Rozdział 2: A kim ja jestem jednorożcem ?!

104 12 1
                                    

- Aquamenti - nagle poczułam zimna ciecz. Automatycznie krzyknęłam. Otworzyłam oczy i wiecie co zobaczyłam.

TATĘ Z BRATEM KTÓRY TRZYMAŁ RÓŻDŻKĘ!

- TATO ! AAAAAAAAA! ZABIJE UDUSZĘ POBIJE STRZELĘ AVADĄ!! - Wybuchłam a oni zaczęli się śmiać i uciekli.

Popatrzyłam w lustro.

Ach cała mokra więc prysznic sobie odpuszczę!

Jak zawszę zrobiłam to samo.

Zeszłam na dół zjadłam.

Jakoś stargałam kufer i tak o to 10:40 jestem na stacji king cross.

Ale mi się chce spać, pomyslałam.

Rodzice gdzieś z tyłu.

A co tam olać ich.....

Dobra to już tu teraz wpadamy na ścianę. Rozbiegane się i ..................

BACH..... Walnęłam w ścianę.

Nawet nie wiecie jak to boli.

Ale przecież wjechałam w odpowiedni peron.

Patrzę do góry a tam 11 i 12.

Co za pech! Walnęłam się w głowę która źle funkcjonuje.

- Merlinie za co ! - mruknęłam.

Spróbowałam wstać.

1.....2.....3.....

Głupi kufer.....

Zepchnęłam go z nogi.

Dobra cofnęłam się i wjechałam tym razem w odpowiedzią ścianę.

Zobaczyłam tam wielki pociąg z napisem hogwart express. Oddałam kufer do specjalnego przedziału na nie. Poszłam szukać Albusa. A może wolnego przedziału. Nie wiem. O w końcu Albus. Weszłam do przedziału i od razu się powitałem krzyknięciem:

- ELO ELO 320

- No cześć - odpowiedział i się przytulił. - A zapomniałbym masz - rzucił mi coś. Parzę a tam ruchome zdjęcie gdzie wpadam w ścianę - od Jamesa.

- A to diabeł- mruknęłam.

- Chcesz czekoladę ? -zapytał.

- No pewnie że tak. A kim ja jestem jednorożcem ?!

- A żebyś wiedziała - Al. Wystawiłam mu tylko język. Nie miałam siły na niego.

Przez cała drogę z Alem śmiałam się i wygłupiałam. Kiedy dotarliśmy przebrana w szatę wysiadłam z pociągu.

*

Jak zwykle wszytki strasznie się dłużyło a ja chce coś zjeść.

Och wreszcie mój brat siadł na stołek a tiara krzyknęła:

- RAVENCLOW

No tego to ja bym się nie spodziewała. Protest on jest głupia

Tak rodzeństwo.

Wreszcie zaczęła się uczta zjadłam tyle żeby zaspokoić głód.

Po posiłku poszłam do wierzy Gryffinów. Umyłam się jako pierwsza i popatrzyłam na okno.

To co tam zobaczyłam sprawiło że zamarłam. A było tam.......

***

Pytania do bohaterów:

Alex:

1. Fajny pomysł ze przedszkolem!!

Alex: No wiem !!

Scor:

1. Widzisz potrzebujesz opieki :))))

Scor: Co o czym ty mówisz*spierdala* Nikomu nie mów *krzyczy*

Hahahah wredna ja  piszcie pytania komy i gwiazdki.

Panna WhiteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz