JEDEN

11 6 1
                                    

Nienawidzę latać samolotem, tak bardzo się boje wysokości, za każdym razem, gdy spojrzałam przez małe okienko, robiłam się blada i przerażona. Dlatego przez te 6 godzin, usiłowałam zasnąć, chociaż na tą głupią minutę.


Gdy odebrałyśmy bagaże, miałam ochotę ucałować wszystkich, że przeżyłam, lecąc tym niebezpiecznym, głupim, dużym, strasznym...

- Halsey, uspokój się, już jesteś bezpieczna... - brunetka pokręciła na mnie głową, przerywając mi tym rozmyślenia.


Zatrzymujemy się przed małym, jednopiętrowym domku, którego zakupiłyśmy za małą sumkę.
Wyciągnęłam z plecaka srebrne klucze i włożyłam do zamka. 

Korytarzyk był malutki i mieściły się w nim jedynie dwie osoby. Idealnie. Ściany pomalowane zostały na biało, wieszaki są czarne, w rogu stoi mała półka, a nad nią duże, wiszące lustro. Spojrzałam w nie. Wyglądam jak siedem nieszczęść. Włosy wyszły mi z koka, bluzkę mam jakoś dziwnie przekręconą; dekolt miałam na ramieniu, naszyjnik obrócił się do tyłu, zwisając w dół pleców. Tusz rozmazał mi się pod oczami, przez co wyglądam jakbym nie spała z dwa dni.

Westchnęłam i weszłam wgłąb domu, wcześniej zdejmując jeszcze buty.

Salon jest duży i przytulny. Ściany pokrywa kolor delikatnej szarości, po prawej stronie są dwa ogromne okna, na których wiszą piękne, białe firany, które kończą cię około dziesięć centymetrów od ziemi.  Na wprost drzwi, na ścianie wisi duży kilkanaście calowy telewizor a przed nim duża czerwona kanapa. Po bokach stoją tylko dwa fotele, także w odcieni czerwieni.
Podłogę pokrywają ciemne panele a na nich duży, biały i zapewne mięciutki dywan. Wszystko było połączone razem z kuchnią, kuchnię od salonu oddzielał tylko długi blat.

Avril była zachwycona i z rozbiegiem rzuciła się na rogówkę. Zaśmiałam się z jej głupoty, no uwielbiam ją.

Ruszyłam w stronę następnych drzwi w poszukiwaniu swojego pokoju. Dom był naprawdę przestronny. Stanęłam przed białymi drzwiami. Wybrałam najbardziej oddalony pokój. Ostrożnie otworzyłam drzwi, szybko wchodząc do pokoju. Stanęłam w progu z zaskoczenia, pokój był duży, bardzo duży, powiedziałabym. Przed boczną ścianą stoi ogromne łóżko,obok niego stoi ogromna szafa, połączona z komodą. Na wprost mnie jest duże okno z balkonem. Obok okna stoi białe, drewniane biurko.

Ściany zostały pomalowane na jasny niebieski, mój ukochany kolor. Przysięgam większość rzeczy, które posiadam mają odcienie niebieskiego. Wzięłam ze sobą nawet pościel w niebieskie jednorożce.

Jestem tylko kobietą.


Za tydzień zaczynamy nową szkołę, więc na następny dzień postanowiłyśmy z Avril zaszaleć. Wybrałyśmy się w takim razie na spacer po centrum, a na wieczór postanowiłyśmy wybrać się do klubu.

Zakupiłam białą sukienkę, bez ramiączek, materiał był cieniutki i delikatny. Gdy zaczęłam się w niej kręcić wokół własnej osi, prawdopodobnie widać mi majtki.

Zdjęłam z siebie całą odzież i spojrzałam w duże lustro, które wisiało w łazience. Lubię swoje ciało, nie lubię jednak swoich ud, wydają mi się odrobinę za grube. Ale chyba każdy ma jakieś kompleksy, prawda?

Włosy miałam długie i lekko falowane. Nienawidziłam ich myć, nie mogłam tego robić przed spaniem tylko rano, ponieważ rano nie umiałam sobie z nimi poradzić, stały w różne strony i miałam milion kołtunów. Także zajmowały mi 3/4 czasu mojej kąpieli.

To Cała JaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz