*ZACK*
Ona chyba zaczyna mi się podobać. Ten wieczór był cudowny. Nigdy wcześniej się tak dobrze nie bawiłem. Jest najpiękniejszą dziewczyną jaką widziałem i do tego ma mega charakter. Zadzwonię do James'a i opowiem mu o niej.
-Elo ziomek, czemu tak dawno nie dzwoniłeś?
-Wczoraj się widzieliśmy
-A no tak-roześmiał się do słuchawki-a teraz gadaj, co się stało?
-Emm, no ten...
-Gadaj!
-No, bo ja-tu zrobiłem przerwę-się chyba zakochałem
-Wtf?! Zack się zakochał?
-Dzwoniłem po to, żebyś mi pomógł czy coś, a ty się ze mnie śmiejesz. Mogę ci powiedzieć, że jesteś mega kumplem.
-Nie, Zack to nie tak... po prostu jestem zdziwiony, że TY się zakochałeś. Zawsze traktowałeś dziewczyny nie tak, jak trzeba.
-Wiem, ale ona jest inna i sam nie wiem, czy napewno się w niej zakochałem. Ale przy niej czyuje się tak... sam nie wiem jak to określić.
-Dobra, za 20 minut będę u ciebie i pogadamy normalnie-powiedział, po czym się rozłaczył.*JAMES*
Ta rozmowa była dziwna. Pierwszy raz Zack mówił tak o dziewczynie. Chwilę później przyszedł sms.
Od: Zack
Ja do jasnej cholery nie jestem w domu! Ty zawsze musisz się tak szybko rozłączać?Do: Zack
No dobra, sory. W takim razie będę około 20 u Cb.Od: Zack
Dzisiaj nie będę wgl w domu. Jutro możesz przyjść.Do: Zack
Hmm, ciekawe gdzie jesteś... Pewnie u tej dziewczyny.Od: Zack
Ty za dobrze mnie znasz. Dobra, ja lecę, muszę jej śniadanko zrobić ;)Do: Zack
Nara. Jutro już się nie wymigasz. O 18 będę u Cb.*ROSIE*
Po 30 minutach dodatkowego snu postanowiłam się ogarnąć. Tylko nie wiedziałam, czy mam iść pod prysznic lub się wykąpać.
-Zack jesteś jeszcze?-zawołałam mając nadzieję, że jednak usłyszę jego głos.
-Jasne, chodź na sniadanie-jednak został, uśmiechnełam się do siebie.
Zaczęliśmy jeść i zapytałam go:
-Wiesz może kiedy będę mogła zdjąć opatrunek? Chce się umyć.
-Lekarz mówił, że dopiero jutro.Śniadanie zjedliśmy w przyjemnej ciszy.
*Dzień rozpoczęcia roku szkolnego*
Nadal nie wiem, do której szkoły będę chodzić. Tata powiedział, że będzie to dla mnie niespodzianka. Zeszłam na dół gdzie czekał mój tata. Pojechaliśmy do szkoły. Nie była ona daleko od domu.
Okazało się, że dopiero jutro poznamy wychowawców i listę uczniów uczęszczających do mojej klasy.
*Następnego dnia, w szkole*
Idę z komórką w ręce, przeglądając Facebooka. Nagle się z kimś zderzyłam.
-Uważaj jak chodisz idiotko-nie widziałam jego twarzy, ale głos był mi znajomy. Wokół nas było duże zbiorowisko uczniów. Podniosłam się z podłogi, spojrzałam na chłopaka, który nazwał mnie idiotką. Nie wierzyłam własnym oczom, to był Zack!
-Rosie, przepraszam, nie wiedziałem, że to ty-wkurzyłam się jego słowami.
-Czyli, gdybym to nie była ja, byś nawet nie przeprosił?!-wykrzyczałam mu prosto w twarz.
*ZACK*
Poczułem się głupio, teraz będę miał u niej przejebane przez najbliższy czas. To nie miało tak być. Ja naprawdę się zakochałem, ale nie będę potrafił zmienić się z dnia na dzień... Ona nie ma pojęcia dlaczego traktuje tak dziewczyny, ale napewno kiedyś się dowie. Prędzej, czy później zapyta o to.
*ROSIE*
Byłam zażenowana zachowaniem Zacka. Jak można tak kogoś traktować? No nic, jeszcze dzisiaj się dowiem dlaczego jest taki niemiły w stosunku do dziewczyn.
Pierwszą lekcją okazała się godzina wychowawcza.
Poznałam moją klasę, większość chłopaków wydaje się być arogancka, co nawet lubię. Dowiedziałam się od Zacka, z którym usiadłam, że do tej klasy chodzi cała elita szkolna, w której skład wchodzą: Zack, James, Nathaniel, Matt, Bethany, Mia, Casty oraz Mela. Dowiedziałam, się również, że lepiej z nimi nie zadzierać, ale tą uwagę miałam w dupie. Zack, mi nic nie zrobi, ale nie wiem czego mogę się spodziewać po reszcie.
Na przerwie postanowiłam zapytać Zack'a co się stało, że traktuje dziewczyny w taki, a nie inny sposób.
-Zack-zaczęłam-dlaczego traktujesz tak dziewczyny?
*ZACK*
-Zack, dlaczego traktujesz tak dziewczyny?-wiedziałem, że o to zapyta.
-No więc-zacząłem-kiedyś miałem taką dziewczynę o imieniu Bella. Bardzo ją kochałem, wszyscy znajomi twierdzili, że pasujemy do siebie jak ulał i tak było. Pewnego dnia wszystko się zmienilo-tu zrobiłem chwilę przerwy-wieczorem szliśmy na imprezę urodzinową do jej najlepszej przyjaciółki. Mimo że mieliśmy po piętnaście lat, wypiliśmy trochę. W pewnym momencie zobaczyłem jak obściskuje się z jakimś chłopakiem. Gdy mnie zobaczyła wykrzyczała mi prosto w twarz 'jesteś nic nie wartym dupkiem, z nami koniec'. Ja ją kochałem, a nawet bardzo. Chciałem się z nią zestarzeć. Ja nie rozumiem, czemu ona mnie tak potraktowała-gdy skończyłem mówić Rosie mnie przytuliła, czego się kompletnie nie spodziewałem. Zapomniałem już o niej. Teraz to ty jesteś dla mnie ważna...
☆☆☆
I jak, podoba się rozdział? 😁
Jest dłuższy, mam nadzieję, że się ucieszycie. 💓
Jak myślicie, jak potoczy się dalej życie Zacka i Rosie? Będą razem?Następny rozdział za 6 gwiazdek ;)
Do next xoxo ❤!
CZYTASZ
Nie zawsze dostajemy to co chcemy
Подростковая литератураGłówną bohaterką jest szesnastoletnia Rosie. Zawsze uważana za kujonkę i grzeczną dziewczynkę, ale to tylko jej przykrywka. Pochodzi z bogatej rodziny, ale nie jest rozpieszczona, tak jak inni. Zawsze dąży do celu. Nigdy nie miała koleżanek, nie mów...