Życie mnie nienawidzi, wababbaba.
Początek września, ciągle ciepło i ładnie, 25 stopni, a ja co? Oczywiście musiałam się przeziębić, wtf. Mam za to mnóstwo czasu na rysowanie, więc wrzucam ile mogę.
Caaaała strona zabazgrana dziwnymi szkicami.
Postanowiłam połączyć 2 techniki i narysować szkic na kartce, a resztę dokończyć w programie. W sumie nie jest źle, ale nie jest też super. Chciałabym w końcu ogarniać digital, hurr. >:c
Tu sam szkic.
Po dokończeniu bez efektów.
Skończone z efektem.
Która wersja bardziej Wam się podoba? Z efektem czy bez?
Jak na razie to tyle, bo umieram w agonii z katarem i bólem głowy, ale jak na mnie to i tak dużo. :') A więc adios, do następnego.