Prolog

255 15 26
                                    

Mała, białowłosa dziewczynka przemieżała ulice Londynu. Miała na sobie tylko białą  letnią sukienkę, tego samego koloru balerinki.
Na plecach niosła czarny plecak a w ręku trzymała swojego misia z którym nigdy się nie rozstawała. Dzisiejszego dnia w Londynie panowała paskudna mgła...

Białowłosa usiadła na ławce w pobliskim parku...
Zobaczyła we mgle bawiąc się dzieci, lecz cos jej się nie spodobało, jedno z nich siedziało same, z dala od nich. Gdy tylko zobaczyła że chłopiec jej się przygląda podeszła do niego i zaproponowała zabawę w chowanego. Jeżeli go znajdzie to wymyśli mu kare. Chłopiec na myśl o wspólnej zabawie odrazu się zgodził.

Jednak nie przemyślał tego jak ta zabawa może się dla niego skończyć...

Zabawa nie trwała długo, dziewczynka chociaż nie znała tego miejsca znalazła go wyjątkowo szybko.

Gdy tylko dotknęła go, sygnalizując że go znalazła przed jej oczami pokazała się przyszłość chłopca...

Zobaczyła że rodzice będę się nad nim znęcać, w szkole będzie wyśmiewany, i w końcu...

W końcu się podda i w wieku 15 lat popełni samobójstwo...

Gdy tylko "wizja" się skończyła w jej głowie zrodził się pewien plan...

Chłopiec patrzył na nią wyczekująco, jaką to kare mu wymyśli...
Dziewczynka poleciła mu by z
amknął oczy, a ona sama wyciągnęła z plecaka mały sztylet idealnie pasujący do rączki pięciolatki, gdy tylko powiedziała że ma otworzyć oczy... wbila mu sztylet w brzuch aż po samą rękojeść.

Chłopczyk patrzył na nią przerażony, po chwili zaczął kaszleć na nią krwią, przez co pobudził jej sukienkę. Dziewczyna wyjeła sztylet po to by wbic go ponownie...
              Tylko wyżej...
               W serce...

Patrzyła z przerażającym uśmiechem na ustach jak z jego oczu ulatuje życie. Wyjeła sztylet z jego juz martwego ciała i włożyła go do plecaka...

Pochyliła się nad ciałem które leżało pod nią, i wyszeptałam do ucha trupa :

Tak było dla ciebie lepiej,
Oszczędziłam ci tylko cierpień
Przecież sam byś się zabił
Więc nie Dziękuj...

Nie czuła wyrzutów sumienia, wręcz przeciwnie czuła się szczęśliwa.
Z przerażającym uśmiechem i poplamionej od krwi sukience ruszyła do centrum miasta mając nadzieję że znajdzie miejsce gdzie będzie mogła zamieszkać...

Ludzie ją mijający patrzyli na nią przerażeni... nikt nie miał odwagi by do niej podejść i spytać  co się stało... przecież ona wyglądała tylko jak wyciągnięte z jakiegoś horroru...

✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴

I mamy prolog 😄. Piszcie czy wam się spodobał...
Zachęcam do komentowania i dawania gwiazdek 🌟.

Alexiaa ♥

Deadly GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz