Michael ziewnął cicho i niespokojnie poruszył się na swoim miejscu. Próbował wrócić do krainy snu, jednak zdawał sobie sprawę, że po opuszczeniu jej niełatwo jest znaleźć drogę powrotną. Kiedy po kilku minutach świadomość nadal nie pozwalała mu na kontynuowanie ulubionej czynności, jaką właśnie było spanie, chłopak ciężko westchnął. O dziwo, po chwili na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Był on spowodowany faktem, że tak dobrze przespanej nocy nie miał od wielu lat, więc cokolwiek by za tym nie stało - zielonooki cieszył się, że problemy ze snem tymczasowo zanikły. Z zadowoleniem przewrócił się na drugi bok, by rozprostować nieco kości, ale jego ciałem zderzyło się z czymś twardym. Clifford odruchowo otworzył oczy, by przyjrzeć się napotkanej przeszkodzie i momentalnie zamarł, powstrzymując formujący się w jego gardle pisk.
Kilka centymetrów - tylko tyle dzieliło Michaela od twarzy Luke'a. Liliowowłosy zaczął przetwarzać okoliczności, w jakich się znaleźli, a mówiąc szczerze, stały się one dość jednoznaczne. Dwa nagie ciała, jedno łóżko, charakterystyczny ból w jego dolnych partiach - chociaż zielonooki nie chciał dopuszczać do siebie takiej myśli, wszystkie te elementy wskazywały na to, że doszło między nimi do zbliżenia.
Prawdopodobnie w tamtym momencie Clifford powinien szybko się podnieść z łóżka, jeszcze szybciej pozbierać swoje rzeczy i jak najszybciej wybiec z obcego mu mieszkania, jednak tego nie zrobił, tak samo jak i nie odsunął się od blondyna. Postanowił zostać na miejscu i uważnie prześledzić twarz niebieskookiego, zwracając uwagę na najdrobniejsze szczegóły, ponieważ Michael zamierzał dokładnie zachować ten obraz w pamięci, by w chwilach zwątpienia co do nienawiści wobec chłopaka, upewniał go w tym.
Im dłużej Clifford się w niego wpatrywał, tym miał coraz większą ochotę przystawić sobie pistolet do głowy. Nie miał pojęcia, jakim cudem pozwolił, by do tego doszło.Zielonooki nie był fanem większych imprez, zdecydowanie preferował kameralne spotkania, a tym bardziej nie zaliczał się do osób, które mają w zwyczaju upijać się na każdym przyjęciu. Zdarzało mu się to naprawdę rzadko, chociaż musiał przyznać, że kiedy już się zdarzało to często wplątywał się w różne nieprzyjemne sytuacje. Oczywiście, nie można ich porównać z tą, w której znalazł się teraz, ponieważ to wykraczało poza wszelkie granice moralności Michaela. Jednorazowe występki nie były czymś nowym w świecie liliowowłosego - może dlatego jego reakcja nie było zbyt gwałtowna? Zazwyczaj jednak chłopak dobierał sobie partnerów, którzy spełniali jego minimalne wymagania, a Hemmings, hm... nie spełniał żadnych. Clifford przysiągł sobie, że na następnej imprezie nie wypije ani kieliszka, choć wydawało się to niemożliwe, by sam alkohol przyczynił się do czegoś takiego. Michaelowi nasunęła się myśl, że Luke mógł odurzyć go jakimiś proszkami, jednak szybko ją odrzucił, kiedy przypomniał sobie, że blondyn trzymał się od nich z daleka odkąd jego brat omal nie stracił przez nie życia. To było dobre kilka lat temu, kiedy przyjaźń pomiędzy chłopcami wisiała na włosku. Po trafieniu Jacka do szpitala, Clifford ze wszystkich sił wspierał najmłodszego Hemmingsa. Tylko dzięki temu ich relacja się uratowała, a przynajmniej na parę miesięcy.
Liliowowłosy powoli ściągnął z siebie kołdrę i podniósł się z łóżka, pocierając twarz dłońmi. Przebiegł wzrokiem po pomieszczeniu w poszukiwaniu swoich ubrań. Były one porozrzucane po całej jego powierzchni, toteż pozbieranie ich trochę mu zajęło, jednak chłopak nigdzie się nie spieszył. Niespecjalnie przejmował się faktem, że niebieskooki mógł się obudzić, ponieważ wiedział, że blondyn zaliczał się do osób, które potrafią spać całymi dniami. Michael wciągnął na siebie najważniejsze elementy garderoby i ostatni raz obrzucił spojrzeniem pokój, by upewnić się, że nie zostawi za sobą nawet najmniejszego śladu. Niestety, nie dostrzegł drobnej rzeczy leżącej pod bluzą Hemmingsa. Niczego nieświadomy prześlizgnął się przez długi korytarz i kilka innych pomieszczeń, w końcu stając przed upragnionymi drzwiami wyjściowymi. Liliowowłosy bez wahania opuścił budynek, chcąc jak najszybciej wyrzucić z pamięci ostatnie wydarzenia, jednak to nie mogło pójść gładko. Chociaż nie był w stanie przypomnieć sobie konkretów z poprzedniej nocy, urywki i pojedyncze obrazy wciąż stawały mu przed oczami.
CZYTASZ
what you know ◈ muke [on hold]
FanfictionGdzie Michael nienawidzi Luke'a i z wzajemnością, ale rodzice mają inne plany wobec ich relacji. okładka: queenolix