3

36 6 6
                                    


Zdecydowałam że założę czarne rurki z dziurami, biały crop top, i jeansową kurtkę. Będę wyglądać jak typowa ,, TUMBLR GIRL''. W sumie, to całkiem podoba mi się ten styl. Może oprócz superstarów, dużych ust, kresek i bronzera, po którym wygląda się jak dziwoląg. 


Po 2- godzinnym wyborze ubrania, wreszcie siadam do mojej największej miłości. Żartowałam. Siadam na krześle od toaletki, wyjmuję wszystkie kosmetyki, i zaczynam się malować. Od czasu do czasu spoglądam na telefon, który cały czas wibruje. Otwieram snapa od Kate, gdzie widać jak wskakuje na Louisa, i  daje mu soczystego buziaka w nos. To było mega słodkie. Potem otwieram kolejne snapy, od Ann i Kate, które męczą mnie nagraniem z pytaniami typu ,, CO ROBISZ? PEWNIE LEŻYSZ I ŻRESZ CHIPSY, WYSKAKUJ Z WYRA I SZYKUJ SIE!!!'', ,, O 19 POD TWOIM DOMEM''. 


Spoglądam na duże lustro, które znajduje się na  mojej całej ścianie. Pierwszy raz, od szkolnej dyskoteki, na której pierwszy raz się całowałam, powiedziałam do siebie, że ładnie wyglądam. Moje włosy, sięgające do pasa, idealnie komponują się z crop topem. Spoglądam na zegarek, który w międzyczasie założyłam. Jest 18;30. Mam jeszcze trochę czasu, więc schodzę na dół. Mój wzrok pada na lodówkę, otwieram ją ale nic w niej nie ma, bo oczywiście Zayn, zjadł mi cały asortyment. Nagle przypomina mi się, że brunet miał po mnie przyjechać o 19;30, więc wysyłam snapa Kate i Ann, z wiadomością że, jadę z Zaynem. Wysłały mi snapy ze smutną minką. 

Postanowiłam pójść do sklepu, bo pewnie po imprezie, towarzystwo przyjdzie do mnie. Biorę ze sobą kask, zamykam dom, i wsiadam na moją ukochaną rzecz, na mój motor.  Odpalam silnik, i momentalnie czuje jak wiatr rozwiewa moje włosy na wszystkie możliwe strony. Parkuję moją Ninję, i biegiem kieruję się do sklepu. Tam od razu idę na dział z fastfoodami i słodyczami. Wybrałam 6 pizz, jeszcze więcej słodyczy, jakieś napoje, i dużo 0procentowych. No wiecie, trzeba  oszukać ich, że niby piją procenty. Pani przy kasie, wytrzeszcza na mnie oczy z niedowierzaniem, i kasuje mi produkty.  

Nagle w sklepie zauważyłam mega przystojnego chłopaka. Jego bluzka była obcisła, i przez to mogłam zobaczyć jego wyrzeźbioną klatę. Mieć takie ciało to grzech! Otworzyłam usta ze zdziwienia, a chłopak zaczął się śmiać. 

 - Księżniczko, twarz mam wyżej. - Powiedział, po czym znów się zaśmiał. 

- Ymm.. No tak. Wiem.. Po prostu mucha, usiadła na twojej koszulce no i no.. - Wyjąkałam, patrząc się na jego idealne rysy twarzy. 


- Hahaha, udajmy że ci wierzę. - Puścił oczko i się do mnie przybliżył. 


-Jestem Alan - cholerne dołeczki 

- Ky- Kylie.


I właśnie w tym momencie, chciał mnie chyba przytulić, ale oczywiście przeszkodziła nam Kate, która wparowała do sklepu. 


- KYLIE WIESZ KTÓRA GODZINA?? - Pyta, wrzeszcząc na mnie. Dziwne, że nawet nie spojrzała na mega ciacho, które stało obok mnie. 


Skończyło się na tym, że była godzina 19;50 i dałam Alanowi mój numer. Dziwnym trafem, gdy Kate oznajmiła nam która godzina, chłopak pożegnał się, i wyleciał ze sklepu, bez żadnego asortymentu. Chociaż asortyment to on ma fajny.. 


Weszłam z zakupami do domu, odstawiłam motor, i wręcz wskoczyłam do samochodu. Jechaliśmy dobre 10 minut. Coś myślę że to będzie udana impreza.


Hej! Wiem że mało osób ( czyt 1-2 ) to czyta, ale wybiło prawie 50 odsłon! Niby mało, ale jak to zobaczyłam, to banan w moment był na mojej twarzy XD Udana czy nie udana impreza? Hmm? 

Next może jutro! 70 WYSWIETLEN?????

Internet FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz