#1

4.1K 265 27
                                    

*Yuuri*

- Yuuri, chcę wiedzieć o tobie wszystko- powiedział, pochylając się nade mną - Na jakim lodowisku jeździsz ? - ręką uniósł mój podbródek ku górze, tak abyśmy mogli patrzeć sobie w oczy. Na moją twarz zaczęły wkradać się wypieki, a serce przyspieszyło swojego tempa - Co czujesz do tego miasta ? - zjechał dłonią na moją rękę i uniósł ją do góry - Masz jakąś dziewczynę? - zapytał ponownie swoim głębokim i uwodzicielskim głosem.  A ja nadal w bezruchu wpatrywałem się w jego piękne błękitne oczy. Nadal nie mogłem uwierzyć, że tu jest, że przyjechał tu specjalnie dla mnie.
- Zanim zaczniemy ćwiczyć, zbudujmy między sobą ten stosunek - powiedział, a jego twarz zaczęła zbliżać się niebezpiecznie blisko mojej. Dopiero po chwili zrozumiałem co miał na myśli... Moja twarz stała się krwistoczerwona i momentalnie znalazłem się w bezpiecznej odległości (czyt. na korytarzu xD).
- Dlaczego uciekłeś ? - zapytał wyraźnie rozbawiony moją reakcją.
- Um...bez powodu - powiedziałem i powoli wycofałem się do swojego pokoju. Dziwnym zbiegiem okoliczności znajdował się on nieopodal Victora. Położyłem się na łóżku, aby móc spokojnie pogrążyć się w przemyśleniach ~Wszystko co się dzisiaj wydarzyło zacznie odbiega od rzeczywistości i zdaje się wypływać z mojej wyobraźni, jednak to dzieje się naprawdę~ Westchnąłem. Nie minęło nawet 15minut, a w moim pokoju rozległo się pukanie do drzwi. To był on. Nie wiedziałem czy mam płakać czy się cieszyć.
- Hej Yuuri ! Śpijmy dziś razem.
Milczałem myśląc, że sobie pójdzie.
- Yuuri !! Wiem, że tam jesteś- zawołał ponownie - No nie bądź taki, wpuść mnie.
- Nieee !! - powiedziałem.
Zaczął uderzać w drzwi.
- Yuuri ? Yuuri ?
Spanikowałem i myśląc, że jakimś cudem uda mu się tu dostać, szybko pościągałem wszystkie jego plakaty ze ścian. ~Jestem ciekawy co by zrobił gdyby dowiedział się, że cały pokój mam powyklejany jego podobiznami...~

Dochodziło już w pół do jedenastej. Mimo, że jutro miałem dość ciężki dzień nie śpieszyło mi się z zasypianiem. Moją głowę zaprzątało mnóstwo myśli, ale to nie one sprawiały, że nie mogłem zasnąć...

*Victor*            
ΔKilka godzin wcześniejΔ

Wszedłem do dość okazałego budynku. ~Mam nadzieję, że dobrze trafiłem~ W środku zastałem niską i krępą kobietę. Gdy mnie zobaczyła na jej twarzy pojawił się szeroki i serdeczny uśmiech.
- Dzień dobry chciałbym wynająć pokój.
- Och, witam i zapraszam - powiedziała kobieta wychylając się zza biurka - Chwilkę - zaczęła sprawdzać coś na komputerze - Och ma pan szczęście został nam już ostatni wolny pokój. Proszę podać mi swoje imię i nazwisko.
- Victor Nikiforov.

- Och to pan - powiedziała, a następnie zawołała jedną ze swoich pracownic. I kazała jej kogoś zawołać, następnie wróciła do mnie  - Mój syn od dziecka pana podziwia, a wie pan, że... - nie dokończyła, bo przerwała jej brązowo włosa dziewczyna i powiedziała coś na ucho - No już nie ważne. Chciałby pan udać się do łaźni, ponieważ przygotowanie pokoju trochę nam zajmie, oczywiście może pan tam pójść i zostawić swoje rzeczy.
-  Oczywiście, z miłą chęcią- powiedziałem i uśmiechnąłem się.
-  Minako, chodź zaprowadź pana do jego pokoju i pokaż mu gdzie co się znajduje.

-  Dobrze - odpowiedziała i zwróciła się do mnie - Zapraszam.

Szliśmy tak dobre kilka minut, przemierzając labirynt wąskich korytarzy. Minako wypytywała się mnie co "taka gwiazda" jak ja tutaj robi. Tak szczerze to czułem się jak na przesłuchaniu. Nie chciałbym tego ponownie powtarzać...
- Więc po prawej są łaźnie, po lewej jest toaleta... a tu jest pokój Yuriego. Pewnie nie uwierzysz ale jest twoim największym fanem... - przerwała - Tu jest twój pokój. Tam leży kimono, więc jak wrócisz z łaźni możesz je założyć, a i twój pies został w holu, zaraz ktoś się nim pewnie zajmie - uśmiechnęła się - Więc ja już będę iść. Mam nadzieję, że sobie poradzisz - powiedziała i wyszła. Rozejrzałem się po pomieszczeniu. Nie był on jakiś ogromny ale wystarczał. Można powiedzieć, że był przytulny.

Kiedy się już trochę ogarnąłem, wyszedłem z pokoju i zacząłem kierować się w stronę łaźni. ~Mam ochotę zobaczyć gdzie mieszka mój przyszły uczeń~ Zrobiłem w tył zwrot i skierowałem się do pokoju Yuuriego. Zanim tam wszedłem zapukałem do drzwi, jednak nikt nie odpowiedział. Rozejrzałem się dookoła, żeby sprawdzić czy aby na pewno nikogo nie ma na korytarzu. ~Pusto, cóż...co się dziwić skoro są tu tylko dwa pokoje...~  Powoli uchyliłem drzwi. ~O rany...~ Wszystkie ściany powyklejane były moimi zdjęciami. ~Czyli mówiły serio, że jest moim wielkim fanem, huh kto by się tego spodziewał~ pomyślałem przypominając sobie ostatnie zawody. Nagle usłyszałem ciche chrapnięcie. Momentalnie się odwróciłem. To co wtedy zobaczyłem, aż mnie zamurowało... ~Jaki słodziak \(^Δ^)/ Ghyaaa~ ~  Yuri spał przytulony do małego pluszowego pieska. Wyglądał tak uroczo, że aż nie mogłem się na niego napatrzeć. Jednak musiałem szybko stamtąd wyjść, żeby nikt przypadkiem mnie zauważył. ~ Ach~mam wielką ochotę zażyć kąpieli~

Rozdział pierwszy zakończony (*<*) mam nadzieję, że wam się podobał i pomysł na takie opko także przypadł do gustu. Bajo !

 Bajo !

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Only ice //Yuri on iceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz