Najgorszym momentem w ciągu dnia nauczyciela języka angielskiego w szkole średniej jest... Cóż, naprawdę ciężko wybrać najgorszy moment kiedy całe Twoje życie jest do dupy.
Budzisz się rano w swoim maleńkim domu, który za sprawą faktu, że mieszkasz w nim całkiem sam, wydaje się ogromną jaskinią samotności. Następnie uświadamiasz sobie jak bardzo zaspałeś, więc dopijasz kawę w biegu do łazienki, gdzie ostatnim razem widziałeś swój telefon. Oczywiście nie obejdzie się bez przywrócenia się o stos książek leżących na ziemi w salonie i oblanie jednej z twoich ulubionych koszul kawą.
Jednak Harry Styles bardziej od krytycznych spojrzeń ludzi, obawiał się kolejnego upomnienia za spóźnienie się na zajęcia. Dlatego po prostu wskakuje w samochód, licząc na to, że nikt nie zauważy brązowej plamy na jego koszuli.
Jednak życie byłoby zbyt piękne, gdyby na tym skończyły się jego dzisiejsze porażki.
- Dzień dobry - mówi Louis, kiedy mężczyzna wpada na niego w drodze do odpowiedniej sali. Właściwie jest spóźniony od dobrych dziesięciu minut, a klasa z którą ma zajęcia miała pisać dzisiaj sprawdzian... Ale Louis Tomlinson być może jest jego ulubionym uczniem i istnieje maleńka szansa na to, że wygląda całkiem uroczo w swoich okularach z nieśmiałym uśmiechem na twarzy.
- Och, Louis, dzień dobry - mówi starając się nie wpatrywać w ucznia zbyt długo. Fakt, że osiemnastoletniego licealistę i Harry'ego dzieli zaledwie dziesięć lat nieco mu to utrudnia.
- Profesorze, ma Pan chwilę czasu? Chciałbym porozmawiać. - Mówi nastolatek, więc mężczyzna kiwa głową zgadzając się. Jest nauczycielem i jego misją jest pomagać uczniom. Więc to, że totalnie zlewa fakt, iż być może znów się spóźni, ma dobre wytłumaczenie.
Niebiskooki poprawia swoją grzywkę i wygląda na nieco zestresowanego, więc Harry domyśla się, że najpewniej chce po prostu przeprosić za swoje wczorajsze zachowanie.
- Więc o czym chciałeś porozmawiać? - pyta.
- Emm, chodzi o to, że... Czuję się głupio z powodu wczorajszej sprzeczki na lekcji i miałem trochę czasu, żeby to przemyśleć i...
Styles uważa za absolutnie uroczy sposób w jaki chłopak pląta się w swoich słowach, ale nie może dłużej na to patrzeć. Zarumienione policzki licealisty i spojrzenie wlepione w podłogę... Nie tak powinna wyglądać ta rozmowa. Przecież Tomlinson nie musi czuć się źle przez wyrażenie swojego zdania.
- Och, nic się nie stało. Nie musisz mnie przepraszać. Po prostu uznajmy, że nic się nie wydarzyło, dobrze? - Harry widzi jak jego rozmówca podnosi spojrzenie. - Cieszę się, że przemyślałeś całą sprawę i zgadzasz się ze mną. Miejmy nadzieję, że wyciągniesz z tego wnioski, które być może uchronią cię przed takimi głupotami jak miłość. - Mężczyzna śmieję się i klepie w ramię swojego ucznia, z którego twarzy znikł uśmiech.
- Nie to miałem na myśli. - mówi. - Przepraszam Pana za kłótnię, nie za to co podczas niej mówiłem.
Brew starszego unosi się pytająco. Okay, nie tego się spodziewał.
- Słucham?
Różowe usta Louisa otwierają się i Harry'emu wydaje się, że nigdy nie widział czegoś bardziej hipnotyzującego. W połączeniu z karmelową skórą, błękitnymi oczami i uroczą grzywką, chłopak wygląda absolutnie niewinnie. Tym bardziej zaskakuje Stylesa sposób w jaki młodszy gotowy jest bronić swoich przekonań.
- Wciąż nie rozumiem i nie zgadzam się z pańskim słowami. Nadal uważam, że jest pan zwyczajnie uprzedzony do miłości i marzeń...
- Nie jestem uprzedzony. - Przerywa mu zielonooki. - Po prostu wiem, że takie rzeczy zaślapiają człowieka i jedyne do czego nas prowadzą to upadek. Ludzie nie mogą patrzeć na świat realnie kiedy oczy zasłaniają im głupie uczucia.
- Głupie uczucia?! Czy Pan się słyszy? Miłość to jedyne najprawdziwsze uczucie na ziemi i nie może Pan tak po prostu...
Żaden z nich nie zwrócił zbytniej uwagi na fakt, że znów skończyli kłucąc się.
- Nienawiść, Louis. Pogarda i zazdrość. Wiesz skąd wszytko to pochodzi? Tak, właśnie. Z tej twojej miłości. Uważasz, że marnowanie czasu, szans i życia na wpatrywanie się w oczy partnera to dobry sposób na życie?! Za parę lat obudzisz się i uświadomisz sobie jakim głupcem byłeś kiedykolwiek pozwalając sobie tak myśleć!
Na chwilę zapada cisza i klatka Stylesa unosi się gniewnie, kiedy stara się doprowadził do porządku. Zdecydowanie przeciągnął strunę. Nie powinien krzyczeć na tego dzieciaka, choćby nie wiem jak bardzo nie zgadzał się z jego poglądami.
- Udowodnię to. - Mówi tymczasem chłopak spokojnie, czym zaskakuje nauczyciela.
- Udowodnisz co?
- To, że warto mieć marzenia, że warto kochać, popełniać błędy i dawać się ponosić emocjom. Napiszę dla Pana pracę. Jeśli po jej przeczytaniu wciąż nie będziesz się ze mną zgadzał, możesz mnie oblać.
Harry milczy i wpatruje się w młodszego z zaskoczeniem. Ten dzieciak jest szalony. Nie ma najmniejszej szansy, na to, żeby Styles kiedykolwiek zmienił swoje zdanie, żeby porzucił swoje stanowisko.
- Zgoda - mówi jednak, chociaż wcale tego nie planował.
CZYTASZ
Zagubieni W Marzeniach || Larry
RandomLouis Tomlinson to chłopak, który zdecydowanie wierzy w dobre zakończenia. Uwielbia oglądać komedie romantyczne i czytać romanse. Jest wyznawcą zasady, że każdy musi choć raz w życiu przeżyć swój absolutnie cudowny happy end. Harry Styles jest prof...