Taehyung uwolnił Sugę, ten od razu podbiegł do córki, ona już nie żyła. Kira stała nie wierząc co właśnie się wydarzyło. Wybiegła z środka pędząc przed siebie. Nie zauważyła nawet, że auto które jedzie kieruje się na nią, zdążyła usłyszeć tylko pisk opon i nagle pojazd się zatrzymał.
Dziewczyna stała z strachem, który zapanował nad jej ciałem przyglądając się kobiecie w środku. Kogoś jej przypominała tylko nie wiedziała kogo.
-Dziecko, nic ci nie jest?- wyszła podchodząc do Kiry.
-Kim pani jest?
-A ty?
-Kim pani jest!- zaczęła krzyczeć, trząść się.
-Dziewczyno uspokój się- złapała ją za ramiona kierując na maskę samochodu- Musiałaś doznać szoku!
-Tam, tam jest...Tam jest on!- zaczęła płakać, nie panowała nad emocjami.
-Kto! Powiedz mi kto?!
-Mój, mój...Suga!
Kobieta zamarła. To był jej syn. Szukała go od dnia porwania, nie radziła sobie. Zawiadomiła policję, lecz w niczym kobiecie nie pomogli. Raz go straciła, gdy odzyskała ponownie jej go odebrali.
-Gdzie on jest! Gdzie?!- zaczęła szarpać Kirą, ta nie miała siły by mówić. Załamała się po utracie dziecka, córki Sugi.
-Czy on żyje?! Powiedz mi tylko czy on żyje do cholery jasnej!- matka była zrozpaczona. Zależało jej tylko na wieści czy jej syn jest żywy.
-Tak!- wtuliła się w ciało kobiety, jakby była jej matką. Natomiast ona odwzajemniła uścisk. Przytuliła ją do siebie, głaszcząc po włosach.
-Cii, a grozi mu niebezpieczeństwo?
-Nie, już nie- odsunęła się od niej, patrząc na nią- Tylko zabili jego córkę.
-Co?! To nie może być prawda, kłamiesz!
-To prawda! Prawda!- kobieta oparła się o auto, milczała przez dłuższy czas próbując się uspokoić.
-Gdzie on jest?
-Tam.
-Kim jesteś? To ty Kira?
-S-ską-skąd mnie pani zna?
-Spokojnie- przytuliła ją do siebie- Znam cię ponieważ, mój syn mi o tobie opowiadał.
-Dlaczego?- dziewczyna była w szoku.
-Mnie zastanawia jedno, kochasz go?
-Proszę pani...- dalej płakała.
-Kochasz?
-Tak.
-Więc dlaczego nie jesteś teraz przy nim jako jego wsparcie?
Kira wzięła wdech wypuszczając powoli powietrze. Spojrzała ostatni raz z łzami w oczach na matkę chłopaka, kierując się do pomieszczenia gdzie znajdowali sie inni.
Ujrzała przed sobą trupy. Pełno krwi, zniszczeń. Dookoła za pewno przyjaciół Sugi w śród nich był Jungkook. Jej wzrok zatrzymał się na zmarłym bracie. Jego twarz była blada, zimna jak reszta jego ciała. Chłopak wyzionął ducha...
Ominęła go z pogardą iż, jak traktował ją sprawiając jej wiele cierpienia. Zauważyła Sugę, któy nadal ściskał córkę. Uklękła nad nim, kładąc dłoń na jego ramieniu.
-Jestem, jestem przy tobie...