1

2.2K 147 134
                                    

-Cioto oddawaj moją mirinde! - krzyknął Kacper na Jakuba.

-Daj spokój, zostaw to - odpowiedział Gilgamesz odchodząc w stronę pokoju.

-To ty to zostaw! - Ahus zdjął swojego laczka ze stopy i rzucił Kubie w głowę - Yea! Hed szot!

-Ja ci dam hedszota! - wykrzyknął roźwścieczony Gargamel i rzucił się na Kacpra z pazurami.

-A idź ty, niedobre pazurowe - powiedział blondyn zakrywając rękoma swoją piękną twarz. - A kysz! -Ahus zaczął uciekać w stronę kuchni.

-Nawet nie idz do matki mały kurwiu - powiedział brunet (czy tam szatyn, chuj wie)

-Nie mów mi co mam robić - blondyn walnął Gargamela w jego największą i najbardziej odstającą część ciała, czyli w nos.

-Ała! Mamo! Ratunku!

Do pokoju wbiła Grażyna- matka Kacpra i Kuby i żona Janusza.

-och synuś! Co ci się stało?! No pokarz swoją twarz ty mój rozpuszczalniku. - zmartwiła się Grażynka - o nie, to chyba rak

-Sama jesteś rak matka - odpowiedzial wkurwiony Jakub i se wstal i poszedl se do swojego pokoju.

-I jak ty swojego brata wychowałes! - krzyknęła matka na Ahusa.

Ahus sie wkurwił i wyjebał jej z łokieta i poszedł se do swojego pokoju.

***
Co ja robie ze swoim życiem...

Znienawidzony brat || GarhusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz