Obudziły mnie jakieś krzyki. Popatrzyłem na zegarek. Jest godzina 3:15.. Niee.. Tylko nie to.. Chcę znowu usnąć.. Śnić.. Obudzić się nawet za piętnaście minut.. Tylko nie teraz.. Chyba wiecie co to za godzina.. I te krzyki.. Tak.. Dobrze myślicie.. Godzina Demonów.. Ehh.. Pomocy..?
Wolnym i cichym krokiem szedłem w stronę kuchni z kastetami w rękach. Wiem, że Demona nie pokonam kastetami ale to tak na wszelki wypadek gdyby w domu był jeszcze ktoś oprócz Nich.. Znowu usłyszałem przeraźliwe wrzaski i piski, które mnie ogłuszyły.. Upadłem przez nie na podłogę a w głowie usłyszałem "Przed nami nie ma ucieczki. Jesteś jednym z nas. Nie schowasz się. Zawsze Cię znajdziemy. Gdziekolwiek byś się ukrywał i tak zawsze tam będziemy.. "
Gdy usłyszałem to w swojej głowie poczułem napływającą złość a razem z nią odwagę i siłę. - Nigdy nie będę Wasz! - zacząłem krzyczeć na całe gardło. Po tym usłyszałem tylko ciche śmiechy - Dam radę! Nie jestem Waszym niewolnikiem tak jak inni! Dajcie mi spokój! - po ostatnim to zdaniu uderzyłem się mocno prawą ręką zaciśniętą w pięść w serce. Znowu usłyszałem śmiechy. Po chwili zemdlałem.Obudziłem się w dziwnym, białym pokoju. Stały w nim meble tego samego koloru. Gdybym był w pokoju na oddziale psychiatrycznym, to w pokoju nie byłoby mebli. Za duże prawdopodobieństwo, że ktoś by coś sobie nimi zrobił.. Nie wiem gdzie jestem.. Mam nadzieję, że nie u jakiegoś zboczeńca.. Ale znając moje cholerne szczęście, to..
- Witaj Dorianku - delikatny ale zarazem chłopięcy głos nie dał mi dokończyć. Zgasło światło. Wzdrygnąłem się. Widziałem tylko poruszającą się w moją stronę ciemną postać. Przez chwilę zauważyłem czerwone światło. Widocznie owa postać bawiła się światełkiem. Nie wiem co było celem tej zabawy ale na pewno nie było to przestraszenie mnie, ponieważ lubię kolorowe światła.
Czułem oddech postaci na swojej szyi. Przeszedł mnie delikatny dreszcz. Widocznie osoba będąca koło mnie zauważyła mój dreszcz, bo chwilę po tym usłyszałem cichy, krótki śmiech.
Po kolejnym dreszczu tajemnicza postać wpiła się w moje usta. Zaczęła mnie całować. Po chwili zastanowienia zacząłem odwzajemniać. Oderwaliśmy się od siebie, bo zabrakło nam powietrza. Już wiedziałem kto to był..
- Krystian - wypowiedziałem jego imię. Przez ten czas odkąd zgasło światło mój wzrok się przyzwyczaił. Zobaczyłem Krystiana w czarnej bandamie na twarzy. Po chwili ujrzałem jak ją ściąga. Przysunął się do mnie i znowu namiętnie pocałował. Odwzajemniłem z lekkim zaskoczeniem. Całowaliśmy się znowu tak długo póki nie zabrakło nam powietrza.
- Światło - usłyszałem szept Krystiana. Po tym słowie zapaliło się światło.
- Za jasne - powiedział niebieskowłosy i światło trochę przygasło. No nieźle..
Przygryzłem lekko dolną wargę żeby powkurzać naszego Krystianka. Chłopak popatrzył się na mnie i lekko popchnął spowrotem na łóżko, z którego zdążyłem już wstać. Leżałem pod niebieskowłosym, który już nie posiadał koszulki. Nie mam pojęcia kiedy on to wszystko robi. Z rozmyśleń wyrwał mnie Jego głos.
- Doruś?
- Tak?
- Przestań tak rozmyślać o mnie, bo zostały na Tobie tylko bokserki Kochanie - spojrzałem w dół. Faktycznie. Nie miałem na sobie nic oprócz bokserek a do tego leżę pod drugim chłopakiem, który był również w samych gaciach. Na samą myśl o tym się zarumieniłem.
- Ślicznie się rumienisz skarbie - powiedział Krystian.
- Nie prawda łosiu - odpowiedziałem bez namysłu. Szybko tego pożałowałem. Chłopak złapał moje nadgarstki i mocno ścisnął.
- Ahh.. Umiesz mocniej? - powiedziałem znowu bez zastanowienia się nad wypowiedzianymi słowami. On tylko popatrzył na mnie, uśmiechnął się i puścił nadgarstki. Z moich ust wydobył się tylko jęk niezadowolenia. Lubiłem ból. W końcu jestem masochistą.
- Widzę, że mam doczynienia z kimś kto kocha ból, prawda? - nie odpowiedziałem na Jego pytanie. Z tego powodu zostałem ugryziony w szyję. Nie było to dość mocne ale też nie za słabe.
- Odpowiesz mi? - na jego kolejne pytanie pokręciłem tylko powoli głową na znak, że nie odpowiem. Chłoapak w tym momencie polizał miejsce ugryzienia. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Hm.. A tak w ogóle, to która jest godzina?
Rozejrzałem się i zauważyłem, że w pokoju nie ma zegarka.
- Trzynasta - powiedział Krystian. Skąd wiedział, że o to chodziło? Widocznie musiał zgadywać po moich próbach znalezienia godziny.. Dobra, nie ważne.
- Odpowiadając na Twoje pytanie to.. - zacząłem i wciągnąłem powietrze - tak, jestem masochistą.
- Wiedziałem - uśmiechnął się dość uroczo - dalej nie masz na sobie nic oprócz bokserek - uśmiechnął się tym razem łobuzersko.
- Nie musisz mi tego przypominać - odpowiedziałem seksownie, żeby go podniecić. Wyszło tak jak chciałem. Po chwili zauważyłem wypukłość na Jego bokserkach. On lekko się zarumienił a ja przez "przypadek" się o Niego otarłem. Chłopak zamruczał i zaczął mnie całować. Szybko odwzajemniłem Jego pocałunek. Poczułem jak się uśmiecha. Złapaliśmy oddech i po chwili znowu się całowaliśmy.
W pewnym momencie poczułem jak Jego ręka wślizguje się do moich bokserek i dotyka mojego penisa.
- Stanął mi.. - pomyślałem. Poczułem jak powoli porusza ręką. Zacząłem się pod nim wić i postękiwać. Poruszał szybciej i ciągnął go mocniej stękałem głośniej.★ Trzy minuty później ★
Doszedłem i oblałem mu rękę białą i lepką mazią. On tylko uśmiechając się do mnie zaczął ha zlizywać ze swojej ręki. Ja tylko w tej chwili myślałem jak mu to może smakować. Nie ważne.. Kto co lubi. Zanim się obejrzałem miał czystą rekę i całował mnie. Oczywiście odwzajemniłem pocałunek. Lubiłem kiedy mnie całował. Był taki delikatny a zarazem łapczywy. Złapaliśmy już drugi oddech i zaczęliśmy całować się dalej. W międzyczasie mruczałem mu w usta, bo się o mnie ocierał. Podniecacz jeden. W sumie mi to nie przeszkadzało za bardzo. Nawet było przyjemnie.
Niebieskowłosy odessał się ode mnie i przestał ocierać. Nie wiedziałem o co chodzi. Zaczął mnie ubierać. Gdy skończył ubierał siebie.
- A teraz mam do Ciebie pytanie. Tylko chodź do kuchni, bo trochę głodny jestem. Uśmiechnął się do mnie.
Posłusznie zszedłem za nim z łóżka. Podszedł do drzwi i poczkał aż do Niego doczłapie. Otworzył drzwi, wyszedł z pokoju a ja tuż za Nim. Przed nami ukazały się kręcone schody obite czerwoną tapicerką. Schodząc ze schodów dało się zobaczyć całą kuchnię połączoną z jadalnią. Gdy już całkiem zszedliśmy ze schodów Krystian poprowadził mnie do kuchni. Ogólnie całe mieszkanie było w ciemnych kolorach. Jedynie Jego pokój był jasny. Wręcz rażący. Chyba lubi takie kolory.
Kuchnia była szaro-czarna z szarymi meblami i białym blatem.
- Więc co chciały od Ciebie te Demony, co? - zapytał a ja się zablokowałem..
Bo..♞♞♞♞♞♞♞
1014 słów ♡♡♡
Na górze macie moje brzydkie zdjęcie. Pozdrawiam *^▁^**^▁^*
~ Doruś †††ΨΨΨ↯↯↯

CZYTASZ
Inny wymiar
Genç KurguJest to książka,która zawiera niektóre sytuacje z mojego życia. Serdecznie zapraszam do czytania.