Wiecie jak to jest gdy nagle musicie zacząć dzielić całe swoje życie z ludźmi których w ogóle nie znacie? Pewnie, że nie. Najprawdopodobniej nigdy nie byliście w sytuacji chociaż zbliżonej do tej. Jasne, każdy z was dzieli z różnymi ludźmi różne aspekty swojego życia. Czy to praca, przyjaźń, dom i rodzina. Otaczaja was mnóstwo ludzi. Jednak z nikim z nich nie dzielicie swojego całego życia, a jeśli tak jest, to są to osoby bardzo dobrze wam znane. A jednak zdarzają się sytuacje w których całe życie połączone jest z życiem kogoś innego. Każda minuta i każdy aspekt życia łączy się z kimś innym. Z kimś kogo wcześniej się nie znało, kimś kogo charakter może całkowicie nieodpowiadać i nie pasować. Ale czy da się takiej osoby nie lubić? Czy gdy trzeba tego kogoś znosić i wytrzymywać z nim przez dwadzieścia cztery godziny na dobę, można go nienawidzić? Czy może nienawidzi się go jeszcze bardziej?
Wrzuceni razem i zmuszeni do towarzyszenia sobie w niemalże każdej chwili. W takiej właśnie sytuacji się znaleźli. Nie znając się, nie rozumiejąc i nie potrafiąc znaleźć kompromisu. Czy jest do tego jakiś klucz? Czy tylu różnych ludzi na raz może się dogadać i normalnie ze sobą żyć?
_____________________________________
Jest to moje pierwsze opowiadanie, które opublikowałam dlatego trochę się denrwuję i tym bardziej proszę was o opinie i komentarze :)) pierwszy rozdział pojawi się jutro a następne będę starała się publikować regularnie i w miarę często :)
Wstęp jest krótki ale następne rozdziały będą już dłuższe
CZYTASZ
Just us [NamJin]
FanfictionWrzuceni razem i zmuszeni do towarzyszenia sobie w niemalże każdej chwili. W takiej właśnie sytuacji się znaleźli. Nie znając się, nie rozumiejąc i nie potrafiąc znaleźć kompromisu. Czy jest do tego jakiś klucz? Czy tylu różnych ludzi na raz może si...