Przeprowadzka

64 8 0
                                    

Kiedy dojechaliśmy do domu Devriesów zobaczyłam Tilly która nie wiedziała jeszcze co się stało ale i tak Podbiegła do mnie i Spytała o co chodzi.
Nie dałam rady nic odpowiedzieć.
Leondre wziął mnie za rękę i udaliśmy się do jego pokoju gdzie usiadłam u niego na łóżku i zaczęliśmy rozmowę.
-Amiś nie płacz dasz radę kochana, masz ciocię Victorię mnie i Tilly.
-Tak wiem... bardzo was kocham i....
Znów zaczęłam płakać.
-Księżniczko uspokuj się i prześpij u mnie w pokoju.
*perspektywa Leondre*
Wyszłem z pokoju i udałem się do kuchni gdzie była moja mama i Tilly

-Mamo Amelia śpi więc nie wchodź do mojego pokoju.
-Dobrze synku, chcesz coś do jedzenia?
-Nie dzięki chyba pójdę na spacer wszystko przemyśleć.
-Dobrze ale nie wracaj późno.
-Ok pa
miesiąc po pogrzebie pani Smith

Słoneczko wstawaj!
Usłyszałam głos Leondre który wbił do mojego pokoju i wskoczył do mnie na łóżko.
-Leo zgniatasz mnie grubasie!

-Ja grubas ?!

-No czekaj niech pomyślę... tak ty grubas

-Oo ty małpko! !

-Leo dlaczego Małpko ?  aż tak źle wyglądam?

-Nie po prostu zaraz tak będziesz skakała po pokoju jak cie dopadnę.

Leondre zaczął mnie łaskotać po całym ciele ale ja nie dawałam za wygraną i zaczęłam piszczeć.
-Amelka cicho moja mama śpi
-Która jest tak wogóle godzina?
-Yyy 05:10
-Leoooo ty sieroto ja chcę jeszcze spać!!
-Oj nie kochana idziemy na spacerek.
-Leoo o  tej porze?  Czy ciebie do reszty powaliło?!
-Tak jakby...poznałem kolegę w necie i pisze z nim około 3 miesięcy, jest spoko i planujemy się spotkać w realu.
-I to jest powód żeby budzić mnie tak wcześnie rano ?
-No tak bo będziesz miała więcej czasu na spakowanie się.
-Spakowanie? gdzie ? Devries co ty kombinujesz?
-Przecież ci powiedziałem ze jadę spotkać się z Charliem tym kolegą z internetu a że został 1 miesiąc wakacji to jedziesz ze mną kochana.
-Oooo nie przekonasz mnie nigdzie nie jadę.
-Mam nutellę
-No powiedzmy że się zgadzam. To kiedy jedziemy ?
-No kochaniutka moja jutro rano o 3:00.
-Leoo ciebie naprawdę pogieło do reszty jak ja się tak szybko spakuję ?!
I jak przekonasz ciocię Luizę przecież to ona jest moją prawną opiekunką a u ciebie będę mieszkała tylko przez parę miesięcy do póki Ciocia nie wyremontuje swojego mieszkania i nie będę miała tam swojego pokoju.
-No tak ciocia Luiza już wie. Wczoraj wieczorem z nią rozmawiałem.
-No dobrze więc chodźmy się pakować. Pomożesz mi ? Plosee
-No dobrze chodźmy najpierw na śniadanie bo zgłodniałem.
W kuchni stała już mama z kanapkami z nutellą.
-Ciociu juz wstałaś tak szybko?
-Słysząc te odgłosy z twojego pokoju...
-Cociu przepraszam ja nie chciałam cie obudzić...
-Nic się nie stało przynajmniej szybciej posprzątam w domu.
Po śniadaniu poszliśmy się spakować najpierw mnie a później Leondre.
Jechaliśmy do tego całego Charliego na 2 tygodnie więc zajęło nam to cały dzień. No skończyliśmy ok 15:00 ale na podwórku padało więc poszliśmy do pokoju Leondre posiedzieć.
-Leoooo Amelkaaa jadę z Tilly do babci Natalie, wrócę wieczorem!!!
-Dobrze pappap!!!
-To co robimy ?
-Oglądamy film!!
Zaklaskałam z entuzjazmem w dłonie
-Jaki ?
-może komedię ?
-No ok to dzisiaj ty wybierz Leo.
-Mam oglądamy "Chmury naszym domem"
Film był nudny, zachciało mi się spać więc usnełam.

*perspektywa Leondre*
Ona tak słodko śpi. Jak aniołek,
Bardzo tęskni za swoją mamą bo jak się pakowaliśmy spakowała ich wspólny album.
Bardzo chciałbym żeby przestała cierpieć, ona placze w nocy. Ja to czuję bo kiedyś jak się rano budziła jej oczy nie były czerwone i podpuchnięte. Mam nadzieje że to niedługo minie. Tak wiem trudni jest zapomnieć tak bliską ci osobę ale ona jest taka smutna nawet gdy się uśmiecha.

Hejka mam nadzieje ze jesteście ze mną. W następnym rozdziale dopiero zacznie się coś dziać. Kto aktywny pisze coś w komku bo jak nikogo nie będzie to chyba nie będzie też sensu tego pisać jak i tak nikt tego nie przeczyta. 😚😚😘 pozdrawiam 26 sierpnia juz niedługo szkoła 😤😤😶😭

Przyjaciele z piaskownicy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz