Nie ma sensu to wszystko.Zależy mi ale już nie walczę bo już dawno przegrałam.Ostatnia rozmowa była okropna....Czuje się dziwnie ostatnio jakbym nie miała sensu życia osoby które są mi bliskie wydają mi się obce nie wiem dlaczego.Szkoła jest okropna bo jeszcze bardziej tęsknie jak patrze w niebo.Nie wiem czy odpuścić czy walczyć do końca (Piszcie). Mam dosyć tego gadania codziennie "Oj odpuść" "Oj tam po co ci on" takie osoby chyba najwidoczniej nie wiedzą co czuje.Trwa to dopiero jakieś półtora miesiąca ale każde słowo wypowiedziane na ten temat bardziej łamie mi serce ...Chciałabym żeby znowu był....Ma już dziewczyne nie wiem czy mówiłam ale strasznie ale to strasznie mnie to zabolało.Czy nikt w tym swiecie nie jest zakochany bo mi się wydaje że nie jak się tak mówi Jezuuu okropnie się boje co będzie jak przyjedzie .....w sumie jak wcześniej z nim pisałam znaczy po końcu naszego związku to znaczy on do mnie ciągle pisał choć miał dziewczynę dla mnie to było jakby ktoś bił mnie po głowie tyle razy ile opowiadał o sobie i sw dziewczynie.Nie rozumiem chciał to mówić żeby bardziej mnie zdołować?? jak tak to mu się udało zdołować mnie bardziej jakby nie mógł mi tego napisać / powiedzieć tylko wysyłać głupie cytaty..Żenujące Wydaje mi się że to był mój pierwszy prawdziwy związek jak z żadnym innym dotąd.Jest u mnie zablokowany...żeby mi nie przypominał tych złych chwil.Sierpień nasza ostatnia rozmowa.Pamiętasz ? "Szanuj dziewczynę ,która się w Tobie zakochała bo spośród tylu mężczyzn wybrała właśnie Ciebie..Moje życie to ty w każdym skrawku mego szczęścia kochanie !
to przez Ciebie w obłokach bujam
każdy dzień mija mi z głową w chmurach.:"