Rozdział 1

98 9 2
                                    

Coś zaczęło głośno piszczeć mi do ucha, zorientowałam się, że to budzik

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Coś zaczęło głośno piszczeć mi do ucha, zorientowałam się, że to budzik. Wyciągnęłam rękę aby go wyłączyć, po chwili drażniące piszczenie ustało.

Sięgnęłam po telefon by sprawdzić która godzina. 6:12 'super' pomyślałam. Niechętnie wstałam z łóżka i poszłam do łazienki wziąć prysznic.

Z racji tego że był czwartek musiałam iść do szkoły.

Po prysznicu założyłam długie spodnie z wysokim stanem i jasno różową bluzkę z rękawem do łokci. Do tego moją ulubioną bluzę. Zeszłam na dół. O dziwo nikogo nie było.

Poszłam do kuchni coś zjeść, na stole zauważyłam kartkę z napisem:
Będziemy za tydzień na lodówce zostawiliśmy ci parę groszy żebyś nie zdechła. W. i C.

- Nareszcie spokój- powiedziałam i poszłam do lodówki na której leżało 200zł wzięłam je i schowałam do kieszeni od spodni.

Następnie wzięłam z lodówki mleko, a z szafek wyjęłam miskę i płatki. Mleko podgrzałam w mikrofali a potem nasypałam płatki. Gdy już zjadłam umyłam miske i poszłam na górę po torbę. Jeszcze przez pięć minut szukałam telefonu, gdy już go znalazłam poszłam na dół, ubrałam buty i wyszłam z domu.

Była godzina 7:02 a od mojego domu do szkoły jest jakieś 40 minut drogi, więc nie musiałam się spieszyć. Po drodze wstąpiłam jeszcze do sklepu po jakąś drożdżówke i wode.

O 7:49 byłam już pod budynkiem szkoły. Poszłam do szatni, przebrałam się i skierowałam do biblioteki oddać książkę którą wypożyczyłam. Po zrobionej czynności udałam się pod salę w której mamy pierwszą lekcję, którą była matematyka.

Siedziałam w pełnym od uczniów korytarzu i powtarzałam ostatni temat z lekcji.

Nie wiem czy wspominałam ale z każdego przedmiotu miałam pałę a najwyżej dwójkę ponieważ nauczyciele mnie nie lubili i ja za nimi też nie za bardzo przepadałam.

Na korytarzu rozniósł się donośny dźwięk dzwonka. Szybko schowałam zeszyt do torby i poszłam do klasy. Zajęłam jak zwykle miejsce w pierwszym rzędzie ponieważ Pani chce mnie mieć na oku itd.

Nagle do klasy wszedł dość wysoki, trochę muskularny chłopak o błękitnych oczach, z kasztanowymi włosami. Jego włosy po bokach były przecięte a u góry układały się w średniej wielkości grzywke opadającą na jego czoło.

- Poznajcie Karola, Karol przeprowadził się tutaj z Poznania i będzie chodził do waszej klasy - powiedziała kobieta siadając przy biurku.

Chłopak usiadł w ostatniej ławce. Lekcje zleciały mi szybko. Po skończonych zajęciach udałam się do szatni, przebrałam się i już miałam wychodzić ale nagle natknęłam się na...

HEJ! MAM NADZIEJĘ ŻE WAM SIĘ PODOBAŁO WIEM ŻE MÓWIŁAM ŻE KOLEJNA CZĘŚĆ POJAWI SIĘ ZA JAKIŚ TYDZIEŃ ALE ZNALAZŁAM CZAS NA NAPISANIE TEJ CZĘŚCI. MIAŁAM WSTAWIĆ JĄ JUTRO ALE MOJEJ KUZYNCE SIĘ SPODOBAŁA TA OPOWIEŚĆ I NALEGAŁA ŻEBYM WSTAWIŁA JĄ DZISIAJ. JAK ZNAJDĘ CZAS TO KOLEJNA CZĘŚĆ POWINNA POJAWIĆ SIĘ JESZCZE W TYM TYGODNIU. DO ZOBACZENIA. :)

Dziewczyna z bliznamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz