Eliana

453 68 0
                                    

 Dokładnie 7 lipca zostałam wezwana. Wezwana przed Komisję. Musiałam stanąć twarzą w twarz ze swoją córką. 

Jako, iż nie mogłam latać, przyleciał po mnie jakiś Anioł. Był młody i niedoświadczony. Tyle pokoleń przed nim.

Puścił mnie i odleciał. Stanęłam prosto, na tej samej powierzchni co kiedyś. Tyle, że nie walały się już pióra. Moje pióra.

- Halo!- warknęła Ann, wyrywając mnie zza myśleń. Cicho przeprosiłam i spuściłam wzrok.

- Oj Eliano, Eliano- zaśmiał się Mike. Skąd ja pamiętam jego imię?- Zmieniłaś się.

- Teraz my tu sprawujemy władzę- zaczęła Annie. Spojrzałam na nią. Zmieniła się i to bardzo. Jej oczy są całe czarne, za to włosy złoto-białe z czarnymi końcówkami. Skrzydła nie uległy zmianie. Zachowanie tak. - Możemy z Podupadłego zrobić Anioła na stażu. Jeżeli ta osoba będzie się dobrze sprawować, zwrócimy jej skrzydła.

- Czy to znaczy, że...- zaczęłam.

- Tak- przytaknęli chłopcy.

- Będziesz mogła zostać Aniołem. Masz szansę, nie zmarnuj jej.


Anielskie Zapiski  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz