Ola była na lekcji magii. Lubiła magię. Dziś miało być o teleportacji. Ola się bardzo cieszyła. Weszła do klasy. Pani Gerg, nauczycielki magii, jeszcze nie było. Usiadła w ławce. Obok niej usiadł Arda.
-Cześć.-powiedział. Chłopak miał jasno niebieskie oczy, czarne włosy i ciemną skórę. Włosy ustawiał na żel. Po paru minutach zadzwonił dzwonek. Do sali weszła nauczycielka. Była to kobieta po czterdziestce, miała czarne włosy z jaśnieszymi pasemkami, do ramion. Lekcja leciała szybko. Ola próbowała teleportacji po raz chyba setny, gdy nagle... bum! Wylądowała na jakimś korytarzu. Wyglądające na drogie dywany, obrazy na ścianach, liczne popiersia... była w zamku? Pałacu? Nieważne. Usłyszała kroki. Ktoś się zbliżał. Weszła do pierwszego lepszego pokoju. Na szczęście było otwarte. Rozejrzała się po pomieszczeniu. Było to coś w rodzaju magazynu. Cała przestrzeń była zawalona setkami starych, zakurzonych obrazów. Nie było tu żadnych okien, więc jedyne światło, jakie oświetlało pokój, pochodziło od szpary pod drzwiami, przez którą wpadało światło z korytarza. Ola podeszła do pierwszego obrazu. Na... ma tym obrazie był... Arda. Ten chłopak ze szkoły. Przy obrazie była tabliczka: "p normalnej szkole, a nie, jak większość takich dzieci, indywidualnie? Spojrzała znowu na obraz. To na 100% był Arda. Nagle wszystko zawirowało Oli przed oczami. Zemdlała.Obudziła się w szkolnym szpitalu. Obok jej łóżka na stołku siedziała Luna.
- Lu..Luna?- zapytała Ola
-Ola! Wreszcie! Jeju... Siostro! Siostro!-
Po chwili przyszła szkolna lekarka.
-Nareszcie... Spałaś prawie 2 dni!- powiedziała i zaczęła przygotowywać jakieś lekarstwo.
-Dwa dni?-zapytała Ola, biorąc od lekarki szklankę z lekarstwem. Było okropnie gorzkie, ale wyglądało jak mleko.
-Ola, gdzie ty właściwie byłaś, gdy się teleportowałaś?- zapytała wyraźnie zaciekawiona Luna. Ola o mało nie zakrztusiła się lekarstwem.
- Możemy pogadać na osobności?- zapytała Ola, patrząc na Lunę.
- Mmm... Jasne.- Luna popatrzyła znacząco na lekarkę. Ta wyszła do gabinetu.
- No... więc... tak szczerze... to byłam... w jakimś zamku. Weszłam tam do jakiegoś pokoju i tam... było kilkadziesiąt obrazów. Obrazów przedstawiających rodzinę królewską- Ola spojrzała na Lunę. W jej oczach widać było nie zrozumie.
- I...?- Luna zachęciła ją do dalszego opowiadania
- Na jednym z obrazów był... Arda. On... on jest księciem.- Ola spojrzała na Lunę, która, "zbierała szczękę z podłogi".
-A... ale jak to? Co? Poczekaj!- Luna wybiegła z sali. Po chwili wróciła , biegnąc i ciągnąc Ardę za rękę.
-Olcia! Skąd ty?...- zapytał chłopak. Ola opowiedziała całą historię.
-A teraz ty. Mów, dlaczego, po pierwsze, nie przyznałeś się, po drugie, nie jesteś w zamku.- zażądała wyjaśnień Ola
- No... no dobra. Więc niedawno mój ojciec zmarł. Matka objęła rządy. Jednak mnie traktowała jak śmiecia. Nic dla niej nie znaczyłem. Więc postanowiłem uciec. Zaczęto mnie szukać. Wiem, że gdy matka mnie znajdzie, każe mnie zabić. Jest samolubna i zrobi wszystko, żebym nie zasiadł po niej na tronie. Musicie obiecać, że informacje o moim pochodzeniu zostaną między nami.Arda spojrzał na dziewczyny. Ola i Luna patrzyły na niego, jakby zobaczyły UFO. Jednak obiecały, że te informacje zostaną między nimi. Żadne z nich tego nie powiedziało, ale wiedzieli, że teraz trzeba będzie też chronić siebie nawzajem.
Siemka!Mam pytanie: chcielibyście Q&A? Jak ktoś nie wie, co to jest, to pytać😉. Dzięki, kocham was. Motywujecie mnie ^^ <3 <3
CZYTASZ
Smocze Ślady
FantasyOla jest przezywana w szkole , ale pewnego dnia w ich klasie pojawia się Luna. Szybko zaprzyjaźnua się z Olą , po czym w jej 13 urodziny -gdy Ola przechodzi swą pierwszą przmianę Luna zabiera ją do magicznej krainy. Niedługo później Ola wyrusza na...