- To co chciały od Ciebie te Demony? - zapytał a ja się zablokowałem..
- Bo.. A tak w ogóle, to skąd Ty o tym wiesz?
- Oesu.. Dorian,przestań z siebie robić takiego debila. Zadałem Ci pytanie a więc oczekuje teraz od Ciebie odpowiedzi.. Jeśli mi wszystko wyjaśnisz, to postaram się pomóc jak najwięcej. Zrozum to w końcu, że chcę pomóc no.. - po tych słowach poczułem się jakoś dziwnie szczęśliwy. Nie.. Przecież ja go nie lubię.. To nie dla mnie.. To nie jest nawet podobne do mnie.. Do mojego zachowania.. A jeśli? Nie.. Na pewno nie.. - Halo? Doruś? Jesteś tam? Powiedziałem coś nie tak? Jeśli tak, to przepraszam..
- Nie, nic nie powiedziałeś.. Zamyśliłem się tylko - powiedziałem i posłałem mu ciepły uśmiech. Lubię go.. Bardzo go lubię. Po co mam się oszukiwać. On chyba też mnie lubi.. Ehh.. Trzeba będzie się zapytać..
- Krystian?
- Tak?
- Lubisz mnie?
- Odpowiem Ci na Twoje pytanie jeśli najpierw Ty odpowiesz mi na moje.
- Zgoda
- Więc i co chodzi z tymi Demonami? Co one od Ciebie chcą? Czego oczekują?
- Ehh.. Więc to jest tak. Te Demony czy co to tam było mówiły, że jestem jednym z Nich, że wszędzie mnie znajdą, że przed Nimi nie ma ucieczki.. Nie mam bladego pojęcia o co mogło im chodzić.. Mam Ich dość.. To nie pierwsza noc kiedy budzę się akurat o tej godzinie.. O 3:15.. -opowiedziałem mu to a on aż drgnął gdy usłyszał tą godzinę. Następnie przytulił się do mnie.
- Wszystko będzie dobrze. Nie przejmuj się Doruś.. - Yhm.. Mnie chcą opętać Demony czy jakieś bajkowe duchy nieczyste a On mi się każe nie przejmować.. Pff.. Pewnie, bo co innego mam robić?
- Albo idź do koś..
- Nopeee.. - nie dałem Mu dokończyć. Po chwili już byłem przy Jego ustach. Nie wiem dlaczego ale pocałowałem Go namiętnie. Tak szczerze, to nawet bardzo. Ehh.. No trudno.
Czułem jak chłopak z dużym zdziwieniem odwzajemnia. Otworzyłem oczy. Krystian dalej miał je zamknięte. Słodko wyglądał. Taki czerwony jak dojrzały buraczek. Kawaii.
Chłopak otworzył oczy. Odessaliśmy się od siebie i patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Dalej był czerwony. Nie mogłem oderwać od Niego wzroku. Czułem się jak pod wpływem zaklęcia. To było dziwne ale przyjemne. Chyba coś do Niego czuje.. Nie jestem pewien.. Za szybko. O tym się dopiero przekonamy za jakiś czas. Na pewno nie teraz.
- Kotuś?
- T-tak?
- Co we mnie jest takiego, że już drugi raz się we mnie tak zapatrzyłeś? Hm?
- N-nie zapatrzyłem s-się..
- Jak to nie?
- Normalnie no. Nie zapatrzyłem się. No może t-trochę..
- Ale ślicznie się rumienisz.. Słodziak
- Nie jestem słodziakiem
- Jak uważasz
- Nie jestem ani słodki ani przystojny ani nic.. Jestem zwykłym śmieciem..
- Nie mów tak o sobie.. - Krystian wyraźnie posmutniał.
- Czemu? - zapytałem. Nie rozumiem o co mu chodzi..
- Po prostu - znów się uśmiechnął.
- Nio oky - również się uśmiechnąłem. - Krystian?
- Tak?
- A.. Ty.. No wiesz.. L-lubisz mnie?
- No peffka. Czemu miałbym Cię nie lubić? Masz fajny charakter i w ogóle sam w sobie jesteś świetny. A Ty mnie lubisz?
- Tak, lubię Cię.. Nawet nie wiesz jak bardzo..
- Cieszę się. Może połóżmy się.. Późno już jest. Szybko ten dzień zleciał..
- Nie ma opcji. Ja chcę czekoladę
- Oj no dobrze. Przelecimy się (mózgu sthap) do sklepu. Kupimy kilka czekolad i wrócimy do domu. Zjemy jedną. No.. Może dwie i pójdziemy spać, dobrze?
- Okey
- To super. Ubieraj się.
- To my teraz do tego sklepu?
- No a kiedy?
- No nie wiem. Na przykład za chwilę?
- Nie, bo zaraz Biedronkę zamykają.
- Oj no dobrze, dobrze. Idę - poszedłem po za dużą bluzę z kapturem i glany. O dziwo są tu moje rzeczy.. Nie ważne.
Zacząłem się ubierać. Bluzę założyłem szybko. Wręcz dwie sekundy mi to zajeło. No.. Z glanami będzie trochę trudniej..★ Dwie minuty później ★
- Doriaaaan! - usłyszałem krzyk Krystiana z dołu.
- Już idę Krystianku! - zacząłem zbiegać w Monsterach po schodach.
- Woow.. Jak ślicznie wyglądasz misiu.. - zarumieniłem się
- Bo to ja - puściłem mu oczko i wystawiłem do Niego język.
Chłopak podszedł do mnie i zaczął mnie całować.
- Dobra, chodź do tego sklepu, bo serio zamkną..
- A która godzina? - popatrzyłem na zegarek. O nie, już 21:12 - I tak już zamknięta. Pójdziemy jutro.
- Zgoda. To wiesh.. Ściągaj glany i idziemy spać.
- Oki - zacząłem rozwiązywać glany. Zajęło mi to chwile. Zdecydowanie szybciej je ściągam niż zakładam..
Poszedłem za niebieskowłosym do łóżka. Przyciągnął mnie do siebie. Nawet się nie rozebraliśmy tylko poszliśliśmy spać♬♬♬♬♬♬♬
No ave. Podoba się? Przepraszam za błędy, które mogły się pojaeić aczkolwiek nie musiały. Rozdział nie sprawdzany. Przepraszam, że taki krótki.. Nie mam ostatnio weny.. To ja idę szukać kogoś przystojnego a Wam życzę miłego dnia
~ Wasza Kari†††

CZYTASZ
Inny wymiar
Teen FictionJest to książka,która zawiera niektóre sytuacje z mojego życia. Serdecznie zapraszam do czytania.