3. Gdzie ja śpie?

400 55 6
                                    

Kim Jongin lubił ciszę. Ale lubił rozmawiać.

Do Kyungsoo nie lubił ciszy. Ale nie chciał rozmawiać.

Przez większość czasu, który spędzili na ławce w parku, panowała cisza - jedynie Jongin co jakiś czas zadawał młodszemu niezbyt istotne pytania.

Dwójka studentów zdecydowała się na powrót do akademika dopiero w momencie, kiedy wiatr stał się na tyle mocny, żeby Jongin nie mógł nawet odpalić papierosa. Słońce powoli chyliło się ku zachodowi, a oni szybkim krokiem kierowali się w stronę budynku.

-Planujesz coś na resztę dnia? - głos Kaia przerwał nagle ciszę.

Kyungsoo zastanowił się przez chwilę czy przez wyjście ze starszym chłopakiem nie zapomniał o jakimś spotkaniu, jednak szybko odrzucił taką możliwość. Pokręcił głową.

-W sumie, ja też nie. - odparł Jongin ze śmiechem.

-A nie miałeś czegoś załatwić z Park Chanyeolem? - Kyungsoo zapytał niepewnie, przypominając sobie o porannej rozmowie z przyjacielem.

Starszy przewrócił oczami słysząc to i znów się zaśmiał.

-To nie jest coś bardzo ważnego... Yeol poczeka. Teraz mi się nie chce.

Kyungsoo zostawił to bez komentarza. I chociaż nie chciał wtrącać się w nie swoje sprawy, to usiłował sobie przypomnieć czy kiedykolwiek widział Chanyeola w towarzystwie swojego nowego współlokatora.

▪ ▪ ▪

Czasami potrzeba wtrącenia się w czyjeś życie, sprawy, problemy jest zbyt duża... Czasami wynika to z troski o drugą osobę, czasami z wścibskości, czasami dlatego, że chcemy pokazać, że jesteśmy w czymś lepsi...

Tym razem Kyungsoo nie wiedział już czy bardziej chodzi o pierwszy powód, czy może ten ostatni. Pomimo tego, że powód był bardzo błahy, on nie mógł się powstrzymać przed wytknięciem Jonginowi tego, że robi coś źle.

-Kim Jongin, błagam Cię, odłóż ten nóż na blat.

Starszy chłopak zaskoczony natychmiast podniósł spojrzenie na współlokatora.

-Bo? - zapytał, nie przerywając czynności.

-Bo zaraz sobie palce pokroisz... - odparł młodszy z westchnięciem. -Mogę?

-Przecież to tylko kanapki, nie zabi...- Do przerwał mu gestem ręki i bez słowa odebrał ostre narzędzie, żeby od razu przejąć kontrolę nad przygotowaniem posiłku.

Kai obserwował go zdezorientowany, dopóki nie został obdarzony groźnym spojrzeniem - wtedy zauważył, że Do Kyungsoo również ma dwie strony - i, że na razie nie śpieszy mu się do poznawania tej drugiej. Zdecydował się zostawić młodszego sam na sam z nożem i przeszedł do drugiego pomieszczenia. Chwilę później po pokoju rozniósł się jego donośny głos.

Kyungsoo podniósł wzrok na uchylone drzwi, jednak szybko zdał sobie sprawę, że Jongin nie zwraca się do niego i najwidoczniej rozmawia z kimś przez telefon. Nie miał w nawyku podsłuchiwania, więc praktycznie odruchowo zaczął nucić coś pod nosem.

Parę minut później, kiedy Jongin zakończył już rozmowę, Kyungsoo wszedł do ich wspólnego pokoju z górą kanapek naszykowaną na dużym talerzu.

Jongin podbiegł do Kyungsoo, żeby od razu odebrać od niego jedzenie i wyłożył się na łóżku młodszego. Talerz położył na poduszce, a na kolana wciągnął laptopa, który również nie należał do niego.

Kyungsoo stał wciąż w przejściu do pokoju i z małym osłupieniem patrzył, jak jego współlokator najzwyczajniej w świecie korzysta z jego prywatnego komputera.

Przykład | KaiSooOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz