#6

17 0 0
                                    

Obudziłam się dzisiaj o pierwszej w nocy, i nie potrafiłam już później zasnąć. Budzik do szkoły miałam nastawiony na 6:30, więc nie umiałam zająć sobie czasu. Jednak udało mi się dotrwać, oglądając filmiki na youtubie.
O 6:50 napisała do mnie Jagoda, z informacją że jej się nie polepszyło, więc znowu musiałam sama iść do Szkoły.
Wzięłam z szafy czarne jeansy z dziurami i czerwoną koszulę w kratkę. Wzięłam te rzeczy do łazienki, i załatwiłam szybko poranna toaletę. Zeszłam na dół, aby zjeść kanapki. Wyszłam z domu biegiem, bo zaraz miałam mieć autobus.
Jednak już na drugiej lekcji rozbolał mnie brzuch, więc  zostałam zwolniona do Domu.
W kwestii zachowania moich rodziców nic się nie zmieniło. Nawet już nie gadają z rodzicami Jagody. Dziwne. Moje rozmyślania przerwał krzyk:
- Nel! Pozwól na chwilę - usłyszałam głos taty.
Zeszłam szybko na dol.
-Tak?
-Dzwoniła twoja wychowawczyni i pytała o wpłatę na wycieczkę. Czemu nam nic nie mówiłaś?
- tak jakoś wyleciało mi to z głowy-uśmiechnęłam się lekko miejąc nadzieję, że się na mnie zbytnio nie wkurzył. - dobrze już, nic się nie stało. Powiedział już normalnym głosem, czyli jak na niego przystało, bardzo entuzjastycznym.
- dalej cię boli? -zapytał z troską w oczach.
- już trochę lepiej, dzięki.

Wzięłam tabletkę i wróciłam spowrotem na górę. Gadałam z Jagodą przez telefon i opowiadałam jej jak było w szkole, choć na większości lekcji mnie nie było. Ona słuchała wszystkiego bardzo uważnie. W między czasie było słychać jak kaszle, ale miałam nadzieję że do jutra jej przejdzie, bo mam dosyć bezsensownego snucia się po korytarzu i nudzenia się przez cały dzień. W pewnym momencie przerwała, podając jako powód to, że jest zmęczona i chce isc spać. Skoro to ma jej pomóc sie wykurować, to ok.
Pozegnalam się z nią i ja również poszlam Się zdrzemnąć. Pożałowałam tego, bo gdy obudziłam sie wieczorem nie mogłam zasnac aż do pierwszej. I tak się nie wyspałam.

Wstałam rano chwilę przed budzikiem i byłam taka zmęczona, że spytałam mamę czy mogę zostać w domu, ale się nie zgodziła.
Trudno. Wzięłam jakieś ubrania z szafy i poszlam do toalety. Zeszłam, a wlasciwie stoczyłam się po schodach na dół i zjadłam płatki. Wzięłam plecak i wyszlam z domu usłyszałam dzwonek telefonu. To była Jagoda mówiła że może iść do szkoły ale tata ja zawiezie. Ok przynajmniej to. Poszłam na przystanek i pojechałam do szkoły. Pierwszy był polski całe szczęście. Na polskim siedzi przed nami Mikołaj. To jeszcze bardziej sprawia że uwielbiam polski.
Jagoda na razie nie wiedziała co do niego czuje i tak by zostało, gdyby nie To, że jestem na tyle głupia i robiłam serduszka przy jego imieniu w zeszycie. Ale ja jestem głupia. Od razu zaczęła się ekscytować i zadawać pytania. Ja oczywiście ja zaprzeczałam ale przed nią nic sie nie ukryje. W sumie nie wiem czemu to pisałam on mi sie podoba ale go nie znam.
- zapoznany się z nim- odparła uśmiechnięta, jakby czytała mi w myślach.
-Nie! -Krzyknęłam mimo ze bylysmy na lekcji i wzrok wszystkich w klasie skupił sie na mnie. Mikołaja też.
O matko ale wstyd. Wlepiłam wzrok w książkę i udawałam ze robię jakies zadanie.
Wreszcie zadzwonił dzwonek i poszłam do łazienki.
Pod klase Wróciłam dopiero razem z dzwonkiem na lekcje mieliśmy drugi Polski. Mialam nadzieje że Jagoda  sobie odpuści, ale znałam ja zbyt dobrze, by w to uwierzyć.
Zaciągnęła mnie do niego siłą i juz nie bylo odwrotu.
-hej - usłyszałam serdeczny głos chłopaka
-cześć- tylko tyle udało mi się wykrztusić, ale na szczęście Jagoda uratowała sytuację.
-chciałyśmy się zapoznać... Jestem Jagoda- powiedziała i podała mu rękę.
-Mikołaj- powiedział i odwzajemnił gest
-Nel- powiedziałam i uśmiechnełam się.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 17, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Moja Przyjaciółka, Siostra?!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz