Tak więc jak obiecałam tak dodam mini rozdzialik ^^ A i jeszcze chciałam przeprościć serdecznie ludzia, który może to przeczyta i który zamówił u mnie one shota z Juuzou. Przepraszam, że jeszcze się nie pojawił, ale niestety nie mam czasu go dokończyć choć 3/4 już mam. :( Postaram się to zrobić w tym tygodniu i ostatecznie wstawić oT-To
//////////////////////
Dzień?
10 października - poniedziałek
Na pierwszt rzut oka nic w tym specjalnego, ale jednak. Dla ciebie to był dzień próby. Dzień, w którym miałaś mu wszystko powiedzieć, wyznać wszystkie swoje uczucia. Ale... Czy byłaś na to gotowa?
Chciałaś, aby ten dzień był idealny. Wręcz perfekcyjny dlatego wczoraj zrobiłaś własnoręcznie bułeki z fasolką (trochę nie wyszły ci na początku, ale za 5 razem były wreszcie zjadliwe). Poszłaś też do sklepu i zamówułaś balon z napisem "jednoosobowa armia". Postanowiłaś zrobić mu niespodzianke i dalekuż też poprosiłaś Tanake o pomoc. A Ryu jak to on damie nigdy nie odmówi. Poszliście wcześniej do szkoły, aby "włamać się" do szafki Yuu i podłożyć mu bułeczki oraz balona, jednak był mały problem...
Balon nie zmieścił się w szafeczce!
I co ty na to! Już przy pierwszym podejściu masz pod górkę.
Ale to nic. Świetnie se poradziłaś w napadzie paniki, bo za jakieś 5 min. miały się rozpocząć lekcje, a doskonale wiedziałaś, że Noya przychodzi na ostatnią chwilę. Albo spóźniony. Dlatego poprosiłaś jeszcze raz Tanake o pomoc i kazałaß mu ptzywiesić balona do jego krzesła, a pudełko położyć na ławkę. Przed wysłaniem twojego prywatnego kuriera napisałaś szybko coś na karteczce, przykleiłaś ją do pudełeczka i sama pognałaś do swojej klasy.
~Nishinoya~
Oczywiście jak zwykle musiałem się spóźnić na ten głupi japoński. Ja nie wiem kto ustalał ten plan i kazał mi wstawać o tak nieludzkiej godzinie?! A na dodatek Tanaka postanowił sobie iść dziś beze mnie do szkoły. Masskra jakaś! Ale mimo tych potwornych katuszy spotkało mnie coś miłego w szkole. Zaraz po przywitaniu się z nauczycielem i przepraszaniu po kilka kroć za kolejne spóźnienie skierowałem się do swojej ławki, a tam zastałem coś nieoczekiwanego. Balon urodzinowy i tajemnicze pudełko. O! Jest i nawet karteczka!
"Wszystkiego Najlepszego Senpai! Mam nadzieję, że ci będą smakowały.
(twoje inicjały)"Gdy to przeczytałem to do głowy wpadła mi tylko jedna osoba, która to mogła zrobić. (twoje imię i nazwisko).
-Muszę jej serdecznie podziękować. - wymamrotał chłopak pod nosem.
~wracamy do ciebie~
A jednak nie dałaś rady tego zrobić. Strasznie się cykałaś, że on cie wyśmieje i zdepcze ci uczucia. A tego przecież nikt nie chciał dlatego z całych swoich sił starałaś się unikać go i po prostu jeszcze raz to sovie wszystko poukładać. Bo niestety przyjaźnią to do końca nie można było nazwać. W twoim przekonaniu gdy siedzieliście u niego lub u cb, gadaliście, śmialiście się (a czasem poprzytulaliście) to to na prawdę wyglądało tak jak byście byli parą, a nie kumplami. Eh zagmarwane to to wszystko.
Wracając ze szkoły zamyślona szłaś ulicą i nawet niezauważyłaś jak tuż koło ciebie idzie nie kto inny jak Sugawara Koushi.
-Yo. - rzuciłaś do niego i soojżałaś w jego stronę.
-Witaj, (t. przezwisko). -odpowiedział ci i zaraz po tym zapytał czy wszystko gra.
I tak oto Suga genialna mama został twoim prywatnym psychologiem.
///////////////////////
Mam nadzieję, że się podobał. Wiem, że strasznie krótkawy, ale mam jeszcze do powtórzenia pare materiałów więc ja się z wami żegnam i licze na gwiazdeczki oraz kom. moje pandy <°=°> A do góry macie moje wypociny narysowane specjalnie na tę okazję <3
CZYTASZ
Nishinoya Yuu // "Mundurek"
FanficMyślę, że tym razem nie rozpisze się aż tak bardzo jak w innych ^^ Ale nic nie obiecuje... Stwierdziłam, że w tym one shocie będzie wstawianka! Oczywiście opowieść o Nishinoyi, który przeżywa swoje młodzieńcze lata liceum wraz z tobą!