I

114 15 1
                                    

Obudziło mnie jasne światło. Byłem zdziwiony. Leżałem na łóżku szpitalnym, a na dodatek byłem cały w bandażach. Nie wiedziałem co się stało. Kiedy chciałem zejść z łóżka zauważyłem śpiącego chłopaka, który siedział na krześle obok. Był brunetem, całkiem przystojny, miał także wielkie wory pod oczami. Pewnie długo nie spał... Nie chciałem go budzić. Lepiej żeby sobie trochę odpoczął. Hm, zastanawiam się kim on jest...

Próbowałem powoli i po cichu wstać tak żeby mnie nie usłyszał. Ale niestety obudził się, gdyż łóżko zaczęło skrzepić. Spojrzałem się w jego stronę. Powoli otworzył swoje zielone oczy i spojrzał się na mnie. Uśmiechnął się szeroko wstając powoli z krzesła. Jego uśmiech był prześliczny, poczułem lekki rumieniec na moich policzkach. Podszedł do mnie. Kiedy był już naprzeciwko, dalej uśmiechnięty - przytulił mnie. Był ciepły. Czułem jak moje policzki stają sie coraz bardziej czerwone. Wtedy wypowiadając te słowa :
"Nareszcie się obudziłeś. Tak się cieszę."
Przytulił mnie jeszcze mocniej. Nie wiem kim jest ale pewnie był dla mnie kimś ważnym.

Amnezja<Yaoi>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz