3} fucked

669 33 2
                                    


Wkurwił mnie.

Podniosłem wzrok na mojego towarzysza, a jego mina wyrażała, jakby co najmniej zobaczył ducha z trzema głowami. Albo jeszcze gorzej. Brak jedzenia w jego lodówce. Patrzyłem się na niego niezrozumiale. On otwierał tylko buzię, jakby chciał coś powiedzieć, ale zaraz ją szybko zamykał i tak kilka razy. Wyglądał wtedy jak ryba która z niewiadomych przyczyn potrzebowała tlenu.

— No wysłów się wreszcie — nie wytrzymałem, gdy widziałem jak mój przyjaciel* robi z siebie debila na środku chodnika.

— Dostaniesz opieprz od niego — powiedział ze współczuciem w głosie, spoglądając na mnie spod rzęs. Wzruszyłem ramionami. Serio miałem to gdzieś czy dostanę ten opieprz, czy nie. Jak mój ojczulek jest taki mądry, to niech sam sobie szuka tego chłoptasia. ,Wiem, że to mój obowiązek w tej pracy spełniać każde zlecenie, ale bez przesady.

— Ech, mamy jakiś plan? — dopytał Niall, kiedy przez dłuższy czas nic nie mówiłem. Pomyślałem chwile i postanowiłem. No właśnie nie wiedziałem co postanowić.

— Wracamy. — powiedziałem i ruszyłem w poprawnym kierunku.

— Chyba Cię popierdoliło! — prychnął i stał w tym samym miejscu co wcześniej. Obróciłem się i popatrzyłem na niego niezrozumiale. — To 7 kilometrów stąd! Chyba nie myślisz, że będę szedł tyle w dodatku w ten deszcz! — spojrzałem w niebo. Na niebie zostało tylko trochę czarnych chmurek, a po deszczu ani śladu. Spojrzałem na niego jak na debila i westchnąłem.

— To co, drogi panie z okresem według ciebie mam zrobić? -— zapytałem jak najbardziej uprzejmym i sarkastycznym tonem, za co dostałem po łbie. — Auć! Za co to? — powiedziałem dziecinnym, załamanym głosem i zacząłem się śmiać. On tylko popatrzył się na mnie jak na debila i wyjął telefon ze swoich rurek. Ciekawe co on jeszcze trzyma w tym spodniach.

— Halo — powiedział do słuchawki. - Możesz po nas przyjechać? - nie słyszałem osoby po drugiej stronie. - Na „Camden High St." obok Vans'a. - chwila przerwy. - Nawet nie pytaj! - powiedział i roześmiał się do telefonu, po czym zaraz się rozłączył, a przedmiot z powrotem schował do spodni.

— Przyjedzie po nas za piec minut. — uśmiechnął się głupio. — No maximum pietnascie - szczerzył się nadal jak głupi do sera.

— Leń — powiedziałem tylko pod nosem, na co znowu dostałem łapą przez łeb.

*10 minut później*

Siedzieliśmy już w aucie, gdy na liczniku było widać to większe liczby. Zayn nie lubił jeździć wolno, tak samo, jak każdy z nas. Zasady nas na drogach nie obowiązywały więc: jak się bawić to się bawić. Niall usiadł z przodu z Zaynem, a ja rozłożyłem się na tylnych siedzeniach. Nagle z radia zaczęła lecieć piosenka „We Found Love" a Niall nie mógł już usiedzieć w miejscu, więc natychmiast zaczął śpiewać równo z Rihanną:

"Yellow diamonds in the light
And we're standing side by side
As your shadow crosses mine
What it takes to come alive"

Co jak co, ale ten chłopak na serio potrafi śpiewać. Zanim się obejrzeliśmy, piosenka się skończyła, a my dojechaliśmy na miejsce.


x

-  Tak, Niall w tym opowiadaniu jest przyjacielem Harry'ego.

cute daddy } l.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz