Prośby i niespodzianki

1.6K 154 0
                                    

-Helen. Matka mnie zmieniła przy pilnowaniu Fina.- powiedział wchodząc do jej komnaty. Od czasu, gdy pomogła Lokiemu wrócić do siebie, Odyn zaczął jej ufać i nawet przydzielił jej większą komnatę niedaleko Lokiego. Dziewczyna nadal nie przywykła, ale nie miała innego wyjścia.
    Od zabicia Paoli minęło sześć lat. Odyn oczywiście nadal był przeciwny, by Helen i Loki mieszkali w jednej komnacie. Ale i tak jak jedno miało koszmary, albo nie mogło to drugie było przy nim.
    Helen wstała z fotela. Zielona sukienka zafalowała. Loki uśmiechnął się. Dziewczyna nic się nie zmieniła od dnia w którym ją poznał.
-Czy ty zawsze musisz unikać pilnowania go?- podeszła do niego z uśmiechem. 
-Tylko kiedy mogę to zamienić na pilnowanie ciebie.- objął ją w pasie. -To nowa sukienka?
-Twoja matka postanowił sprawić mi prezent.
-Wyglądasz cudnie.- pocałował ją w czoło.- A jak twoje samopoczucie? Lepiej ci?
-Tak. Nie musisz się martwić.
-I tak będę.
-Wiem. A co z naszą konną przejażdżką?
-Dopiero gdy skończymy audiencje.
-Zapomniałam.- zamknęła oczy.
-Nie musisz iść.- spojrzał na nią uważnie.
-Muszę. Chodźmy lepiej.

    Nudne wysłuchiwanie próśb poddanych nie było ulubionym zajęciem Lokiego. Siedział z Helen niedaleko Odyna. Wszechojciec postanowił, że to będzie dobry trening dla niego przed objęciem władzy. Jego brat Thor obiecał, że będzie bronił Asgardu, gdy on będzie sprawował władzę.
-Twoja prośba zostanie rozpatrzona.- powiedział jednooki. Asgardczyk ukłonił się i wyszedł z sali. Loki sięgnął po rękę Helen i ujął ją lekko. Do sali wmaszerowało dwoje ludzi. Wysoki mężczyzna w czarnym stroju. Jego włosy były ciemnie, a oczy niebieskie. Na plecach miał kołczan i łuk. Jego towarzyszka była szczupłą blondynką.
-Witajcie dzieci.- Odyn przyjrzał się im uważnie.
-Witaj Wszechojcze.- zaczął mężczyzna.- Jestem Morgan, a to Nim.- wskazał na kobietę.- Przybyliśmy z prośbą.
-Jak ona brzmi?- słuchał uważnie.
-Prosimy o pomoc w odnalezieniu moich rodziców.- odezwała się dziewczyna, pewnym głosem.
-Kiedy zaginęli?- spytał Loki. Musiał uczestniczyć w rozmowie.
-Dziesięć dni temu.- spojrzała na niego uważnie. Poczuł się dziwnie pod tym spojrzeniem.- I chcemy by konkretna osoba ich szukała.
-Kto miałby to być?- Loki był pewien, że poproszą o Thora. Jego brat naprawdę dobrze radził sobie w takich sprawach.
    Błękitne oczy powędrowały w stronę siedzącej obok niego dziewczyny.- Ona.
-Nie zgadzam się.- powiedział natychmiast Loki. Helen wstała.
-Poczekaj.- powiedziała do niego. Pościła jego dłoń i nieco podeszła w stronę blondynki. Była ciekawa.
-Dlaczego akurat ja mam ich szukać?- spytała Helen. Dziewczyna spojrzała na nią zdziwiona.
-Ponieważ to też twoi rodzice.- odparła Nim. Helen otworzyła szerzej oczy.
-Co takiego?- Loki stanął obok niej.
-Nie pamiętasz?- Nim nadal mówiła do Helen ignorując mężczyznę.- Nie pamiętasz ich? Jak możesz?- spytała oburzona.- Tyle dla nas zrobili, a ty nie pamiętasz?!- krzyknęła. Helen zrobiło się ciemno przed oczami. Jej nogi odmówiły jej posłuszeństwa i po chwili upadła na ziemię.
-Helen.- kucnął przy niej Loki i delikatnie położył sobie jej głowę na kolanach.
-Medyka!- zawołał Odyn.

Umierasz Cierpiąc 3: Widma przeszłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz