... ?- powiedział Scor a Albus kiwnął głową.
- Ej siedź cicho to jaka decyzja??
Malfoyowie popatrzyli na siebie po czym razem kiwnęli głową.
- No co poważnie ? - jęknął Scor. A oni ponownie kiwnęli głowami.
- Dobra dzieci idziemy - powiedziałam.
Kiedy kupiliśmy juz wszystko dzieciom i przy okazji nam oddaliśmy je do rodziców. I znaleźliśmy rodziców Ala. Sali razem z Jamesem starszym bratem Ala.
- Och mały Aluś ma dziewczynę - powiedział pieszczotliwie James.
- Walnij się tu- wskazałam na mózg. - A no i Al masz tu połowę hajsu za przedszkole. - dałam mu 50 galeonów.
- Zarobiliście 50 galeonów za pilnowanie dzieci !!! - krzyknął
James.
- Yy tak- odpowiedziałam mu.
A on zrobił minę typu wtf...
- To pa Al.
- Pa - przytuliłam go na pożegnanie
Razem z Jackiem wróciłam do domu umyłam się i poszłam spać.
Pytania do bohaterów:
Alex:
1.Lubisz sok pomarańczowy ?
Alex: Oczywiście ze TAK !! XD
2.Lubisz mnie ?
Alex: Nie znam Cię ale YES!!!!!!
3.Alex, kiedy Next ?
Alex: No nie wiem autorka o tym decyduje ale wiecie ja dziś na nią pójdę i przyglądam jej do rozumu !!!
Autorka: Wiesz że jestem koło ciebie *wybucha śmiechem*
Alex: YYY *spierdala*
Albus:
1. Wiesz że Alex chce cię zabić ??
Albus: często o tym mówi.....
PYTANIA DO BOHATERÓW PISZCIE W KOMIE A NIE DO MNIE NA PRIV
CZYTASZ
Panna White
FanfictionAlex White to najlepsza przyjaciółka Albusa Pottera. Pewnego dnia poznaje jego sławnego brata Jamesa Pottera. Chyba jako jedyna dziewczyna w szkole nie jest w nim zakochana. Mały zakład o nią a cały jej świat wywróci jej świat do góry nogami. Za cu...