Baekhyun - pierwsze spotkanie

280 6 3
                                    

Jaehee wraz ze swoimi najlepszymi przyjaciółkami Sooyoung i Nayoon w końcu zamieszkała w Seoulu. To było ich marzenie od czasów gimnazjum (mieszkały w Polsce ale są w połowie Azjatkami). Lubiły kpop, ale nie miały zbytnio czasu żeby go słuchać - studia i praca robiły swoje ;/

***Seoul, 10:20, wspólne mieszkanie dziewczyn***
**Jaehae**
- W końcu wszystko mamy ogarnięte - westchnęłam.
- To co? Teraz jakaś drzemka? - spytała się Sooyoung.
- Taaa, tylko żebyśmy potem nie musiały ciebie przez pół godziny budzić ty śpiochu - odpowiedziała Nayoon.
Sooyoung tylko burknęła w odpowiedzi, ale zaraz wszystkie zaczęłyśmy się śmiać. Współczuję sąsiadom. Będą teraz mieli 3 wariatki w bloku. Chociaż... Jak nikt do nas nie przyjdzie narzekać albo nie wezwie policji z powodu hałasu w ciągu pierwszego miesiąca to będzie sukces XD
- Dobra, czyli teraz drzemka, a potem co? Może jakieś zakupy? 😏 -
- Hmmm... Mam pewien pomysł. Może jutro pójdziemy na zakupy, a dzisiaj się zabawimy? - spytała się Nayoon.
- Masz na myśli pójście do klubu? -
- Eeee... No, tak szczerze to myślałam że mogłybyśmy pójść do Lotte World. W końcu to jeden z największych parków rozrywki na świecie -
- Oooo!! Chodźmy tam! - nagle z entuzjazmem wykrzyknęła Sooyoung.
- Mi pasuje. Ale jutro na pewno idziemy na zakupy! Musimy sobie kupić jakieś nowe ciuchy. Mi by się przydały nowe buty - odpowiedziałam.
- Butów to masz masę, ale co tam XD umowa to umowa - powiedziała Nayoon.
- No to miłych snów dziewczyny 😏 - powiedziała Sooyoung rzucając się na kanapę.
Nakryłam ją kocem, a potem z Nayoon poszłyśmy do swoich pokoi.

***TIME SKIP***
**Nayoon**

Wstałam o 14:30 i od razu poszłam przemyć twarz żeby się bardziej rozbudzić. Poszłam po cichu do kuchni, żeby nie obudzić żadnej z dziewczyn. Ale gdy spojrzałam na kanapę w salonie, okazała się być pusta. Hm, pewnie Soyoung się przeniosła do swojego pokoju. Przynajmniej teraz mogłam zabrać się za przygotowywanie posiłku,nie martwiąc się tym, że któraś się obudzi. Musiałyśmy coś zjeść przed naszym wyjściem, ale lepiej żeby to było coś lekkiego, bo jeszcze na kolejce górskiej będzie niemiła sytuacja XD Postanowiłam więc, że zrobię ssalbap (biały ryż gotowany na parze, do tego dodatki). Zajęło mi to 15min. Poszłam obudzić dziewczyny. Obydwie mają tak twardy sen, że naprawdę trudno je obudzić. Choć chyba najlepszym sposobem jest psiknięcie im dezodorantem w szyję albo oblanie ich wodą 😂. Kiedy one jeszcze się wylegiwały w łóżkach ja poszłam się przebrać. Wybrałam jasne szorty, biały t-shirt z nadrukiem, czarną bluzę, czarnego fullcap'a i do tego białe podkolanówki z 2 czarnymi paskami u góry oraz czarne trampki. Włosy związałam w 'bokserskie' warkocze. Poszłam zjeść - makijaż zrobię po posiłku. Oczywiście czego innego mogłam się spodziewać poza dwoma głodomorami, które chyba wpieprzyły już połowę tego co przygotowałam.

**Sooyoung**

- Hej, zostawcie coś dla mnie! - krzyknęła Nayoon.
- Ha, trzeba było przyjść szybciej! - zaśmiałam się.
- Siadaj i jedz - powiedziała Jaehee - Jest naprawdę pyszne -
W czasie posiłku każda skupiła się na jedzeniu, więc zbytnio się nie odzywałyśmy. Potem poszłyśmy się uszykować. Ubrałam czarne spodnie, białą bluzkę na ramiączkach, koszulę w kratę, stópki i białe air force'y. Zrobiłam makijaż, a włosy związałam w wysokiego kucyka. Jaehee natomiast założyła czarne szorty, granatowy sweter, stópki, czarne superstar'y i do tego zrobiła sobie kłosa. Naprawdę pięknie wyglądała z jej czarno-niebieskimi włosami.
- Dobra dziewczyny jest 15:50, powinnyśmy wychodzić. Za 15 minut mamy metro, więc akurat dojdziemy na stację - powiedziała Nayoon.
Wzięłyśmy tylko jakieś torebki, a do nich wrzuciłyśmy telefon, kasę itp. Zakluczyłyśmy mieszkanie i poszłyśmy na stację metra.

***TIME SKIP, 18:40, Lotte World***
**Jaehee**

Ehhh... Nie wiem jak to się stało, ale jakimś sposobem odłączyłam się od dziewczyn i teraz jestem w domu strachu. A one mają mój telefon i teraz nawet nie mam się z nimi jak skontaktować... Ciarki mnie przechodzą. Przy wejściu dali nam latarki, ale ja swoją oczywiście gdzieś po drodze zgubiłam T.T I teraz błądze w ciemnościach... Trudno mi nawet powiedzieć, czy jestem bliżej wejścia czy wyjścia. No trudno muszę gdzieś się w końcu ruszyć. Gdzieś się czają ci poprzebierani ludzie - chyba dostanę zawału jak mi ktoś taki wyskoczy. Trochę się zamyśliłam, powinnam iść dalej... Akurat kiedy miałam skręcać poczułam czyjąś rękę na ramieniu... Próbowałam się nie odwracać, ale nie mogłam się powstrzymać. Wydarłam się na całe gardło i szybko pobiegłam jak najdalej od tej postaci. Nagle zderzyłam się z kimś głową. Upadłam na podłogę i zaczęłam się pocierać po czole, żeby złagodzić ból. Gdy podniosłam lekko wzrok zauważyłam przed sobą dłoń. Nieznajoma osoba pomogła mi wstać. W drugiej ręce trzymała latarkę.
- Boli cię mocno? Naprawdę przepraszam - po głosie rozpoznałam, że był to chłopak.
- Nie nie, to ja powinnam przeprosić. Spanikowałam i nawet nie patrzyłam gdzie biegnę (pomijając to, że nie mam jeszcze tej latarki ;-;) -
- Boisz się i przyszłaś tu sama? -
- Nie. Odłączyłam się gdzieś w tym domu od przyjaciółek. No i zgubiłam latarkę -
- Ja jestem w podobnej sytuacji... Jestem tu z przyjaciółmi, ale chyba dla żartu mnie tu zostawili T.T jestem ciekaw co teraz robią... - po chwili ciszy znów się odezwał - Hej, a może przejdziemy razem ten dom? Wątpię aby ktokolwiek z twoich czy moich przyjaciół się tutaj gdzieś jeszcze kręciło... -
- Ok, jestem za -
- O, a tak przy okazji to jestem Baekhyun -
- A ja Jaehee -
- Piękne imię - na te słowa zaczerwieniłam się, całe szczęście było ciemno, więc chyba nie zauważył.

K-pop oneshots Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz