Rozdział 1

43 3 0
                                    

  Obudziłam się rano wiedząc co mnie czeka. Spakowana i gotowa aby ruszyć do miasta w którym  właśnie mój " kochany" tata dostał pracę, zeszłam na dół i zobaczyłam przez okno jak mój ojciec wkłada walizki i kartony z innymi rzeczami do auta. Wyszłam przed dom, zamknęłam drzwi na klucz i wsiadłam do pojazdu. Po chwili drzwi od strony kierowcy się otworzyły, zobaczyłam tatę wsiadającego do samochodu.

- Gotowa do podróży?- zapytał z uśmiechem na twarzy. Widziałam jak się cieszy, ponieważ bardzo ciężko pracował aby zdobyć tą posadę.

-Tak- uśmiechnęłam się szczerze. Po czym ruszyliśmy. Tatko włączył radio, po chwili usłyszałam moją ulubioną piosenkę Ed'a Sheeran'a "Photograph".

****

Po pięciu godzinach podróży byliśmy na miejscu. Ulica na której znajduje się nasze nowe lokum, na pierwszy rzut oka wydaje się spokojna i przyjazna. Zajechaliśmy pod średniej wielkości dom, który pokryty jest białą elewacją i czarną blacho dachówką. Od razu spodobało mi się to miejsce a najbardziej  duże drzwi wejściowe o kolorze ciemno brązowym. Pomogłam tacie wyładować wszystkie rzeczy, po czym zanieśliśmy je do środka. Gdy weszłam do domu moim oczom ukazały się duże białe schody, po prawej stronie znajdowała się kuchnia z brązowymi meblami oraz wyspą kuchenną, kawałek dalej stał spory czekoladowy stół z czterema krzesłami wokół. Zaś po lewej stronie znajdował się duży salon  w którym stała nie wielka  trzyosobowa biała kanapa a po bokach stały dwa fotele również w kolorze białym. Na przeciwko stał czarny 47 calowy telewizor plazmowy. Za schodami znajdowało się małe pomieszczenie którym okazała się być  łazienka w której główną rolę odgrywał kolor beżowy. Ogólnie rzecz biorąc we wszystkich pomieszczeniach na dole dominował odcień kawowy, brązowy i biały. Wzięłam swoje walizki i powędrowałam na górę odszukać swojego królestwa. Gdy weszłam na piętro otworzyłam drzwi które znajdowały się na przeciwko schodów. Moim oczom ukazała się łazienka w barwach czerwono- czarnych. Następnie skierowałam się do drzwi które znajdowały się po prawej stronie jak się okazało była to sypialnia mojego ojca. Panował w niej kolor szary. Zostały mi ostatnie drzwi, mam nadzieję że jest to pomieszczenie którego szukam od początku przybycia tu. Gdy weszłam do pokoju, moim oczom ukazało się duże białe łóżko z baldachimem i ogromna szafa również o kolorze białym. Pod oknem znajduje się biurko i różowe krzesło. Moją uwagę przykuło wyjście prowadzące na balkon. Kiedy wyszłam na zewnątrz zauważyłam z góry spory lekko zaniedbany ogród, lecz gdy wychyliłam się przez czarną barierkę dostrzegłam grube pnącza zwisające do samego dołu z mojego balkonu. Postanowiłam się rozpakować i zejść na dół do taty.

**

Zeszłam na dół gdzie dostrzegłam tatę siedzącego w kuchni pijącego kawę i czytającego gazetę. 

-Jak podoba ci się nasz nowy dom?- Zapytał z uśmiechem na twarzy.

- Wspaniały. Nie spodziewałam się tego, że masz aż tak dobry gust.- Zaczęliśmy śmiać się w tym samym czasie.

-A jak tam twój pokój, podoba ci się?

-Jest cudowny. Dziękuję.- Podeszłam, przytuliłam go i pocałowałam w policzek. 

- Aaa... zapomniałbym, na stoliku w salonie leży twój plan zajęć do liceum, jeżeli chodzi o książki to znajdują się w sekretariacie, musisz je odebrać. A szkołę muzyczną zaczynasz dopiero za tydzień- Uśmiechnął się.

-Dziękuje, idę do siebie.-Poszłam jeszcze po plan i powędrowałam na górę. Miałam sporo wolnego czasu więc postanowiłam poćwiczyć grę na skrzypcach. Po zakończonej grze spojrzałam na godzinę w telefonie dochodziła dwudziesta. Przyszykowałam swój czarny plecak do szkoły... nie lubię nosić toreb. Następnie udałam się do łazienki wzięłam długą relaksującą kąpiel. Wyszłam z wanny po czterdziestu pięciu minutach, wysuszyłam włosy żeby jutro nie mieć tak zwanego "buszu". Ubrałam na siebie czystą piżamę i poszłam spać.


Możesz mnie zatrzymaćWhere stories live. Discover now