Część 2.

195 29 10
                                    

Louis był na siebie zły. Chociaż nie, był wściekły. Tak cholernie wściekły.

Dlaczego musiał zachować się jak palant i wszytko zepsuć?!

Zazwyczaj mógł marnować swoje lekcje angielskiego na słuchaniu seksownego głosu pana Stylesa i rysowanie małych komiksów z nimi w roli głównej.

Ale nie dziś.

Szczerze mówiąc, sam nie wie co w niego wystąpiło.

Może chodziło o to, że słowa nauczyciela tak bardzo go zabolały?

W końcu Lou był zauroczony swoim profesorem od roku i kiedy myślał akurat o tym, jak cudownie wyglądają jego nogi podczas chodzenia po klasie, Styles musiał wszytko zniszczyć.

To nie tak, że Lou dawał sobie jakiekolwiek szanse na związanie się z nim. Chłopak wiedział, że ten pomysł raczej by nie wypalił.

Jednak zawsze mógł marzyć. Mógł siedzieć w swojej ławce i rozkoszować się głębokim brzmieniem słów, które tamten wypowiadał. Mógł obserwować jak jego usta poruszają się w trakcie mówienia. Mógł patrzeć w okno i wyobrażać sobie, że w klasie są tylko oni. Że kolejny miłosny wiersz jest specjalnie dla niego, przeznaczony tylko dla jego uszu.

A teraz odezwał się niszcząc to wszytko.

Bo gdyby nie podchwycił tematu, nie usłyszałby tych bolesnych słów:

Julia była niedoświadczoną małolatą, która chciała wierzyć w szczęśliwe zakończenie dla nich.

Może nie byłoby w tym nic raniącego, gdyby Louis nie miał świadomości, że on sam jest właśnie taką Julią.

I wtedy zrozumiał, że profesor Styles i on nie mają szansy na swoje szczęśliwe zakończenie.

Zagubieni W Marzeniach || Larry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz