*Kylie POV*
-Znam go, polamie mu rece i nogi.-syknal.
-Nic nie zrobisz! Nie potrzebuje twojej pomocy David!
-Jestes moja mlodsza siostra. Bardzo cie kocham i nikt nie ma prawda cie krzywidzic.
-Nie potrzebuje twojej pomocy.-szepnelam i pobieglam na gore.Polozylam sie na lozku i nawet nie wiem kiedy zasnelam.
*
Obudzilam sie okolo 10, zdalam sobie sprawe ze zasnelam w ciuchach i podeszlam do szafki.Wyjelam z niej czysta bielizne i ubrania. Moj wybor padl na czarne legginsy i rozowy t-shirt.
Poszlam do lazienki i wzielam szybki prysznic.
Ubralam sie a wlosy zwiazalam w kitke.
Zeszlam na dol gdzie siedzieli w kuchni moi dziadkowie z Davidem.
-O czesc.-usmiechnelam sie jak ich zobaczylam i sie z nimi przywitalam.
-Jak sie spalo Kylie?-usmiechnela sie babcia.
-Dobrze.
-Z dnia na dzien jestes coraz piekniejsza.. Jestem dumna z takiej wnusi!-odparl dziadek.
-Dziekuje bardzo.-usmiechnelam sie szeroko pokazujac pare moich doleczkow.
-A jak w szkole?
-Dobrze, mam same 5 i 4.
-To prawda, Kyls nie ma problemow w nauce.-poparl David popijajac kawe.
-A jak u was finansowo? To ile przelewamy wam wystarcza?
-Tak dziadku, wy nam pomagacie, spadek po rodzicach i do tego jestem na studiach zaocznych wiec w tygodniu pracuje. Spokojnie nam to wystarcza.-odparl David.
-To dobrze, my bedziemy juz isc bo mamy do zalatwienia kilka spraw na miescie. Co powiecie na to zeby jutro przyjsc do nas na obiad?
-Kylie?-zapytal mnie brat.
-Jasne, przyjdziemy.-usmiechnelam sie.Pozegnalismy sie z dziadkami i wyszli.
Zrobilam sobie platki z mlekiem i usiadlam przy stole.
-Masz jakies plany na dzisiaj?-zapytal po chwili David.
-Jeszcze nie wiem, moze pojde gdzies z Barbara a wieczorem musze sie pouczyc bo niedlugo mam sprawdzian.
-Rozumiem..
-A ty?
-Za chwile wychodze na zajecia a pozniej moze wyskocze gdzies ze znajomymi.
-Oh, okej.-odparlam.Zjadlam sniadanie i wlozylam miske do zmywarki.
Poszlam na gore i wzielam do reki telefon.
Od: Barbara x
Hej! Co dzisiaj robisz słonko?Do: Barbara x
O to samo mialam pytac Ciebie haha, w sumie nic, moze wyskoczymy gdzies?Od: Barbara x
Jasne, co powiesz na starbucks? Napilabym sie piernikowego latte *.*Do: Barbara x
Okey, spotkajmy sie tam gdzie zawsze za 30 minut?Od: Barbara x
Jasne xPodeszlam do szafy i wyjelam z niej czarne rurki i szara bluze.
Zalozylam na siebie ciuchy i usiadlam przy toaletce.
Nalozylam na twarz krem, korektor, puder, tusz do rzes i podkreslilam lekko brwi.
Wlosy rozpuscilam i spryskalam odzywka.
Wzielam torebke i zeszlam na dol.
-Wychodzisz gdzies?-zapytal David ubierajac buty.
-Tak, ide z Barbara do starbucksa.
-Okej, ja ide na zajecia, bede za kilka godzin, masz tu 20 dolarow na kawe i cos do jedzenia.
-Mam jeszcze kieszonkowe David, nie potrzebuje az tylu pieniedzy.-zasmialam sie.
-Oj bierz.-rowniez sie zasmial.Ubralam buty i kurtke i oboje wyszlismy z domu.
David wsiadl w auto i pojechal w innym kierunku a ja poszlam chodnikiem w druga strone.
Po kilkunastu minutach bylam juz na miejscu.
Przywitalam sie z Barbara buziakiem w policzek i weszlysmy do kawiarni.
Zamowilismy po piernikowym latte i usiadlysmy przy jednym ze stolikow.
-Jak wczorajsza impreza?-usmiechnela sie przyjaciolka.
-Oh.. nic mi nie mow, nigdy wiecej.
-Co sie stalo?
-Bieber to frajer, tyle.
-Mow!
-W pewnym momencie zaczelismy rozmawiac jak bylismy sami w pokoju, byl naprawde spoko.. do czasu gdy sie nie zdenerwowal i nie dal mi w twarz.-odparl a moj glos zadrzal.
-Co zrobil?! Sukinsyn.
-Daj spokoj, chce o tym i o nim jak najszybciej zapomniec.
-Dupek.
CZYTASZ
School Gang |J.B| |K.J|
FanfictionKylie, mloda dziewczyna pragnaca osiagnac w swoim zyciu wiecej niz jej rowiesnicy. Na kazdym kroku zostaje przesladowana przez elite szkolna. W pewnym momencie w jej obronie staje kapitan druzyny szkolnej. Jak potocza sie dalsze losy Kylie? dowiecie...