8.1 Heroine II

2.1K 291 68
                                    

Hoseok

- Przepraszam, że nie mogę po ciebie przyjechać osobiście, kwiatuszku. Bardzo chciałbym, ale moja mama...

- Spokojnie, Yoongi. Nic się nie stało, naprawdę. Pójdę z Namjoonem i Taehyungiem, a kiedy będziesz na miejscu, dasz mi znać. Odwiedź mamę i się nie przejmuj. -odpowiedziałem, starając się, aby mój głos był w miarę spokojny. Było mi trochę przykro, ale cóż... siła wyższa.

Chłopak nie wydawał się kłamać, zresztą nie miał ku temu żadnych powodów. Koncert idola nie jest czymś, z czego chciałoby się wymigać, więc ufałem, że mówił prawdę. Zresztą, choroba matki nie jest raczej rzeczą, o której się żartuje bądź robi wymówki. Chociaż nie było mi szczególnie dobrze z tym, że będę musiał iść tam znów z tymi dwoma popaprańcami... Porozmawialiśmy jeszcze chwilę, jednak chłopak musiał już wyjeżdżać. Martwiłem się o jego mamę, choć co prawda spotkałem ją tylko raz. Przyszła z zakupami, kiedy uczyłem się u Yoongiego w mieszkaniu. Wydawała się być naprawdę bardzo miła, chociaż Yoongi przez cały czas był bardzo spięty i widać było, że wolałby zostać ze mną sam. Wtedy też dostałem osobiście zaproszenie do jego rodziny na obiad, jednak ani jemu, ani mi się nie spieszyło. Nie opowiadał o swoich rodzicach źle, wręcz przeciwnie, słyszałem o nich same dobre rzeczy, jednak bałem się, że zrobię na nich złe wrażenie. I że narobię Yoongiemu kłopotów. Albo, że każą mu ze mną zerwać.

- To tylko kilkanaście minut spóźnienia, Hoseok. Nie przejmuj się, przecież się zobaczycie. Zresztą i tak zależy ci bardziej na tym, że po koncercie idziecie na randkę, tak? - powiedziałem sam do siebie, opadając na łóżko i wypuszczając telefon z dłoni. Nie widzieliśmy się dopiero kilka godzin, bo była dziesiąta, a wróciłem od niego o drugiej w nocy. Mimo to, ja już tęskniłem, jakbym nie widział go co najmniej kilka dni. Teraz musiałem się jednak szybko umyć i pędzić na wykłady, nie miałem więc czasu na dołowanie się.

Jeżeli miałem być szczery, przez ten tydzień oczekiwania zdążyłem zacząć cieszyć się na myśl o tym koncercie. Na początku było ciężko, jednak kiedy pomyśleć o tym inaczej... Yoongiemu zależało na tym, abym poznał to, co on kocha. Nie zmuszał mnie do tego, proponował, a ja się zgadzałem, widząc, jak bardzo mu na tym zależy. Chciałem uczestniczyć w jego zainteresowaniach, poznać je, dowiedzieć się od podstaw, co wypełniało tak długi okres w jego życiu. Uwielbiałem czytać napisane przez niego teksty, które mi czasami pokazywał, chociaż nie do końca je rozumiałem, a on nie kwapił się z tłumaczeniem. Uwielbiałem, kiedy szeptał mi do ucha rymy, które opowiadały o naszej miłości. I chociaż czasami łapałem się na tym, że robiłem się zazdrosny o tego całego Agusta D, mimo to uwielbiałem, kiedy opowiadał mi o nim z niepodobnym do siebie zaangażowaniem. Nie wychwalał go, nie stawiał go jako swojego boga, nie robił też tego często. Opowiadał mi suche fakty o jego życiu, początkach kariery, koncertach... dzięki temu zacząłem patrzeć na tego artystę bardziej obiektywnie i w jakiś sposób starałem się go zrozumieć.

Po siedemnastej, wedle umowy, przyszli po mnie kumple, nie kwapiąc się nawet z pukaniem. Jak zawsze, kiedy wiedzieli, że jestem sam, potrafili wejść do mojego domu i włączyć sobie telewizję, kiedy ja nieświadomy niczego brałem kąpiel. Przyzwyczaiłem się już, w końcu mieszkałem tutaj prawie pół roku. Aktualnie, siedzieli w kuchni i pili kawę, a ja ślęczałem przed szafą, nie wiedząc kompletnie, jak powinienem się ubrać. Jeżeli miałem podążać za undergroundową modą, którą mogłem podziwiać trzy miesiące temu, powinienem postawić na luźne, wtapiające się w tło, ciemne ciuchy, których i tak nie za bardzo lubiłem. Z drugiej strony... później mieliśmy iść na randkę, więc nie chciałem wyglądać jak obwieś, bo zależało mi na tym, aby podobać się Yoongiemu. I tak zbyt długo ich nie ponosisz. Nie mogłem opanować uśmiechu cisnącego mi się na usta, kiedy ta myśl zaatakował moją głowę. Yoongi sam powiedział, że najbardziej podobasz mu się bez ubrań, nie? Przypominając sobie te słowa, przygryzłem wargę i przymknąłem oczy, starając się ponownie skupić na ubraniach. Ostatecznie zdecydowałem się na biało-czarny golf w paski, czarne spodnie i złoto-czarną bomberkę. Mieliśmy listopad, jednak nie było specjalnie zimno, więc nie powinienem zmarznąć, a Yoongi miał pewnie ze sobą samochód.

New Heroin [yoonseok]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz