Rozdział 2

844 71 13
                                    

W mieście Shiruhi najpopularniejszym miejscem jest ulica Thosku. Znana z najliczniejszych kasyn i burdeli wszelkiego rodzaju. Ja jako znany w całym mieście detektyw i największa kasa nowa w tej części miasta, mam sprawę do kobiety która zarabia puszczając się na prawo i lewo, i która miała zostać moją żoną...

- Akio... czy ja muszę koniecznie tam wchodzić ??? - Wyjęczałem gdy ten zatrzymał się przed barem "Hono". Jest to jeden z najpopularniejszych barów z męskimi dziwkami i barmanem transwestytą, ale o dziwo, kobiet to tu nie brakuje.

- Czy mógł byś przestać marudzić ?! Od cholernej godziny słucham w kółko "-Ja nie chcę" , "-Ja nie pójdę" , "-Ja się kurwa zabiję" , "-Ta dziwka mnie zdradziła". No cholera ile można ?! - Warknął mój partner któremu momentalnie skoczyło ciśnienie. Przewróciłem teatralnie oczami i wysiadłem z czarnego BMW. Przystanąłem przed schodami schodzącymi w dół piwnicy w której znajdował się bar, i jak by nie fakt że za mną szedł, to spieprzył bym gdzie indziej.

- Akio... weź odpuśćmy sobie tą sprawę z "Lalkarzem". - Wymamrotałem prawie niesłyszalnym głosem i posłałem wymuszony uśmiech w jego stronę.

- Weź się zamknij. - Stwierdził i pchnął mnie w dół wąskich czarnych schodów. Czułem się dość dziwnie mijając dwóch kolesi całujących się na samym środku przejścia. Jak ludzi mogą przychodzić do takich miejsc? Czy nie mają do cholery gdzie tego robić ? No ale niestety, nie mam prawa oceniać innych, zwłaszcza że sam jestem jednym z nich.

Idąc długim czerwonym korytarzem, już miałem dość tego miejsca, wszystko mnie drażniło. Od dymu od fajek po dźwięki dochodzące z pokojów. A wyobraźcie sobie że spędzam w tym miejscu cały swój wolny czas.

- Keitaro ! - Zawołałem różowo włosego barmana gdy wyszliśmy z korytarza do głównej sali baru. Czerwono-czarne ściany, srebrne rury sięgające od sufitu aż po podłogę na których tańczyły wyuzdane dziwki, czarne masywne klatki w których siedzieli chłopcy przeznaczeni do tak zwanego "ukarania" i loże VIP-ów dla takich bogatych dupków jak ja. Jak ja tu dawno nie byłem.

- O Boże kogo ja widzę ! - Krzyknął tak, że chyba wszyscy tu obecni go usłyszeli. - Jak dawno cię tu nie było ! Ile to już ze dwa miesiące ? Chłopcy się za tobą stęsknili, wiesz ilu mnie o ciebie pytało ?!

- Błagam zamknij się ! - Warknąłem pokazując mu wzrokiem na spiętego Akio który chyba dopiero teraz skapnął się, gdzie się znajduję.

- O rajciu co za ciacho ! - Zmierzył mojego towarzysza od góry do dołu, po czym posłał mi zazdrosny uśmieszek. - Widać że w twoim guście, ale z tego co pamiętam, to nie brałeś do łóżka tak młodych i niewinnych chłopców. 

- On nie z tych a po za tym, to mój partner w robocie, jesteśmy tu służbowo. 

- Och wielka szkoda... Dobrze co wam podać ? - Spytał ani na chwilę nie spuszczając wzroku z mojego partnera.

- Dla mnie to co zawsze, a dla ciebie ? - Spytałem spoglądając na Akio.

- Yyy...burbon. - Odpowiedział przyglądając mi się uważnie.

Keitaro poszedł przygotować nasze zamówienie a my w tym czasie udaliśmy się do loży dla VIP-ów do której ja, jako stały klient, miałem wejściówkę. Kątem oka widziałem że Akio uważnie przygląda się chłopcom zamkniętych w klatkach i ludziom rzucających pieniędzmi i licytujących swoje nowe, na jedną noc zabawki. 

- Nie wiedziałem że gustujesz w chłopcach.Hmm i w takich rozrywkach... - Stwierdził Akio gdy usiedliśmy w czarno-czerwonych fotelach.

- Nigdy nie pytałeś. - Posłałem mu złośliwy uśmieszek a ten w jednej chwili zrobił się cały czerwony. Wybuchłem głośnym śmiechem a ludzie siedzący obok nas, patrzeli się na mnie jak na idiotę.

- Iii co cię tak bawii ! - Warknął spuszczając wzrok i patrząc wszędzie, tylko nie na mnie. Oj Akio jeszcze dużo przed tobą... 

- Wybacz. Ale nie masz się co bać, nie jesteś w moim typie. - Położyłem trochę większy nacisk na ostatnie słowa, a ten nagle odetchnął z ulgą. Czy myśl że mógł by być w moim typie jest taka straszna ? Jak widać mam do czynienia z homofobem. Prawdę mówiąc ma w sobie coś co chciało by się zgwałcić, ale to już zachowam dla siebie. Będę miał chociaż niezłą zabawę w dręczeniu go. Po jakiś dziesięciu minutach barman przyniósł nam nasze drinki. Oczywiście nie omieszkał wspomnieć że najchętniej zaciągnie Akio do łóżka, na co ten zareagował totalnym burakiem. Słodkie...

- Keiji ? - Nagle z dość interesującej rozmowy o moich upodobaniach seksualnych, wyrwał mnie głos kobiety który dobrze pamiętałem...

- Megumi. - Stwierdziłem oschle. Blondynka o długich włosach upiętych w koka, o brązowych dużych oczach, ubrana jak ostatnia ladacznica w czarną miniówkę która nie zakrywa jej tyłka, w czerwonym staniku i czerwonych szpilkach, dodających jej chyba z pół metra wzrostu.

- Słyszałam że macie do mnie sprawę. - Stwierdziła stając na przeciwko naszego stolika i krzyżując ręce na piersiach które, z tego co mi wiadomo, powiększyła do rozmiaru "75 D" po naszym hucznym rozstaniu. Wpatrywała się to we mnie, to w Akio a atmosfera wokół nas, była naprawdę gęsta i przytłaczająca. 

- Co wiesz o "Lalkach" ? - Rzuciłem prosto z mostu nie owijając w bawełnę, nie mam zamiaru tu długo zabawić z tym czymś stojącym przede mną. 

- A co będę z tego miała, kotku ? - Uśmiechnęła się i spojrzała na mnie wzrokiem niewiniątka tak, jak to miała w zwyczaju, gdy oczekiwała że dam jej gwiazdkę z nieba za dobre sprawowanie. A zamiast tego dostawała dziesięć tysięcy i co najgorsze, noc ze mną. 

Kurwa, czyli jednak mnie to nie ominie !

- To co zawszę. - Wymamrotałem totalnie niechętnie. Czy ta kobieta nie wie że nie chce mi stawać na jej widok ? 

- Miło się robi z tobą interesy, kociaku. - Usiadła obok mnie i zabrała mi whisky które miałem w ręku, upiła łyk i zaczęła mówić...

- Jest pewna osoba która może coś wiedzieć... - Przerwała na chwilę nad czymś się zastanawiając. - No ale ja nic nie wiem... - Dodała z uśmiechem na twarzy.

Zrobiła mnie w chuja !

- Słucham ?! - Warknąłem wytrącony z równowagi i przerwałem jej tym samym wypowiedź. No za to ta ja jej kurwa nie zapłacę ! 

- Dasz mi skończyć cymbale ?! - Walnęła szklanką o blat wylewając połowę jej zawartości.

- Że jak mnie nazwałaś ?! - Gwałtownie podniosłem się z fotela. Gdyby nie fakt że mimo wszystko jest kobietą, to bym jej coś zrobił. 

- Dość ! - Wrzasnął dotychczas milczący Akio. Posłusznie zamknęliśmy dzioby a ja z powrotem opadłem na fotel. - Megumi, kim jest ta osoba ? - Zapytał. 

- Niejaki Yuji. Chodzą pogłoski że wie tyle na temat trupów i samego "Lalkarza", że sam mógł by nim być, choć ja uważam że jest na to za młody i zbyt uroczy...

Yuji ? Pierwsze słyszę o osobie z tym imieniem. W aktach policji te imię także nie widniało. 

- Jak się z nim skontaktować ? - Zapytałem zaintrygowany.

- Przyjdzie do ciebie.

- Co ? Jak to do mnie przyjdzie ? 

- Jutro sobota, masz wolne, czyż nie ? - Skinąłem głową. Wstała z miejsca i podciągnęła spódnicę do góry tak, że było widać jej czerwone stringi. - Bądź w biurze w niedzielę po dwudziestej drugiej. Sam, wtedy go spotkasz. - Rzuciła odchodząc od stolika. Ulotniła się szybciej niż przyszła. Spojrzałem zdezorientowany na Akio, ale ten również nie wiedział co powiedzieć.

Muszę przyznać, że chyba dowiedziałem się czegoś naprawdę interesującego.

Lalkarz - Oznaczony ♥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz