3. Jak się poznaliście? cz.2

836 49 7
                                    

Derek

Była 22 w nocy. Ja nigdy nie zasypiałam o takiej godzinie, tym bardziej, że nie chciało mi się spać. Bezskutecznie próbowałam zasnąć, lecz nie dawały mi spokoju myśli dosłownie o wszystkim. Postanowiłam się przebiec. Przebrałam się w wygodne dresy, sportowy stanik i jakąś bluzę. Biegłam powoli przez moje ulubione miejsce - las. Wszystko było dobrze dopóki nie usłyszałam wycia wilka. Przyspieszyłam tępo, ale nie zdążyłam się obejrzeć, a na kogoś wpadłam.

- Przepraszam.. - zaczął - Jestem Derek. - podał mi rękę, abym wstała

- y/n jestem. Miło mi. - uśmiechnęłam się szczerze i przyjęłam ją.

Liam

Dzisiaj poniedziałek, czyli znienawidzony dzień przeze mnie.. Jednak wyjątkowo szybko się zebrałam i wyszłam do szkoły. Byłam tu dopiero tydzień, ale jeszcze nie poznałam wszystkich osób. Podeszłam do Scotta i Stilesa, bo reszty jeszcze nie było. Zauważyłam z nimi jakiegoś chłopaka. Nawet przystojny, uroczy.. No..

- Cześć y/n! - zwrócił się do mnie Stiles - Em.. Poznaj Liama, Liam? To jest y/n

- Miło mi - uśmiechnęłam się i podałam blondynowi rękę

- Mi jeszcze bardziej.. - on zamiast podać rękę, chwycił ją i pocałował.

Isaac

Dawno w sumie nie byłam na spacerze, postanowiłam więc gdzieś wyjść. Dróżka koło lasu to idealne miejsce na przemyślenie różnych spraw i spokój. Chodziłam tak z 15 minut, a obmyśliłam chyba z tysiąc rzeczy. Wyjęłam telefon i przeglądałam różne strony. Nagle zderzyłam się z kimś i upadłam.

- Przepraszam za moją nieuwagę.. - zwróciłam się do jakiejś osoby

- Em.. Nie szkodzi. To moja wina. Nie uważałem. Tak w ogóle jestem Isaac. - podał rękę na przywitanie, kiedy już wstałam i otrzepałam się z liści.

- y/n .. - jęłam rękę i lekko ją potrząsnęłam

Theo

Szukałam tej idealnej książki już od godziny. Wszędzie są tylko jakieś romanse, a ja poszukuje ksiązki, która jest.. inna..

- Ile można szukać jednej, jebanej książki.. - mówiłam do siebie

W końcu na półce dostrzegłam tą idealną! ,,Krew Elfów'' coś dla mnie!

- Nareszcie coś, czego szukałam tą piekielną godzinę! - chciałam dosięgnąć książkę, ale była za wysoko. Już ustałam na palcach i dalej próbowałam, ale... To na nic.. Poczułam na sobie oddech i zobaczyłam rękę nad sobą która sięga za książkę, której ja usiłowanie próbuję dosięgnąć. Odwróciłam się i ujrzałam przystojnego chłopaka. Podał mi książkę, a ja tylko tyle dałam radę wydusić - Dziękuję.. - on patrzył się na mnie chwile, ale po chwili przestał

- Theo - powiedział pokazując rząd białych zębów

- Jestem y/n. - odwzajemniłam uśmiech


Teen Wolf | Preferencje i ImaginyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz