Po całym dokładnym sprawdzaniu pokoju zszedłem na dół ,gdzie czekała spora grupka ludzi, zobaczyłem ,że w czasie gdy wybiła równa godzina -czwarta wszyscy skierowali sie do wielkiego korytarza a ja razem z nimi , weszlismy przez metalowe dzwi do wielkiej sali wyopełnionej miekkim piaskiem który był calkiem ciepły , cała sala przypominała rzymskie kolosełum , ludzie siedzieli juz na widowni, było tam pare kobiet ,dzieci, starców, ale przede wszystkim siedział tam Pan Ojciec Ashley główny dowodzący całym tym dziadostwem , przypatrywał sie nam jakbyśmy byli zabawkami ...podeszła do mnie bardzo piekna niziutka blondynka z wielkim usmiechem
- Cześć jestem Faustine ...ty tez startujesz na zabójcę ?- miała takie piekne brązowe oczy i te lekko kręcone ciemne blond włosy, była taka piękna ..ceeekaj co cocococo, jakiego znowu zabójcę !!
- YHHHYM ...tak chyba tak - spoważniałem ta pojebana Ashley mnie jeszcze głębiej zamierza wciągnąc, co to to nie, co z niej za suka ..nic mi nie powiedziała
- wiesz ja się troche boje tych wampirów, ale one zabiły mi młodszego brata i teraz zamierzam go pomścic - zobaczyłem te ogniki w tej zawzietej dziewczynie , o matko chyba się zakochałem od pierwszego wejrzenia ...haha tylko sobie jaja robie
- aha strasznie mi przykro, mnie pozbawiły rodziców - wiem jak to jest byc odrzuconym i niekochanym ,tez tak miałem przez pare lat ,bez rodziców całkeim sam dwa lata !!
- ooo te wapiry pożałuja - taa wiem że to przykre ale stoisz przed jednym z nich, jezu teraz to mie bardziej wkurza bycie wampirem , w jej oku pojawiły sie łzy
- wampiry pożałuja, a teraz przestan płakać Faustine - ta dziewczyna jest sliczna , prawić komuś kompementy jest do mnie nie podobne,musze sie opanować ..musze
- dobrze ale nie przedstawiłeś mi się jeszcze - otarła łzy i sie uśmiechneła
- Jonathan jestem - podałem jej ręke, a ona ja usćisneła
nagle z tej sceny usłyszalem donośny głos
- ZACZYNAMY ZAWODY O TO KTO ZOSTANIE ZABÓJCA ,ALE NIESTETY MAMY TYLKO 7 MIEJSC A KANDYDATÓW JEST 50 ..
Owszem było tu na dole dużo ludzi ,ale żeby zaraz 50 niedowierzam ,dałbym tak z 40 ale nie 50 . Usłyszalem głosny pisk dziewczyn z publiki i odwróciłem sie w strone drzwi ,zobaczyłem blondwłosego chłopaka w wieku 19 lat który był ubrany inaczej niz ci których zazwyczaj widuje ten miał miecz u boku, lekkie zbrojenie ,ale na tyle silne aby powstrzymac przed poranieniem przez wapira i wszystkto to ze srebra ..nieżle sie postarali ..chłopak ruchem reki kazał nam podejsc do siebie i zaczął mówic krystalicznym głosem
- Więc wiemy, teraz każdy podchodzi do tego wiaderka i losuje numerek , numerki które bedą walczyc zostaną wyswietlone więć sie nie martwcie , to nie jest walka na śmierc i życie ale taką przyjdzie wam stoczyć z wamprem, ja jak zdałem to od razu na pierwszej wyprawie zabiłem 7 wamprów , zobaczyłem wiele twarzy, ale wiekszość charakteryzowała sie albo silna postawa albo licznymi ranami czyli zwykli mięśniacy , mało było dziewczyn, naliczyłem może 3 w tym Faustine, która widocznie sie bała ...gdy podchodziłem do wiaderka usłyszałem jak jedem mięśniak mówił do drugieo
- wiesz co stary oni podobno na pierwszym cwiczeniu,gdy tylko wytropią wampira każą ci go zabic samemu , albo łapia go specjalnie dla nowicjusza - odpowiedizął takiej średniej budowy rudowłosy chłopak z zielonkawymi oczami i licznymi ranami przebiegającymi przez tą dziwną twarz
- co ty mówisz Gillbercie, nie ma mowy aby narażali nas na niebezpieczenstwo, poza tym to szkolona jednostka - odpowiedział wyszy ,bardziej umięśniony dryblas z niemal białymi włosami, pewnie sie farbnoł bo myślał ze bedzie bardziej cool!!
włożyłem ręke do wielkiej miski ,wylosowałem numerek 13 cóż za szczeście w niszcześciu to moj uulbiony numerek ....odwróciłem sie na tablicy wiadniał numerek 8 : 16 czyli nie ja ..ni chciałbym na starcie nic nie robic, może jednak jak sie tam dostane to coś sie dowiem może jak sie odmienic w człowieka ,zobaczyłem Faustine i podzeszłem do niej
- Jaki masz numerek ? - zapytałem z lekkim uśmieszkeim
- MM..am numerek 16 i teraz walcze nie chce umierać nie teraz !!- odwróciła sie i podeszłą do gabloty z róznymi bronmi od mieczy o jakies swego rodzaju sierpy jezus maria co to za gablota sśmierci faustine chwyciła za jakiś mały toporek
- czy ty mas zzamiar kogoś tym zabić ?- straszne co to za gablota rany boskie
- nie walczymy do jakichkolwiek ran nie do śmierci choć tak też można !- podeszła do małych dzwi i znikneła za nimi chwile potem zobaczyłem jna arenie .
zaczeła walczyc zaraz jak jakiś facet powiedział że gra konczy sie do pierwszej krwi ,ale takiej wiekszej i przez arene przeszedł gwidz zaczeły ,ona i jakaś wysoka jak wierzba afroamerykanka rany boskie ,ta czarna dziewczyna miała 2 wielkie szable, wygladała jak pirat .. Widziałem jak dziewczyny szybko sie poruszaja i gdy na chwilę zamknołem oczy usłyszałme gwizd, polała sie pierwsza krew gdy je otworzyłem zobaczyłęm gryblaske z wbitym w noge toporkiem , krwawiła i to mocno nawet za mocno, była to taka cieple pachnąca ciecz, taka pociągająca ...nie nie moge tego teraz zrobić ,czułem jak moje oczy zaczeły zmieniać kolor a zęby sie wysuwac uciekłem do łazieki widząc na wpół otumaniony że to nie mój numerek sie wyświetla ....pobędziłem do łązięki zmknołem sie i szybko obmyłem twarz zimną woda , nikt mie nie może rozpoznac nikt nie moze sie dowiedziec , a napewno nie teraz .. nie teraz . wróciło do normy i podszedłem do gabloty złapałem za jednoręczny miecz ,o nie teraz ja mam mieć walke na wielkiej tablicy widniało 13 : 47
gdy zeszłem na gół zobaczyłem wielkiego drublasa z mięśniami jak stal i wielikm dwórecznym mieczem ja sie ledwo umeim podługiwać małym on mnie zgniecie on mnie zgniecie stałęm tam otumaniony do puki nie usłyszałme gwizdka on był wielki ale napewno nie był zwinny próbowałem go męczyć i omijałem gdy nagle uderzyłęm i ze sporą siłą złamałem mu obie nogi płazem miecza ja złamałem gryblasowi dwie nogi teraz to sie wkopałem nikt z nienadludzką siłą ni mógł by tego dokonac a że mnie niezbyt znaja odrazu pewnie podejrzewają mnie jako wapira kurwa ale to zjebałem a małem sie przekonac jak ku sie zyje a tu taka kurwa klapa ja pierdole
nic teraz pewnie czeka mnie egzekucja na oczach wszystkich i jedyne co zobacze to jak ucinaja mi głowe i serce przebijaja kołkiem . Wróciłęm do sali gdzie wszyscy siedzieli i zamknąłem sie w sobie...może i na zawsze ...hahaha żartuje <3
Kolejny rozdzialik moze i krótki ale jest pozdrawiam <3
CZYTASZ
JONATHAN -IMIĘ ANIOŁA
FantasyChodziłem jak jakiś debil po ulicach Mantachannu, szukając...właściwie sam nie wiem czego. Przypatrywałem się wszystkim trupom leżących gdzieś po kątach. Zakrawawionych i porzuconych jak jakiś śmieci. Niby Dzienna Straż zajmowała się tą sprawą, tych...