6. musisz... kocham... ja... motylka...

264 7 0
                                    

Kot uciekł, a Biedronka powiedziała:
- Ciekawe co by było gdybym go jojem walneła! Ha! W końcu czarny kot to pech!
- a biedronka szczęście! Jak mogłaś tak mu powiedzieć- krzyknęła motylka
-no normalnie!
Chwile walczyli ale motylka potem uciekła przemieniła się i powiedziała do Momo
- nie mam szans. Z kotem nie wygrywałam a sama to co dopiero!
- nie poddawaj się- powiedziała Momo
-mam pewien plan...- Emily poszła do Adriena i powiedziała:
-słuchaj. Kot ani motylka nic nie zdziała. Musisz... biedronka... ty... ona... Musisz ją pocałować! Kochasz ją!- Adrien miał otwartą buzie ze zdumienia, ale odwrócił się obrażony i powiedział:
- nie. Ona mnie obraziła.- Emily odpowiedziała:
- jesteście sobie przeznaczeni!!!
-trudno! Nie...-krzyknął Adrien ale Emily mu przerwała i zasłoniła jego usta ręką i powiedziała ze smutkiem
-co mam zrobić byś pocałował ją?
-możesz zostać moją dziewczyną- Emily wzięła go za rękę i poszli do biblioteki w której (jak Emily się spodziewała) nikogo nie było. Momo miała dość czekania. Wyleciała z torebki powiedziała jak najgrubszym głosem (by Adrien myślał że to Emily:
-Kocham Cię- i zrzuciła na Emily książkę. Emily upadła na Adriena i znaleźli się w takiej sytuacji że wyglądali jakby się mieli pocałować. Adrien powiedział:
- co?- Emily zaczęła płakać i powiedziała mu całą (prawie) historie;
- Ja oglądałam was kiedyś. Ja się tu cudem znalazłam.  Można powiedzieć kochałam Cie ale... ty jesteś stworzony dla kogoś innego... I ja... ja jestem...-w tym momencie przerwała i zaczęła znów płakać. Po chwili dopowiedziała cicho:
-motylka...
-Czyli... miałem wtedy racje? Nie, nie... CZEKAJ!!! Czyli... oh...- powiedział Adrien i prawie zemdlał. Za 2 minuty dokończył zdanie:
- jestem w siódmym niebie! Kochałem motylke i ciebie, a wy to ty... znaczy... motylka to ty czyli... NIE MUSZE WYBIERAĆ!!!
- musisz... biedronka...- wtrąciła Emily, a Adrien odpowiedział jej:
-błagam... nie... od kiedy tu jesteś to... cie kocham. Jesteś piękna i... umiesz powiedzieć Chloe... ona się trzyma już ode mnie... z daleka... ale od ciebie... bardzo... z daleka...- całą wypowiedź przerywały łzy Adriena. Emily powiedziała (z wielkim trudem):
-dobrze... ja też cie... kocham... ale... musimy iść wygonić akume z Marinette... oh!- i zatkała sobie usta.
- ŻE CO?! BIEDRONKA TO...- wrzeszczał Adrien ale w dobrej chwili Emily przykryła mu usta i powiedziała:
-tak... ale i tak musimy walczyć. Ona cie kocha ty ją... ale widocznie przeznaczenie było inne... gdyby nie ja... mieli byście lepsze życie...
- nie! A co z Chloe? Teraz nikomu nie dokucza! Jest lepiej! I...- powiedział Adrien, a Emily odpowiedziała:
- nie kończ. Chodź walczyć z biedronką...







No i powoli zbliżamy się do końca... nie zakumanizowanej biedronki (chodź to też) ale do końca książki. Książka miała być dłuższa, ale nie uważam jej za zbyt dobrą i nudzi mnie. Pisze inną (nie o miraculum) na którą zapraszam za niedługo (zresztą napisze kiedy). Książka będzie miała tytuł "płacz i śmiech" i narazie mi się podoba.
Wiem że krótka (strasznie) książka. Będzie max 8 rozdziałów

Miraculum Biedronka i Czarny Kot. Nowe miraculum [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz