Rozdział 13

1K 116 102
                                    

(A/N Hej, ten rozdział jest dość krótki i pisany głównie jako rozmowy na fb, ale chciałem zrobić lekką odskocznie od fabuły. Taki chill. Polecam piosenkę wyżej bo jest związana z tym rozdziałem) 



Dopiero po 20 minutach Brendon opanował łzy i zasnął na klatce Ryana. Wyższy chłopak za to, męczył się jeszcze przez najbliższe dwie godziny myśląc o Dallonie. Co ten cham zrobił Uriemu. Prawie trząsł się z nienawiści i obrzydzenia, lecz w końcu zmęczenie wzięło nad nim górę, chociaż bardziej po prostu zemdlał, niż zasnął.

Tuż po obudzeniu poczuł nagłą pustkę. Brendona nigdzie nie było, ale słyszał go krzątającego się gdzieś w kuchni. Słyszał też jego cudny głos śpiewający piękną piosenkę którą pierwszy raz w życiu słyszy. Przymknął na chwilę oczy wsłuchując się;

And then she said she can't believe

Genius only comes along

In storms of fabled foreign tongues

Tripping eyes, and flooded lungs

Northern downpour sends its love

Wstał z łóżka i w samych bokserkach ruszył w stronę muzyki. Widok Brendona w czarnym szlafroku grzebiącego coś nad kuchenką wywołał w nim uśmiech.

Hey moon, please forget to fall down

Hey moon, don't you go down

Przytulił go od tyłu opierając się o jego głowę. Różnica ich wzrostu wcale nie była taka mała, ale to było urocze.

-Witam śpiąca królewno - Odezwał się niższy chłopak przerzucając naleśnika na drugą stronę.

-Co śpiewałeś? To było piękne - Wymruczał Ryan w jego włosy dodając po chwili "Masz piękny głos"

-Dzięki, wymyśliłem ten tekst jakiś czas temu

-Piszesz piosenki?

-Tak, dla zabawy. Układam też melodie i czasem je gram z nudów. - Powiedział zupełnie obojętnym tonem. Ryan wtulił się mocniej całując go tuż nad uchem.

-Chciałbym kiedyś posłuchać. - Trącił go lekko nosem i odsunął się by usiąść na blacie naprzeciw. Obserwował Uriego w najwyraźniej swoim żywiole. Śpiewającego, teraz już głośniej, i gotującego. Po chwili niższy chłopak odsunął się od patelni, wyłączając wcześniej kuchenkę i stanął między nogami Rossa wpinając się na palcach by go pocałować.

-Jak się czujesz? - Spytał opierając dłonie na jego biodrach i całując go ponownie tym razem w szyje.

-Dobrze, trochę boli ale da się przeżyć. - Wielkie usta Uriego układały się w kolejne "przepraszam". Ryan uciszył go zasysając się na jego dolnej wardze.

-Kocham Cię. - Powiedział schodząc z blatu i idąc za chłopakiem z talerzami.

Nawet nie zauważyli, kiedy minął cały ten czas. Jeszcze chwilę temu była sobota i leżeli na kanapie i nagle zrobiła się niedziela wieczór a oni siedzą w samochodzie prowadzonym przez Brendona. Pożegnali się, powolnie i namiętnie. Gdy tylko samochód zniknął z pola widzenia, a Ryan wszedł do domu, jego oddech zrobił się ciężki, a uczucie związania w klatce piersiowej się nasiliło. Doszedł do swojego pokoju i położył się na łóżko czując niesamowitą pustkę. Wyjął telefon i zobaczył smsa. Dokładniej 24 smsy od Spencera i Jona głównie składające się z "Gdzie jesteś" "Co sie dzieje" "RYAN ODEZWIJ SIE"

The Good The Bad & The Dirty |RydenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz