Rozdział 2 J.D

476 54 7
                                    

Ten dzień go wykończył. Dwie długie operacje, problemy z pacjentem, kłótnia z Christine i na dodatek cienie, które nie dostępowały go na krok. Przetarł dłonią swoją twarz i odłożył klucze od swojego mieszkania na stolik. Cisza koiła jego zmęczony umysł, dając chwilę wytchnienia. Starał sie prowadzić normalne życie, lecz magiczne zdolności, które nabył jakby na złośc chciały przypominać mu o swojej obecności w najmniej odpowiednich momentach.

Marzył teraz tylko o długiej i ciepłej kąpieli. Chciał zapalić światło, lecz wtedy ją zobaczył.

Siedziała odwrócona tyłem do niego na ciemnym, skórzanym fotelu w jego salonie. Widział jej czarne włosy i bladą skórę odznaczającą się wśród mroku pomieszczenia. Jego dłoń powędrowała ku włącznikowi światła, lecz Sharon odwróciła się,przejeżdżając swoimi smukłymi palcami po obwodzie kieliszka, w którym było czerwone wino.

Jej twarz była idealnie schowana w cieniu. Przyglądała mu się z obojętnością.

- Nie lubię światła. - Oznajmiła biorąc kolejny łyk czerwonej cieczy. - Powinieneś uszanować prośbę gościa.

Stephen opuścił dłoń i zrobił kilka kroków w jej kierunku.

- Nawet nieproszonego? Kim jesteś? W ogóle jak.. - z jego palców trysnęły małe, pomarańczowe Iskierki.

Sharon odstawiła kieliszek, po czym wstała.

- Jak złamałam czary ochronne? To nie było takie trudne. Nie denerwuj się doktorku. Przyszłam tylko z tobą porozmawiać. - Bez pośpiechu ruszyła w jego kierunku.

Z każdym krokiem, kiedy się zbliżała Stephen czuł coraz większy chłód. Zlustrował ją wzrokiem, lecz jedyne co zobaczył, to jej idealną sylwetkę. Sanęła przed nim i spojrzała w jego szare oczy.

On jednak ku jej zdziwieniu wytrzymał jej wzrok.

- Przyszłam cię ostrzec. - Powiedziała przejeżdżając palcem po bliznach na jego dłoni. Wstrząsnął nim niemiły dreszcz. Nie mógł przypomnieć sobie żadnego zaklęcia, żadnego ruchu.

Sparaliżowała go, jak to miała w zwyczaju robić.

- Jesteś na ich celowniku. Ale masz jeszcze wybór. - Dodała wbijając w niego swój wzrok.

Strange zmarszczył lekko brwi i szukając w mroku jej oczu próbował zrozumieć sens jej słów.

- Na celowniku? Doprawdy? To jakaś groźba? - Powiedział zirytowany. Tracił powoli cierpliwość, czy to może ona sprawiła, że czuł się tak dziwnie?

Sharon udała,że nie słyszała jego słow i ciągneła dalej.

- Na pewno słyszałeś o bandzie Nowojorskich superbohaterów. - Jej głos ociekał jadem. Nienawidziła ich. - Dowiedzieli sie o tobie, doktorku i planują abyś i ty został ich marionetką.

Widząc zdziwioną twarz Strange'a wiedziała, że jej słowa wywołały u niego burzę myśli.

- Chciałbyś, aby cały świat poznał twoje moce? Chciałbyś, być na każde ich zawołanie? Zastanów się. Ludzie pragną wolności, ty też jej pragniesz, więc czy będziesz wolny kiedy dołączysz do Avengers: organizacji, która jest ciągle ograniczana przez rząd?

Mężczyzna otrząsnął się i potarł skronie.

- Powiedziałaś na początku, że mam wybór.

- Avengers mają w swoim zwyczaju słodzić nowo zwerbowanym osobom. Wmawiają im tysiące rzeczy, które ostatecznie przekonują ich do wstąpienia do tej organizacji. Lecz ile z tego, co wcisneli w nich było prawdą? - Sharon odgarnęła włosy na bok ukazując bliznę biegnacą wzdłuż jej szyi. Stephen skupił wzrok na szramie, która szybko zniknęła, kiedy dziewczyna zrobiła krok w strone mroku. - Jak już mówiłam, masz wybór. Albo dołączysz do nich i będziesz żyć w pozorach, że postąpiłeś słusznie, lub być ze mną.

Jej słowa postawiły go w sytuacji, w której nie chciał się nigdy znaleźć. Zobaczył jak Sharon wymija go i zatrzymuje sie tuż za nim. Poczuł jej lodowatą dłoń na ramieniu oraz jej oddech kiedy mówiła:

- Wybierz mądrze Stephen. Naszym głównym pragnieniem jest wolność, którą mogę ci dać.

------------------------------------------------------------------------------------------------------

~Julie Darkside.

Po dłuższej przerwie zjawiam się z nowym rozdziałem . Jestem wam ogromnie wdzięczna za gwiazdki oraz dodawanie tej opowieści do swoich list lektur. Wesołych świąt!  ⛄

Niosąca Zniszczenie || Avengers & Doktor StrangeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz