14 Cassus 9:45 Ery Smoka.
Drogi Apostato.
Ach, może choć raz zacznę bez ckliwego wstępu i napiszę same fakty?
Może tak będzie łatwiej, czysta PRAWDA.
Bałam się, że Tevinter nie jest stworzony dla mnie. Nie żebym miała coś do magów - nigdy nie miałam i wydaje mi się, że dobrze zdawałeś sobie z tego sprawę. Ale nie da się zaprzeczyć, że ten kraj żyje magią. Cała stolica jest nią przesiąknięta i nie wmówisz mi, że Ci bez specjalnych uzdolnień też mają lekkie i wygodne życie. B̶o̶ ̶t̶a̶c̶y̶ ̶j̶a̶k̶ ̶w̶y̶,̶ ̶m̶a̶g̶i̶s̶t̶r̶o̶w̶i̶e̶ ̶-̶ ̶w̶i̶e̶l̶c̶y̶ ̶p̶o̶l̶i̶t̶y̶c̶y̶,̶ ̶d̶e̶l̶l̶t̶a̶s̶h̶!̶ ̶r̶z̶e̶k̶o̶m̶o̶ ̶w̶p̶r̶o̶w̶a̶d̶z̶a̶c̶i̶e̶ ̶w̶i̶e̶l̶e̶ ̶n̶o̶w̶y̶c̶h̶ ̶z̶m̶i̶a̶n̶,̶ ̶p̶o̶d̶e̶j̶m̶u̶j̶e̶c̶i̶e̶ ̶n̶a̶j̶l̶e̶p̶s̶z̶e̶ ̶d̶e̶c̶y̶z̶j̶e̶ ̶b̶y̶ ̶p̶o̶l̶e̶p̶s̶z̶y̶ć̶ ̶w̶a̶s̶z̶ ̶n̶a̶r̶ó̶d ̶i̶ ̶j̶a̶k̶ ̶s̶a̶m̶i̶ ̶m̶ó̶w̶i̶l̶i̶ś̶c̶i̶e̶ ̶z̶ ̶D̶o̶r̶i̶a̶n̶e̶m̶ ̶-̶ ̶u̶l̶e̶c̶z̶y̶ć̶ ̶g̶o̶.̶ ̶H̶a̶,̶ ̶n̶a̶ ̶p̶e̶w̶n̶o̶ ̶j̶a̶k̶i̶e̶ś̶ ̶d̶o̶b̶r̶e̶ ̶z̶m̶i̶a̶n̶y̶ ̶w̶p̶r̶o̶w̶a̶d̶z̶a̶c̶i̶e̶,̶ ̶a̶l̶e̶ ̶t̶a̶k̶ ̶n̶a̶p̶r̶a̶w̶d̶ę̶ ̶d̶l̶a̶ ̶k̶o̶g̶o̶?̶ ̶D̶l̶a̶ ̶s̶a̶m̶y̶c̶h̶ ̶s̶i̶e̶b̶i̶e̶,̶ ̶d̶l̶a̶ ̶m̶a̶g̶ó̶w̶!̶ ̶A̶ ̶c̶o̶ ̶z̶ ̶n̶i̶e̶w̶o̶l̶n̶i̶c̶t̶w̶e̶m̶ ̶e̶l̶f̶ó̶w̶?̶ ̶W̶y̶k̶o̶r̶z̶y̶s̶t̶y̶w̶a̶n̶i̶e̶m̶ ̶s̶e̶t̶k̶i̶ ̶b̶e̶z̶b̶r̶o̶n̶n̶y̶c̶h̶ ̶d̶o̶ ̶r̶y̶t̶u̶a̶ł̶ó̶w̶ ̶p̶r̶z̶y̶ ̶m̶a̶g̶i̶i̶ ̶k̶r̶w̶i̶? ̶D̶o̶p̶r̶a̶w̶d̶y̶,̶ ̶j̶a̶k̶ ̶t̶y̶l̶k̶o̶ s̶o̶b̶i̶e̶ ̶w̶y̶o̶b̶r̶aż̶a̶m̶ t̶ą̶ ̶s̶t̶e̶r̶t̶ę̶ ̶c̶i̶a̶ł̶ ̶k̶t̶ó̶r̶e̶ ̶z̶o̶s̶t̶a̶ł̶y̶ ̶j̶a̶k̶o̶ ̶p̶o̶w̶ł̶o̶k̶i̶,̶ ̶c̶i̶e̶n̶i̶e̶ ̶ż̶y̶w̶o̶t̶ó̶w̶ ̶p̶o̶ś̶w̶i̶ę̶c̶o̶n̶y̶c̶h̶ ̶d̶l̶a̶ ̶w̶a̶s̶z̶y̶c̶h̶ ̶p̶o̶j̶e̶b̶a̶ń̶s̶t̶w̶ to ̶ ̶
Ma serannas, falon. Wstyd mi pisać takie rzeczy, kiedy wciąż przed oczami mam widok "Wielkiego Magistra blah blah blah Corvusa" per Apostaty przysypiającego nad stertą papierów rzekomo uporządkowanych na swoim biurku. Zawsze mówiłeś, że im szybciej i więcej zrobisz, tym więcej będziesz miał wolnego czasu na później. Starałeś się dotrzymywać tego słowa i faktycznie, zwykle udawało Ci się to.
Z każdym dniem w Tevinterze, kiedy Ty i Val poświęciliście mi chociaż odrobinę swojego czasu czułam, że te tygodnie, miesiące spędzone samotnie w Twierdzy zostają szybko nadrabiane. Ale obawiałam się, że stanę się chciwa, że upiję się tymi ulotnymi chwilami. Że będę chciała sięgnąć po więcej, niż mi się w życiu należy. Najzwyczajniej na świecie nie chciałam wpieprzać Ci się w życie, gdy Ty zdążyłeś je sobie wreszcie ułożyć. Na litość Mythal, Apostato, przecież Ty masz już SYNA. W tym roku skończy siedem lat. Siedem, wyobrażasz to sobie? Z resztą, nigdy nie podejrzewałam, że tak szybko się do niego przywiążę. Już jestem do niego przywiązana. I raczej mogę pozwolić sobie na przypuszczenie, że chyba i Val też przywykł do mojego towarzystwa. Gdy oświadczyłam mu, że opuszczam stolicę wybiegł z pomieszczenia krzycząc, że mi nie wybaczy jak to zrobię. Zrobiłam to.
Twoje miejsce zawsze było w Tevinterze. ̶P̶r̶o̶b̶l̶e̶m̶ ̶w̶ ̶t̶y̶m̶,̶ ̶ż̶e̶ ̶m̶o̶j̶e̶ ̶s̶e̶r̶c̶e̶ ̶t̶e̶ż̶ ̶t̶a̶m̶ ̶c̶h̶y̶b̶a̶ ̶j̶u̶ż̶ ̶z̶o̶s̶t̶a̶ł̶o̶ ̶ Masz tam dom do którego możesz wracać, pracę którą lubisz, rodzinę i przyjaciół, zaufanych ludzi którzy zawsze są gotowi Ci pomóc. Żyjesz już stałym rytmem, z trudem znajdując czas na coś więcej. Na cóż byłaby Tobie tam jeszcze potrzebna jakaś szurnięta Antivanka lubiąca sporadycznie wymienić łuk na pędzel i farby w swoim małym zaciszu, z dala od reszty?Tkwię w Kirkwall od ledwo paru tygodni i mam już go dosyć. Ta atmosfera, gdzie Ci wszyscy ludzie i ten nastrój miasta mnie przygniata. Nie mogę już nawet ułożyć w pełni sensownego listu, który nie zostałby urwany w pół tekstu i nadawał się do wysłania. To co teraz, Anderfels, a może Ferelden? Śledzą mnie już od jakiegoś czasu myśli o powrocie do Orlais. Jednak. W sumie, to też już prawie rok, jeśli nie więcej odkąd opuściłam Twierdzę, może wypadałoby się też tam rozejrzeć. Poszukać znajomych twarzy, póki jeszcze ktoś tam ostał. Cullen i Inkwizytorka... Och, sam wiesz dobrze, co mam na myśli. Nie będę się dłużej nad tym rozwodzić, to już przeszłość. J̶e̶s̶z̶c̶z̶e̶ ̶t̶e̶g̶o̶ ̶b̶r̶a̶k̶u̶j̶e̶,̶ ̶b̶y̶ ̶m̶o̶j̶e̶ ̶l̶i̶s̶t̶y̶ ̶z̶a̶m̶i̶e̶n̶i̶ł̶y̶ ̶s̶i̶ę̶ ̶w̶ ̶z̶w̶y̶k̶ł̶ą̶ ̶ż̶a̶ł̶o̶s̶n̶ą̶ ̶p̶a̶p̶l̶a̶n̶i̶n̶ę̶ ̶
D̶o̶b̶r̶e̶ ̶s̶o̶b̶i̶e̶.̶ ̶O̶n̶e̶ ̶j̶u̶ż̶ ̶d̶a̶w̶n̶o̶ ̶s̶i̶ę̶ ̶n̶i̶ą̶ ̶s̶t̶a̶ł̶y̶.̶ ̶Dl̶a̶t̶e̶g̶o̶ ̶c̶h̶o̶ć̶b̶y̶ ̶n̶i̶e̶ ̶w̶i̶e̶m̶ ̶c̶o̶,̶ ̶w̶i̶ę̶k̶s̶z̶o̶ś̶ć̶ ̶t̶y̶c̶h̶ ̶l̶i̶s̶t̶ó̶w̶ ̶r̶a̶c̶z̶e̶j̶ ̶n̶i̶g̶d̶y̶ ̶n̶i̶e̶ ̶d̶o̶t̶r̶z̶e̶ ̶d̶o̶ ̶C̶i̶e̶b̶i̶e̶.̶ ̶N̶i̶e̶ ̶w̶i̶e̶m̶ ̶n̶a̶w̶e̶t̶,̶ ̶c̶z̶y̶ ̶i̶ ̶t̶e̶n̶ ̶d̶o̶t̶r̶z̶e̶.̶ ̶S̶ą̶ ̶z̶b̶y̶t̶ ̶u̶w̶ł̶a̶c̶z̶a̶j̶ą̶c̶e̶.̶ ̶P̶r̶ę̶d̶z̶e̶j̶ ̶d̶a̶ł̶a̶b̶y̶m̶ ̶s̶i̶ę̶ ̶z̶a̶m̶k̶n̶ą̶ć̶ ̶w̶ ̶P̶u̶s̶t̶c̶e̶ ̶p̶r̶z̶e̶z̶ ̶V̶â̶m̶ộ̶i̶r̶ ̶n̶i̶ż̶ ̶d̶o̶p̶u̶ś̶c̶i̶ć̶,̶ ̶b̶y̶ ̶t̶e̶ ̶t̶r̶a̶f̶i̶ł̶y̶ ̶w̶ ̶T̶w̶o̶j̶e̶ ̶r̶ę̶c̶e̶.̶
T̶o̶ ̶b̶y̶ł̶o̶b̶y̶ ̶ż̶a̶ł̶o̶s̶n̶e̶,̶ ̶g̶d̶y̶b̶y̶ ̶j̶e̶d̶n̶a̶k̶ ̶t̶r̶a̶f̶i̶ł̶y̶.̶ ̶ ̶
[ Na odwrotnej stronie kartki, do góry nogami zostały zapisane kolejno bardzo drobne liczby:
1 8 5 2 7 4 3 9 6 10 ]
CZYTASZ
post scriptum.
RandomPęk przemokniętych listów znalezionych przez służbę. Większość z nich jest podarta, nieułożona chronologicznie i pełna skreśleń i wydartych w papierze dziur.