Rozdział 5.

13 3 0
                                    


Rano obudziłam się słysząc ten niewawiarygodny jazgot. Zorientowałam po trzydziestu sekundach był to mój budzik. Wstałam po kilku minutach, niewiarygodnie zmęczona, bo przez całą noc męczy mnie koszmary. Aby zakryć wory pod oczami musiałam nałożyć dzisiaj dwa razy więcej korektora.

Mimo wszystko musiałam się zmierzyć z kolejnym dniem w Wood River High School. W tym małym miasteczku było zdecydowanie za dużo plotek. To w nim lubiłam, ale nie mogłam sobie pozwolić, aby to ktoś plotkował o mnie. No chyba, że sama tą plotkę rozpuścilam, rzecz jasna.

Wchodząc do kuchni, aby zjeść jogurt z owocami przywitał mnie niemiły widok mojego brata.

-Dzień dobry. - powiedział mój obrzydliwy braciszek z pełną buzią.

-Nie mów z pełnymi ustami. To wstrętne. - powiedziałam wywracając oczami.

-Ktoś tu dziś nie jest w humorze. - uśmiechnął się krzywo Will.

-Jestem w znakomitym humorze, ale dziękuję, że tak się o mnie troszczysz braciszku. - powiedziałam z przesadzoną czułością w głosie.

-Do usług, Juliette.

-Jak wczorajsza randka z Lily? Wróciłeś w nocy, prawda? - powiedziałam z zadziornym uśmiechem.

-Julie nie wtrącaj się w nie swoje sprawy, to robi się nudne. - przewrócił oczami.

-Nie ma sprawy, nie będę się wtrącać w nie swoje sprawy. Tylko jesteśmy rodzeństwem, więc musisz przeżyć to, że twoje sprawy w jakiś sposób wiążą się z moimi. - powiedziałam dalej się zadziornie uśmiechając i wstając od stołu. Will nie odpowiedział. Poszłam do pokoju po torebkę, żeby spakować zadanie domowe i kilka podręczników. Gdy wzięłam owe rzeczy z biurka moją uwagę przykuł nieszczęsny pendrive, który wciąż leżał na moim biurku. Wpadając w nagłą furię rzuciłam nim o podłogę i zdepłam.

-Co tak trzasnęło?! - spytał Will wbiegając wręcz do mojego pokoju.

-Pendrive spadł i się zepsuł to wszystko. - byłam tak dobra w kłamaniu, że sama sobie uwierzyłam.

-Pożyczyć ci jakiś? - zapytał zatroskany, jak na starszego brata wypada.

-Nie trzeba, mam zapasowy. - powiedziałam obojętnie, żeby nie zauważył, że jestem zdenerwowana.

-Spoko. Jesteś już gotowa?

-Tak, możemy jechać za pięć minut, tylko znajdę jeszcze podręcznik od hiszpańskiego.

-Jasne. Do zobaczenia przed domem.

JulietteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz