42. Trzej muszkieterowie

4.4K 194 23
                                    


Scarlett's POV:

     W Cambridge zrobiło się ciemno, a wieczór przykrył już całe miasto. Wieczór, który większość ludzi wykorzystuje na imprezowanie niezależnie od tego czy jest weekend czy środek tygodnia. Ludzie zostawiają w klubach i pubach za sobą niezliczoną ilość pieniędzy, a wlewają w siebie litry alkoholu, tańczą bez opamiętania i jest to coś czego w tym momencie bardzo potrzebuję. Chęć rozluźnienia się męczy mnie już od dawna, ale jakoś nigdy nie potrafiłam znaleźć okazji do wyjścia. Dlatego dzisiaj postanawiam się bawić tak jakbym bawiła się po raz ostatni.

     Zadowolona ze swojego wyglądu puszczam do siebie perskie oczko w lustrze i wysyłam buziaka. Muszę w tym momencie wyglądać jak narcyz, ale nic nie poradzę na to, iż podobam się sobie w ciemnej, obcisłej sukience, która podkreśla moje atuty. Mam zamiar podobać się dzisiaj wszystkim obecnym w klubie do jakiego dzisiaj udam się z Harry'm, Zayn'em i Toni'm. W momencie zamieram w miejscu, czy ja dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że wybieram się do klubu z trojgiem napalonych na mnie facetów? No może oprócz Toniego... ale sam fakt... W momencie ogarnia mnie poczucie stresu, a mój umysł próbuje wymigać się od wyjścia. Nie myśląc ani sekundy dłużej, wyciągam telefon komórkowy i piszę wiadomość do Jane z prośbą o ratunek.

Do: Jane

Wiadomość: S.O.S Za godzinę bądź w The Railway Vue. PLS. Będę tam z Harry'm, Zayn'em i Tonim (klientem galerii). Musisz tam być, bo właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że idę z trzema facetami na drinka!!!! :o HELP

     Nerwowo wystukuję wiadomość i wysyłam do przyjaciółki. Po chwili prycham rozbawiona, ja to zawsze mam wszystko przemyślane od A do Z, czyż nie?

     „Jasne Scarlett, zawsze".

     Ignoruję małą myśl, która pojawiła się w moim umyśle. Czy ja zaczynam słyszeć głosy w głowę niczym Harley Quinn, ukochana Jokera...? Przecież jeszcze nic nie wypiłam. Kręcąc głową wychodzę ze swojego pokoju, aby udać się do kuchni napić się wody. W międzyczasie dostaję wiadomość, jak przypuszczam od Jane.

Od: Jane

Wiadomość: Zawsze muszę ratować Ci tyłek! Będę na czas. Przyda mi się parę drinków xx

     Uśmiecham się do siebie zadowolona, Jane przyjdzie i sprawi, że poczuję się luźniej w towarzystwie trzech facetów. Kamień spadł mi z serca, a stres zniknął... Chociaż patrząc na to z innej strony, od kiedy Scarlett Kray na myśl o spędzeniu wieczora w towarzystwie trzech facetów, odczuwa stres? Ściągam brwi, zastanawiając się nad prawdziwością tej myśli.

     „Od kiedy przespałaś się z dwoma z nich. Brawo Scar, jeszcze jeden do kolekcji".

     Zaciskając dłoń na kopertówce podnoszę ją do góry i delikatnie uderzam się nią w czoło. Jeśli naprawdę chcę się dzisiaj wyluzować, muszę zapobiec takim myślom pojawiających się w moim umyśle bez zapowiedzi...

****

     Harry delikatnie łapie mnie za dłoń, kiedy stajemy w kolejce do The Railway Vue, uśmiecham się do niego, mocniej zaciskając palce wokół jego knykci. Chłopak nachyla się do mojego ucha po czym szepcze, ciepły podmuch jego oddechu przyjemnie kłuje skórę mojej szyi.

     − Wyglądasz dziś bardzo seksownie – jego słowa wywołują ciarki na moim ciele. Przenoszę swój wzrok na jego twarz i uśmiecham się zalotnie.

InstruktorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz