- Twoi rodzice nie będę się martwić? - Spytał mnie na drugi dzień, gdy wstałem.
- Nie sądzę. - Usiadłem przy stole i przetarłem zaspane oczy. - Myślą, że jestem u jakiegoś znajomego, jak zawsze. - Kim kiwnął głową w odpowiedzi.
- Namjoon, mam pytanie. - Spojrzałem na niego.
- Jakie? - Odłożył ścierkę kuchenną i odwrócił się w moją stronę.
- Ile tak właściwie masz lat? - Zadałem obojętnym tonem.
- Niedawno skończyłem 24. Pewnie ci to przeszkadza, nie? - Wyciągnął sok pomarańczowy z lodówki.
- Nie, skądże. - Uśmiechnąłem się sam do siebie. - Lubię starszych mężczyzn.
Namjoon znieruchomiał. Pewnie chwilowo zatkały go moje słowa. Owszem, dosyć dobitnie informowały, że lubię płeć męską, ale może uzna to za żart.
Przez kilka dni dużo rozmawialiśmy. Poznawaliśmy przy tym siebie. Dowiedziałem się, że Namjoon, tak samo jak Yoongi, interesuje się rapem, co mnie kompletnie zdziwiło. W swoim mieszkaniu ma małe studio, w którym zajmuje się pisaniem własnych piosenek i tekstów. Nauczyciel angielskiego i rap? Niezłe połączenie. Spytałem go również o to, czemu w takim razie nie został przy pisaniu piosenek, ale odpowiedział, że przez naukę angielskiego, ma większą wenę do pisania tekstów. On naprawdę jest normalnym człowiekiem, po prostu przyjął tę pracę w ramach zarabiania na życie. Nie mogę zaszufladkować go z pozostałymi nauczycielami ze szkół. Natomiast jeśli chodzi o mnie, wyrzuciłem wszystko, co leżało mi na duszy. Opowiedziałem mu o moim tacie i problemach w domu. Częściowo wszystko zrozumiał, a nawet dodał mi otuchy.
Obudziłem się zlany potem. Serce biło mi jak opętane. Już nawet nie pamiętam, co mi się śniło. Spojrzałem na zegarek, który pokazywał godzinę 3 w nocy. Wyjrzałem przez okno i na zewnątrz panowała śnieżyca. Założyłem na siebie bluzę i wyszedłem z pokoju. W pośpiechu wszedłem na schody i zatrzymałem przy pokoju Namjoona. Czy na pewno chcę to zrobić? A co jeśli mnie wygoni i uzna za dzieciaka? Nagle coś zaszeleściło na dole i strach wygrał. Wszedłem do pokoju Kim'a bez pytania.
- Sehun? - Zerwał się ze snu z przestraszoną miną. Zapalił lampkę, która oświetliła nasze twarze. Ujrzałem jego odkrytą klatę. Zawstydziłem się tego widoku. - Co tutaj robisz? - Dokończył.
- Jaa.. ja... - Nie mogłem się wysłowić. - Miałem dosyć straszny sen. Z reguły nie boję się spać sam, ale teraz to coś innego.
- Rozumiem. - Odkrył kawałek kołdry i poklepał miejsce obok siebie. - Możesz spać tutaj, jeśli nie chcesz iść na dół.
Moje serce zaczęło łopotać i jakby ociepliło moje zmarznięte ciało. Dlaczego on był taki dobry dla mnie?
Wskoczyłem obok niego i wymieniliśmy długi kontakt wzrokowy.- Dziękuję. - Spojrzałem na niego i wypowiedziałem te słowa przyciszonym głosem.
Namjoon wyciągnął dłoń i pogłaskał mnie po włosach. Zaczesał moją grzywkę do tyłu, aby nie wpadała do oczu. Następnie przejechał palcem po moim policzku. Miał taką delikatną skórę w dotyku. Również wyciągnąłem rękę w jego stronę i zatrzymałem ją na nadgarstku. Nieśmiało uśmiechnąłem się do niego, a on z sekundy na sekundę coraz bardziej smutniał. Odwrócił się w stronę lampki i ją zgasił. Następnie naciągnął na mnie pościel i przyciągnął mnie do siebie. Tak, abym mógł wtulić się w jego ciało.
- Namjoon? - Szepnąłem w jego kierunku. - Czy coś się stało?
- Nie. - Odpowiedział, choć wiedziałem, że to nieprawda. Coś najwyraźniej go przybiło. - Śpij dobrze.
Nawet nie pamiętam, kiedy udało mi się zasnąć. Dobrze czułem się w jego cieple.
- Jutro musimy wracać do internatu, wiesz? - Siedział przy stoliku w kuchni i przeglądał jakąś gazetę.
- Wiem. - Podszedłem do niego i usiadłem rozkrokiem na jego kolanach. Jego twarz wydawała się być z początku zdziwiona, ale od razu przeszła w uśmieszek. Objął mnie dłońmi wokół pasa. Zacząłem bawić się krótkimi kosmykami na jego głowie. Ciągle na mnie patrzył. - Przysięgnij, że nie zapomnisz o mnie, gdy będziemy ponownie w szkole.
- Eh, Sehun. - Zjechał rękoma w dół i usadowił je na moich udach. - To będzie ciężkie. - Westchnął. - Nie będziesz już mógł mnie nazywać po imieniu przy innych ani przytulać.
Jego słowa trochę mnie zabolały, ale wiedziałem, że to co mówi jest słuszne. Od razu zgodziłem się na taki układ, chociaż nawet nie byłem z nim w związku. Prawdopodobnie tylko traktował mnie jak małego, samotnego chłopca i nic dla niego nigdy nie znaczyłem. Akty miłości, które mi ukazuje mogą tak naprawdę być tylko czynnościami, które są ukazywane na przykład w relacji brat - brat, nic więcej. Co ja sobie myślę? Że będę chodzić ze starszym mężczyzną? Takie rzeczy to tylko w moim wymyślonym świecie.
Wstałem z jego kolan i otrzepałem spodnie.
- Rozumiem, Namjoon. - Odwróciłem się w inną stronę. - Pójdę się spakować.
Wszedłem do pokoju i usiadłem na łóżko. W jednym momencie zrobiło mi się tak cholernie smutno. Nie wyobrażam sobie normalnego życia po tym wszystkim. Mam teraz udawać w szkole, że wszystko jest okej? Że moje serce nie bije na widok naszego nauczyciela od języka angielskiego? Poczułem się jak totalny idiota.
- Jesteś gotowy? - Do pokoju wszedł Kim. Wyglądał tak przystojnie w zwykłej czarnej koszulce. Bluzka uwieczniała jego zarysowane mięśnie.
- Tak, możemy iść. - Wziąłem moje bagaże i wyszliśmy z domu.
Otworzył dla mnie drzwi od samochodu i mogłem wejść do środka. Wewnątrz było chłodno, dlatego włączył ogrzewanie. Po kilku minutach wyjechaliśmy. Wzrokiem pożegnałem się z tym miejscem. Spędziłem tu naprawdę fajną zimę.
- Dziękuję, że mnie przyjąłeś na ten czas. - Uśmiechnąłem się słabo do niego.
- Nie ma za co. - Pogłaskał mnie po udzie. - To ja dziękuję, że dotrzymałeś mi towarzystwa.
W ciszy dojechaliśmy do miasta.
- Obawiam się, że muszę cię wysadzić gdzieś tutaj. -Zniżył głos. - Nie chcę wzbudzać podejrzeń.
- Ah, no tak. - Dotknęło mnie to trochę, ale takie były realia.
Zaparkował na jakimś pobliskim parkingu i wyciągnął moje torby. Rozejrzałem się czy nikogo nie ma w pobliżu i wtuliłem w jego umięśnione ciało.
- Będę za tobą tęsknić. - Powiedział.
- Ja też. - Oderwałem się od niego i poszedłem w stronę szkoły.
CZYTASZ
Does that make sense? (Rap Monster + Sehun)
FanfictionSehun rozpoczyna naukę w nowej szkole. Nie zna nikogo, oprócz starej koleżanki z gimnazjum. Nigdy nie miał dobrego kontaktu z rówieśnikami, dlatego ma bardzo wiele obaw. Nagle na jego drodze staje mężczyzna.. dlaczego jego serce bije na widok tej s...