Harry: Hej Nat
Ja: Jezu znowu Ty..
Harry: Dobra sory. Pa
Ja: Słucham?
Ja: Harry?
Ja: Coś się stało?
Harry: Nie, a co?
Ja: Bo wczoraj jakoś nie chciałeś tak łatwo się odwalić.
Harry: Wczoraj było wczoraj. Dzisiaj jest dzisiaj. Cześć.
Ja: Nie rozumiem Cie.
Harry: Jak każdy...
Ja: Może powiesz co się stało?
Harry: Nic znaczy..eh nie ważne
Ja: Chyba jednak ważne skoro tak łatwo odpuszczasz.
Harry: Nie Twoja sprawa jezu!
Ja: Okay.
Ja: Przepraszam, że chce jakoś pomóc.
Ja: Następny zadufany w sobie kretyn..
Harry: Jeju Nat to nie tak
Ja: Właśnie, że tak. Daj mi spokój.
Harry: Cholera Nathalie
Harry: Nie obrażaj się
Harry: No weź proszę
Harry: Złamałem nogę..
Harry: Niby z czego mam się cieszyć. Nie mogę występować przez jebany miesiąc..
Harry: Zresztą i tak nie zrozumiesz :/*godzinę później*
Harry: Przepraszam Nathalie. Jestem strasznym dupkiem.
Harry: Śpij dobrze x :/Następny jutro :)
CZYTASZ
"Message To You" - H.S.
FanfictionNieznany: Hej :) Ja: Ta siema. Czy my się znamy? Nieznany: Nie :) Ja: Więc po co do mnie piszesz? Nieznany: Żeby Cie poznać? :) Ja: Daj sobie spokój. Nieznany: Dlaczego? :( Ja: Bo tak mówię. Nieznany: No nie bądź taka. Jestem Harry, a Ty? :) Ja:...