Rozdział I Trening (Część 2)

20 2 1
                                    

Smutna prawda

Przed drzwiami leży Ardal. Jego nowy wygląd jest całkiem... dobry. Nie straszy tak ludzi.

- Wejdziesz ze mną? - pytam go
- Jak zaatakuje to łatwiej będzie ją uspokoić.
- Atakowała już?
- Tak. Uspokoiła się, gdy wróciłem pod drzwi.
- Nie byłeś jeszcze u niej?
- Nie. Lepiej, żeby najpierw przyzwyczaila się do mojej energii.
- Wchodzimy. Nie ma co czekać.
Nie pukam. Nigdy nie pukałem. Ardal wchodzi za mną. Zamykam drzwi. Przygotowałem się na zobaczenie czegoś strasznego, a jest normalnie. Zaskakująco normalnie. Maggie siedzi przy stole. Podchodzę do niej i siadam obok.

- Dawno się nie widzieliśmy. - nie odpowiada - Gdy ostatni raz widzieliśmy się...
- Nie jesteś już sobą. Zmieniłeś się. - przerywa mi
- Wróciłem do swojego dawnego życia.

Maggie wygląda na normalną. Ardal siedzi przy drzwiach. Patrzy uważnie na nas. Nie muszę się obracać, żeby to wiedzieć.

- Możesz mi opowiedzieć co się stało? Każdy tylko pyta, a gdy ja pytam, nie odpowiadają.
- Mnie mogłaś spytać o wszystko i tak zostało.
- Chociaż coś nie zmieniło się.
- Przegrałaś pierwsze starcie z Lorcanem... - ponownie mi przerywa
- Powiedz co się stało z każdym po tym co działo się wtedy.
- Ferris dochodzi do siebie. Jest już praktycznie zdrowy. Hagan przychodzi na każde spotkanie i smakuje wszystkiego czego już dawno nie jadł. Daire i Vaughn nie żyją. Evan jest u Lorcana. Przyłączył się do niego. Ardal wypalił się. Pomogłem mu zapanować nad tą całą energią. Teraz staje się płonącym potworem tylko jeśli chce. Modron gotuje i leczy rannych. - przerywam na chwilę, żeby złapać oddech - Powinnaś wiedzieć coś jeszcze. Nie miałem ci tego mówić, ale oni nie znają ciebie tak jak ja i nie wiedzą co dla ciebie będzie dobre. Zanim Vaughn umarł powiedział, że Evan cały czas mówił prawdę, a wszystko co mówił jest prawdziwe.
- Czyli, gdy wracali ze stanu bardo to wyglądali jak spadająde gwiazdy?
- Tak. Każde jego słowo było prawdą.
- Czemu przeszedł na złą stronę, skoro nikt nie widział w nim zła? - Jest owocem prawdziwej miłości, a to znaczy, że jest szansa na to, że będzie zły.
- Gdy umarł jego ojciec, to wykorzystał tą szansę i stał się zły.
- Tak. Jest jeszcze coś. Zanim uwolniliśmy ciebie nasz zaufany człowiek w pałacu przeniósł tutaj wszystkie ciała osób w stanie bardo, które Lorcan przetrzymywał. Było wśród nich ciało twojego ojca. Ten, z którym rozmawiałaś w pałacu...
- Był kopią. Domyśliłam się. Za bardzo skupiał się na rozmowie o rodzinie.
- Nauka nie poszła w las. Udało mi się go wyleczyć. Są tutaj wszyscy z bardo. Chcą się z tobą zobaczyć. Zaczęłaś u mnie trening przyjęcia do oddziału. Pora go ukończyć.

Jeśli przeczytałeś/łaś skomentuj lub zagłosuj. Pytania jak i opinie mile widziane.

PRZECZYTAJ TO!

PROSZĘ!

Witam Was bardzo serdecznie w kolejnej części Bestii. Dodaję ją z dwóch powodów. Pierwszym jest, to że kończą się wakacje. Drugim i głównym powodem jest (pewnie jak już zauważyliście) zawieszenie Bestii. Jestem w drugiej klasie liceum i nie będę miała tyle czasu, żeby pracować nad dwoma opowiadaniami. Bestia będzie się pojawiać co jakiś czas, ale bardzo, bardzo rzadko. Addicted to You nie zostaje zawieszone jako jedyne. Nie oszukujmy się, ale jest ono częściej czytane i nie mogę zawiesić opowiadanie, które ludzie najczęściej czytają (sugeruję się tutaj ilością głosów pod rozdziałem). Dotychczasowo Bestia była moim głównym opowiadaniem, ale zaczyna spadać na drugi plan. Nawet nie wiem czy będzie trzecia część, która była w planach. Jeśli nie pojawi się widoczna aktywność z Waszej strony to zwyczajnie przestanę dodawać tu cokolwiek, a zajmę się tym co jest chętniej czytane. Niestety taka jest prawda.

Do zobaczenia w niedalekiej przyszłości

Ana

Bestia KontratakujeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz