Part Four.

41 5 2
                                    

Poczułam jak mocno napierdala mnie głowa.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam Marthe, która dawno już wstała i jadła przyszykowane jedzenie.
-wstawaj!- Martha krzyknęła przeżuwając skórkę od chleba.

-Która godzina?- otarłam swoje oczy i szukając telefonu czekałam na odpowiedź.

-już po dwunastej- Martha odpowiedziała.

Odnalazłam telefon i miałam 10-nie odebranych połączeń od taty...
Napisałam mu szybko sms
,,zaraz będę w domu, spałam u Marthy.,,

Usiadłam przy przyjaciółce, która czekała na mnie z przyszykowanym jedzeniem i poczęstowałam się jedną kanapką, oraz wypiłam ciepłą, owocową herbatę. Podziękowałam za jedzenie i posprzątałam za sobą. Pożegnałam przyjaciółkę mocnym uściskiem i wyszłam z jej uroczego domu.

40 minut później

Byłam już na miejscu.
Przyszłam do domu zmęczona jak nigdy, a kac morderca męczył jeszcze bardziej. Dlatego, że była sobota, mama gotowała dziś szczególnie inną zupę, rosół z makaronen robionym.
W weekendy zawsze to jemy, to taka tradycja.
Weszłam do kuchni, gdzie było już czuć piękny zapach ciepłego rosołu.
Usiadłam do stołu, czekając na ulubioną potrawę, gdy mam kaca uwielbiam to jeść! Przywitałam się z rodzicami, którzy byli zabiegani i mieli radosny humor. Zjadłam naszykowany rosół przez mamę i od razu mi się polepszył humor.

Poszłam do swojego raju, mojego pokoju i wzięłam czystą bieliznę, krótkie szorty i najzwyklejszą koszulkę. Poszłam w kierunku toalety. Zdjęłam całe ubranie, puściłam wodę w kabinie, która na szczęście była bardzo ciepła. Umyłam moje krótkie, jasno-blond włosy, pachnącym szamponem, a ciało wymyłam brzoskwiniowym żelem do ciała.
Wyszłam z pod ciepłej wody, aż para ze mnie leciała. Spojrzałam w lustro, które było całe z pary. Włączyłam wiatrak, który natychmiast zmył parę z lustra, że aż było lśniące. W lustrze widziałam tylko bladą, gładką twarz z rozmazanym tuszem.
Do myłam swoją twarz kosmetykami, które służyły do zmycia makijażu. Założyłam na siebie czystą, świeżą bieliznę z wyprasowanymi ubraniami, które były zimne i pachnące płynem do ubrań.

Swoje włosy bez starań spiełam w byle jaki kok i świeża wyszłam z toalety, kierując się ponownie do swojego pokoju.
Usiadłam na pufie, które miałam obok swojej toaletki, rozczesałam i wysuszyłam swoje włosy, oraz zrobiłam delikatny makijaż, składający się z maskary, kredki, delikatnego pudru i jasno-różowej pomadki nawilżający usta. Wychodząc z pokoju na swoje gołe stopy założyłam moje słodkie kapcie i tak pokierowałam się wzdłuż, długich schodów.

Usiadłam na kanapie, która znajdowała się w pokoju gościnnym. Podłączyłam ładowarkę do kontaktu, oraz do a-phona i włączyłam wyładowany telefon. Od razu przypomniał mi się wczorajszy Patrick obściskiwający się ze swoją byłą-Sonią.
Usłyszałam dźwięk przychodzący z messengera. Zobaczyłam kto napisał.

Patrick -Hej księżniczko, jak było? ;*-

Tak, teraz będzie udawał, że nic się nie zdażyło, a ja o niczym nie wiem. Przy okazji, nienawidzę jak ktoś do mnie mówi księżniczko.
Oczywiście stwierdziłam, że nie będę udawała, że o niczym nie wiem i będę z nim pisała słodkie rzeczy, od razu postanowiłam poinformować go o tym tak, żeby głupio nie wyszło.

Claris - No hej, było zajebiście, a ty jak, wróciłeś do swojej byłej? :D-

W kłamaniu, że wszystko gra i niczym się nie przejmuję, byłam świetna.

Patrick -co? Nie wróciłem do niej, a czemu bym miał? :( -

Claris - no, nie wiem. Wczoraj się przecież świetnie bawiliście. :D -

Patrick -aha, o to ci chodzi... -

Claris -no.-

Patrick -to emocje, które były jak ją zobaczyłem, poza tym byłem najebany. Wiesz jak ją kochałem...-

Na tą wiadomość nic nie odpisałam, wyświetliłam i zostawiłam telefon. Poszłam do kuchni obok, wzięłam tabletkę przeciwbólową i popiłam wodą. Wkurwiłam się na niego, a Samuel jeszcze mu powiedział, że on też mi się podoba. Świetnie.
Stwierdziłam, że napiszę do tego Jake'a.
Wzięłam telefon leżący obok łóżka, weszłam na Messenger'a i wpisałam jego imię, od razu mi się pojawił, więc napisałam.
Na wiadomość odpisał szybko.
Po dwóch godzinach pisania z nim, okazał się naprawdę świetnym chłopakiem, jest taki jebnięty pozytywnie jak ja. (XD)

Odłożyłam na chwilę telefon, aby pójść do ubikacji załatwić się. Minęło to chyba z jakieś pięć minut. Ponownie wzięłam telefon do ręki, aż ujrzałam wiadomość od... Patricka.

Noi koniec! Hehehehe ciekawe co napisze Patrick?
Okażę się w Part Five! ;3

Clar Admiration.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz