Mito
Wszyscy już są? - Usłyszał Mito z ust Konohamaru. Minął już tydzień odkąd Mito stał się członkiem drużyny i dzisiaj mieli wyruszyć na pierwszą misję. Noga Sarady już wyzdrowiała więc mogli normalnie funkcjonować. Mito miał nadzieję że nie będzie to złapanie kota, albo czegoś w tym stylu. - Dobrze, jak wiecie, dziś mamy wyruszyć na waszą pierwszą misję. Słuchajcie uważnie, wiem że jesteście na wyższym poziomie niż inne drużyny, to nie znaczy jednak że doskonale radzicie sobie współpracując. - Tu Konohamaru spojrzał znacząco na Mito i Boruto, którzy przez ostatni tydzień na treningach ciągle ze sobą rywalizowali. - Przez ostatni tydzień ostro trenowaliście i widzę w was potencjał jednak, każdy, nawet sam czcigodny Hokage ( Boruto przewrócił oczami a Mito uśmiechnął się pod nosem) zaczynał od takich misji jak łapanie zagubionego kota sześćdzesioletniej staruszki która mieszka na samym skraju Konohy. Dlatego. Bez dyskusji. Waszą misją będzie złapanie zagubionefo kota sześćdziesioletniej staruszki która mieszka na samym sjraju Konohy. - Ale mistrzu... - zaczął Boruto ale urwał gdy zobaczył mordercze spojrzenie Sarady. - Dobrze, okej.
______________________________________
Boruto
- Wszystkie misje rangi D wykonane w jeden dzień... - Mruczał pod nosem zastępca Hokage - Nara Schikamaru. Drużyna Konohamaru właśnie zawitała do niego aby prosić o kolejne misje. - Nie wiem co mam z wami zrobić... Zrobiliście dosłownie wszystkie misje rangi D. Jeśli pozwolę wam robić następne, które jutro nadejdą, znowu zrobicie wszystkie i inne drużyny nie będą miały co robić. Z kolei wyższe rangi mogą być dla was za trudne, w końcu jesteście świeżo upieczonymi genninami. Już wiem! Co wy na mały teścik? - Na twarzy Boruto zakwitł wielki uśmiech, który z każdym słowem Schikamaru powiększał się. - Przydzielę wam misję rangi B. Uważajcie bo to ranga B, nie C*. Jest was czwórka, wiem jak jeteście zdolni a poza tym Konohamaru może wam pomóc, jest bardzo silny. Więc jutro ruszacie. - Boruto wydał z siebie zwycięskie "ha!" i spojrzał na swojego mistrza - A nie mówiłem mistrzu? Jesteśmy najeepsi! - Boruto zaczął wykonywać zwycięski taniec radości, nie mógł się doczekać aż będzie mógł pokazać wszystkim swoją siłę. - To tyle, jutro Konohamaru powie wam o co chodzi. Rosproszyć się! ( san!)
- Hai! - już ich nie było. Każdy udał się w swoją stronę. Kiedy Boruto dotarł do domu od razu został zaatakowany przez swoją młodszą siostrę, Himiwari.
- Cześć braciszku!
- Cześć Himi, cześć mamo!
- Witaj synku, chcesz kolację? Właśnie kończę robić.
- O tak, konam z głodu.
- W takim razie myj ręcę i zapraszam do stołu. - Hinata uśmiechnęła się i poszła kończyć potrawę. Boruto i Himiwari umyli ręce i udali się do jadalni. Gdy usiedli, Hinata podała ogromny gar ramen, smakowite kawałeczki mięsa i dango na deser.
- Itadakimasu! - już mieli zacząć jeść gdy usłyszeli: - Już jestem! - Tata? To nie możliwe, najczęściej go widzę w jego gabinecie... Pomyślał Boruto i pobiegł zobaczyć kto faktycznie ' już jest '. Botruto nie uwierzył własnym oczom gdy ujrzał Naruto we własnej osobie.
- Cześć, Boruto! - Siódmy uśmienął się i wystawił rękę żeby przybić żółwika z synem. - Boruto uśmiechnął się i stuknął swoją pięścią o pięść Naruto.
- Cześć, tato!
- Boruto?! Kto to?! - Dobiegł ich głos Hinaty.
- To tata!
- Tata! - Hima wskoczyła ojcu na ręcę.
- Cześć, córeczko! Cześć, Hinata! - Naruto przytulił żonę.
- Chcesz coś zjeść? Właśnie zasiadaliśmy do stołu.
- O tak, konam z głodu. - Hinata zaśmiała się perliście. A naruto uniósł brwi. - Dokładnie tak powiedział braciszek!
- Dobra, chodźmy już, bo jedzenie wystygnie. - Gdy całą rodziną zaczęli jeść Naruto zapytał:
- Czy nie miałeś dzisiaj swojej pierwszej misji, Boruto?
- Oh, tak.
- I jak? Była trudna?
- No coś ty! Zrobiliśmy dziś wszystkie misje rangi D! A jutro będziemy mieli misję rangi B!
- Jak to B?
- No tak to, jako że dzisiaj zrobiliśmy wszystkie misje rangi D, to wujek Shikamaru stwierdził że damy radę z misją rangi B! - Rozmawiali jeszcze, aż zrobiło się późno i dzieci musiały iść spać. Gdy Boruto już leżał w łóżku do pokoju zapukał Naruto.
- Mogę wejść?
- Jasne
- Przyszedłem Ci powiedzieć że jestem z ciebie dumny, Boruto. Wiem że mqsz ciężko, żadko bywam w domu, wziąłem wolne na najbliższe dni i chciałem zapytać czy nie chciałbyś wybrać się ze mną w pewne miejsce? Wiem że masz teraz misje i drużynę i że musicie ćwiczyć współpracę ale myślę że ta misja da wam dużo.
- Jasne, tato - Boruto uśmiechnął się i wystawił rękę żeby przybić żółwika z ojcem. Na twarzy Naruto również zakwitł uśmiech. Stuknęli się pięściami, i Naruto opóścił pokój swojego syna.
- Dobranoc.
______________________________________
Mito
- Jestem! - Zawołał Mito i poszedł do kuchni. - Cześć tato. Co gotujesz?
- Witaj synku. Zamknij oczy i zgadnij. - Kakashi, były Hokage, znany na całym świecie kopiujący ninja, syn Białego Kła z Konohy, uczeń samego Czwartego, a także ojciec Mito uśmiechnął się i wsadził kawałek jedzenia do ust syna.
- Tsukune! - wykrzyknął Mito kiedy tylko poczuł smak potrawy. Tsukune, czyli kulki z kurczaka i ulubione jedzenie Mito.
- Dokładnie! Zrobiłem je aby uczcić twoją jutrzejszą misję - Kakashi mrugnął porozumiewawczo do Mito i podał jedzenie.
- Mito, słuchaj teraz uważnie, jutro nastąpi naprawdę ważny dla Ciebie dzień. Ktoś z twojej drużyny może skończyć z trwałym urazem. Chciałem opowiedzieć Ci o mojej ważnej misji. Ale zacznijmy od początku. - Mito kiwnął głową pokazując ojcu żeby mówił dalej. Więc Kakashi zaczął opowiadać. Opowiadał o Białym Kle, o Obito, o Rin, i o Minato. Później opowiadał o czasach drużyny 7, o odejściu Sasuke, o determinacji Naruto. Następnie Kakashi opowiedział o Akatsuki. I o Madarze, o wielkiej wojnie, znów o Obito.
- Obito był moim najleprzym przyjacielem, nauczył mnie wiele, dał mi sharingana. Mito, naprawdę Cię kocham, pamiętaj o tym że " Ci którzy łamią zasady to śmiecie, ale Ci którzy nie dbają o swoich towarzyszy są gorsi od śmieci ". Mito, zdobądź takiego przyjaciela jakim był Obito!______________________________________
Cześć! podoba się rozdział?
Mam nadzieję że tak. Jeśli tak, to dajcie gwiazdkę. Napiszcie w komach co wam się nie podoba. Jak zobaczycie jakiś błąd - napiszcie! Co myślicie o okładce? Jest tymczasowa i jest obrazem z " Clannad Ending" piosenka nosi tytuł " Dango" i polecam ją wam!Dziękuję za komentarze które zostawiliście pod poprzednim rozdziałem, one mają moc!
CZYTASZ
Konohamaru team (Naruto)
Fanfictionksiążka jest na razie nie sprawdzana. Mito (mój OC) jest synem Kakashiego Hatke i Maki Hyuga (też moja OC) z wyglądu bardzo przypomina tatę za młodu tylko że nie nosi maski, ma niebieskie włosy, ochraniacz na oko ma z drugiej strony. Opowieść o tym...