Znaleziony medalion

14 2 0
                                    

Kolejnego dnia byłem w szkole jako pierwszy pomyślałem czyżbym przyszedł za szybko

chyba nie bo po chwili weszło paru chłopaków z mojej klasy więc usiadłem i zaczełem czekać na lekcje. Pięć minut po dzwonku weszła Emilia zmachana i cała mokra widocznie musiało zacząć padać . Pani kazała usiąść Emili do ławki i się wypakować rzeczy do lekcji.

-Cześć , dzisiaj też będę mogła pomóc szukać medalika.

-Naprawdę dzięki będę bardzo wdzięczny.

i tylko tyle było z naszej rozmowy bo po chwili usłyszałem Adam do odpowiedzi no cóż każdy musi w końcu odpowiedzieć pomyślałem podszedłem do pani od Historii lecz się zdziwiłem że tylko ja będę pytany bo zwykle pani pyta po dwie lub trzy osoby i gdy stałem przy pani usłyszałem wywoływane imię Emili która nic nie widziała więc postanowiłem jej podpowiadać jakoś  wyszliśmy z tego z miarę dobrymi ocenami niestety ja dostałem tą gorszą ocenę bo podpowiadałem ale przynajmniej Emilia się cieszy.Po lekcjach czekałem na nią przed szkołą lecz nie wychodziła pewnie wyszła prędzej do domu. Więc poszedłem szukać sam może miała coś ważnego do załatwienia. Po godzinie poszukiwań usłyszałem że ktoś mnie woła.

-Adrian,adrian,adrian !

Pobiegłem w stronę z kąt dochodził głos tak jak przypuszczałem to był głos emili okazało się że szukała już drugą godzinę ale chyba opłacało się schylać się taki czas bo znalazła mój medalion.Nawet nie widziałem że ona tu była przez ten cały czas.

W zamian za znalezienie medalionu zaprosiłem ją do kawiarni na ciastko i postanowiłem jej wszystko dokładnie wyjaśnić z tą obietnicą.Lecz jedno jej pytanie mnie zdziwiło bo spytała się czy nie mam na lewej stronie czoła jakiejś rany . Nie wiem skąd ale wiedziała o mojej ranie powiedziałem że mam tę ranę od kiedy pamiętam tak samo jak medalion wiec się spytałem

-Emilia czy masz może jakiś  klucz w domu który nigdzie nie pasuje ?

-Nie chyba nie. Odparła

a okej. Nawet nie wiadomo kiedy czas mijał bardzo szybko na rozmowie więc poszedłem ją odprowadzić. pożegnaliśmy się i poszliśmy do swoich domów . Następnego dnia Emilia przyszła bardzo smutna więc postanowiłem ją pocieszyć lecz była cicho,zaczynałalekcja się Emilia wyciągneła piórnik i zeszyt do zapisywania wiadomości. Nasza pani postanowiła jechać z nami na wycieczkę.Wszyscy się ucieszyli z tego powodu Emilia aż z wrażenia przewróciła torbę z której się wszystko wysypało na podłogę razem z jakimś dziwnym kluczykiem.

-Od czego jest ten kluczyk ?

-Emm... od szuflady a co ?

-Nie nic po prostu wydawał mi się trochę znajomy.

I mam dla was jeszcze jedną wiadomość od dziś będzie do was chodzić nowa uczenica.

Wszyscy zaczeli do siebie szeptać. Pomyślałem jaka ona będzie ?

Pani poprosiła aby weszła i się przedstawiła nazywała się Magda Wolf

Po wejściu do klasy i przedstawieniu podbiegła do mnie i powiedziała

-Witaj, kochanie .

I się do mnie przytuliła . Wszyscy wpadli w szok.

Obietnica z dziecistwaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz