Sen okazał się być prawdą
*Dziewiętnaście lat temu*
To nie był sen. Obudziłem się cały we krwi. W zaciśniętej pięści miałem pióro. Należało do ptaka naugańskiego. Ostatni widziany był przeszło sto lat temu. Żyły razem z sidhe, a gdy oni zniknęli, zniknęły i one. Muszę jak najszybciej powiedzieć o tym reszcie. Zabieram ze sobą moją broń. Nie zmywam z siebie nawet tej krwi. Biegnę przez korytarz. Sala obrad jest całkiem blisko mojej kwatery. Nie muszę długo biec. Nie zamykam nawet za sobą drzwi. Są w niej Carveta i Daire.
- Zginiemy. Wszyscy zginiemy. Nie ma dla nas ratunku.
Padan na kolana. Cały czas zaciskam pięść z piórem tego nieszczęsnego ptaka.
- O czym ty mówisz? Miałeś sen?
- Czemu jesteś cały we krwi?
Nie wiem kto zadał jakie pytanie. Mój umysł zajęty jest wspomnieniami snu.
- Ta, którą zdradzą przyjaciele, stanie do walki z najstraszliwszym z demonów. To, po której stanie stronie przeklęte dziecko przesądzi o losach całego świata.
- Ile mamy czasu?
- Nie wiem. Trzeba każde dziecko poddać próbie. - tam było tyle krwi
- Rozumiem. Tylko w ten sposób odnajdziemy ich. Trzeba zwołać narade.*Dziewiętnaście lat później*
Równe dziewiętnaście lat temu wbiegłem przez takie same drzwi cały we krwi. Osoby z przepowiedni znalazły się same. Nie musieliśmy szukać. Same się pojawiły.
- Co z nim zrobimy? Wyciągnięcie go nie będzie łatwe.
- Powiedział, że pragnie zemsty. Musi sam do nas wrócić.
- Cas ma rację. Nie możemy ryzykować. Teraz jest najważniejsze to, żeby Maggie była gotowa. Przejdzie nasz trening. Ktoś musi jej o wszystkim powiedzieć.
- To ona jeszcze nie wie? - pyta Ferris
- Nie wychodzi nigdzie od czasu, gdy Ardal ją tutaj przywiózł.
- Ja z nią porozmawiam. Mi jeszcze ufa. - mówię
- Dobrze. Idź do niej. My przygotujemy salę treningową. Przyjdziesz tam z nią. Musi zacząć jak najszybciej. Nie wiadomo kiedy Lorcan uderzy.Wychodzę z sali. Idę do kwatery Maggie. Jest tu od tygodnia. Ardal zostawił ją tam. Nie chce wychodzić bez niego. Jest dalej w lekkim szoku. Ja po pierwszym spotkaniu ze śmiercią nie spałem tydzień. Powinna dojść już do siebie.
Jeśli przeczytałeś/łaś skomentuj lub zagłosuj. Pytania jak i opinie mile widziane.
Przed Wami pierwszy podrozdział drugiej części Bestii. Jak się podobał? Macie już jakieś spekulacje co do tego z czyjej perspektywy pisana jest ta część?
Ptak naugański tak naprawdę nie istnieje. Wymyśliłam go. Jest tak wyjątkowy, że można rozpoznać go bez problemu, ale spotkać go jest już trudniej.
Ana xx
CZYTASZ
Bestia Kontratakuje
Viễn tưởng"Nadchodzi wielka bitwa, która przesądzi o losach całego świata. Ta, którą zdradzą przyjaciele stanie do walki z najstraszliwszych z demonów. To, po której stronie stanie przeklęte dziecko przesądzi o losach całego świata. Zginą tysiące niewinnych z...